Ciężar to nie wszystko, zauważ że musisz jeszcze osadzić stylisko a jak widać i jak zauważył Drucik, wygięta blach i mała dziurka po jakimś czasie może nie wystarczyć w codziennym życiu kopacza.
Co z tego że lekka ważne jest osadzenie rękojeści i jej mocowanie, dzięki której możesz podważać i ryć z całej epy nawet gdy jesteś zły, że coś "nie idzie". Jak dla mnie 170 to lekko naciągana cena. Nie cytuj mnie

Brać, warto. Ta dziurka to tylko po to żeby się osadzony trzonek nie obkręcał dokoła osi, jedna wystarczy. W latach 90tych właśnie mój wujek kupił trzy takie łopaty. Do dziś jednej używa na działce i nie chce się podzielić. Podejrzewam że jego prawnuki jeszcze będą tym machać. Sam bym kupił mimo ceny.

Znam takich co uzywaja lopat Wehrmachtu jeszcze:)

Radzieckie wyroby tytanowe byly OK - do dzis mam tytanowe karabinki /alpinistyczne:)/ z ok 1980r.
Rosyjskie...nie zawsze sie sprawdzaja...

Ktoś właśnie taką "tytanówkę" sprzedaje na allezło:
http://allegro.pl/hit-lopatka-saperka-z ... 19936.html
:pa

Ja używam teraz wehrmacht, babcia nią węgiel do pieca ładowała kiedyś. Ale wykopkowa polska z 39 roku spod Kocka jest najlepsza, tylko mocno mi podżarła ją korozja i lekko się boję że padnie. Polska saperka przedwojenna jest najwygodniejszą saperką jaką miałem w życiu, moja mama tylko nią na działce operuje w drobnych pracach.

Napiszę tak:

Ruda tytanu jest stosunkowo tania a to skomplikowana rafinacja generuje spory koszt, co odbija się na cenie produktu. Produkt wyjściowy musi posiadać wysoką czystość, aby posiadać te wszystkie swoje właściwości. Jeśli materiał otrzymany po "tańszej" rafinacji posiada zanieczyszczenia w postaci niepożądanych domieszek, to w sporej mierze nie posiada wyjątkowych właściwości, staje się kruchy i może najzwyczajniej pęknąć.
Czyli reasumując, jest spora szansa, że to zwykła tytanowa łopatka o obniżonych wartościach materiału.

Warto wspomnieć tj. pisał JMS, że za cccp pozwinięto produkcję strategiczną elementów tytanowych i jakość tej produkcji była pod najwyższą kontrolą władz tego dziwnego kraju. Przetworzony surowiec trafiał również na rynek i był doskonałej jakości. Po rozpadzie cccp zaczęła się komercha i tańsza rafinacja obniżająca koszty produktu i... jakość. Pomijam wyścig z Chinolami - kto taniej...

Moim zdaniem zbytek.

Moim zdaniem jeżeli istnieje możliwość pęknięcia to nie warto kupować. Taniej wyjdzie kupić fiskarsa z drewnianym trzonkiem i dociąć fleksem odpowiednio.

Krótko mówiąc - sowiecki badziew :lol:

Niekoniecznie badziew. Jest szansa że to akurat dobra robota dla jakiegoś Stachanowca wykopkowego. Nie dowiemy się aż ktoś jej nie użyje w robocie. Te po upadku PRLu były naprawdę świetne.