Ech fajnie byłoby zebrać grupę chłopaków(oczywiście płeć żeńska też mile widziana)i zrobic wypadzik na 2-3 dni w teren pod namioty.Za dnia poszukiwania a wieczorami integracja przy ognisku.

Witam,fajny pomysł tylko co by cię interesowało?Wypad do lasu na militaria?I jaki rejon Polski?Darz Dół!

Jestem otwarty na wszystkie propzycje las,łąki pola drobna militarka i monetki.A teren,hmm ja jestem z Gliwic więc nie za daleko ode mnie bo co za sens sie tłuc pół dnia w jedna a potem drugą strone

Fajna sprawa. W grupie raźniej. W sobotę wypłoszył mnie z lasu dzik a potem piękny jeleń. Na tego pierwszego prawie wlazłem. Pobiłem swój rekord do setki wiejąc z lasu (mazury).
Chętnie się wybiorę. Ale ja z okolyc stolycy.

Pomysl niezly.
Mozna jeszcze dodac wspinaczki i jaskinie-sugeruje Jure Krakowsko-Czestochowska.

A dzikow tam sporo ten weekend spedzilem w okolicy Podlesic-przeryte /przez dziki/ straszliwie...

Jura Krakowsko-Częstochowska jest super pomysłem jak masz tam jakieś miejsca gdzie można rozłożyć namioty to jestem za.Skałki hmm nie mam doświadczenia,skakało się za młodu po drzewach :)ale lubie taki lajtowy surwiwal

Mam lęk wysokości.

a klaustrofobie?
mam kilka miejsc gdzie mozna sprobowac odkrycia nowych jaskin....



Lajcik totalny-w majowke zrobilismy sobie taki z Grupa Lodz
fotki na: http://chomikuj.pl/GrupaLodz/Galeria/20 ... em+Toperz0

A ja nie mam leku wysokości mogę wlesc gdzie się da tylko żeby było bezpiecznie mam dwoje dzieci na utrzymaniu :).To co organizujemy cośik?

Gdyby to było bezpieczne to by Janusz do dzisiaj na sznurkach wisiał :666

A byłeś może w niedzielę w cz-wie w Galerii Jurajskiej z rodzinką?

Niedziele spedzilem w okolicy Orlego Gniazda w Hucisku kolo Podlesic.
Wracajac zajzelismy na chwilke na Podzamcze...
To nie ja.


Czasem wisi...ale zagwarantowac innym 100% bezpieczenstwa sie nie da.



Oj ze mna bedzie ciezko w ten weekend:
http://krisdg.dobroni.pl/blog/index.php?ID=3334
za tydzien duza impreza na zamku Ogrodzieniec....
tak ze najwczesniej za 3 tygodnie....

Od 20 lipca do 1 sierpnia jade na urlop.Reszte czasu moge poswiecic kolegom :)

Klaustrofobię chyba też. Ale chciałbym być pewien i spróbować. Z lękiem wysokości już nie walczę. Kilka prób "zdobycia" Giewontu kończyło się zawsze na "glonojada". Tzn...Tuż przed szczytem, łapami i rękami przyklejam się do ściany i tyłem w dół, w dół...

Dobra nie czas na walke z Waszymi fobiami.Pod koniec czerwca spróbujemy cosik zoorganizować, prosze o propozycje i ewentualna pomoc w organizacji bom swiezy w tym temacie.