https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
O napadzie, zaginionej linii oraz o tym co z tego wynikło https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=43&t=39019 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | inzynier_1 [ wtorek, 20 lutego 2007, 01:04 ] |
Tytuł: | O napadzie, zaginionej linii oraz o tym co z tego wynikło |
„20 lipca 1925 roku trzej osobnicy: W.Wachlewicz i Z.Kudyba ze Lwowa oraz L.Gąszczyk z Lublina dokonali napadu rabunkowego na wagon pocztowy pociagu relacji Rzeszów - Lublin. Wykorzystując postój pociągu na stacji w Kraśniku rabusie sterroryzowali bronią obsługę wagonu, dostali się do środka wagonu. Następnie rozbroili strażników i związali. Jeden ze strażników, najwyraźniej niezbyt dobrze spętany uwolnił się i korzystając z nieplanowanego postoju na przystanku Borkowizna wyskoczył z wagonu i wszczął alarm. Powodem nieplanowanego postoju był policyjny konwój który miał zawieść trzech wcześniej pojmanych złodziei do Lublina. Konwój policyjny w sile 5 policjantów plus przewodnik zorientowawszy się w sytuacji otworzyli ogień do próbujących ucieczki rabusiów. Rabusie odpowiedzieli ogniem i wywiązała się strzelanina w której W.Wachlewicz został zabity na miejscu a L. Gąszczyk ranny (zmarł dzień później). Po stronie policji było dwóch, na szczęście, niegroźnie rannych. Trzeci z rabusiów korzystając z zamieszania zaczął uciekać wzdłuż torów w kierunku wsi Sobieszczany. Policjanci wszczęli pogoń za rabusiem. Wywiązała się strzelanina. W lesie miedzy Borkowizną a Sobieszczanami rabuś zmylił pogoń. Na szczęście nie na długo, bo po krótkim czasie uciekinier został wyśledzony w lesie i po krótkiej wymianie strzałów zastrzelony na miejscu. Łupem napastników miały paść depozyty oraz gotówka o wartości 25.000 złotych. Większość udało się odzyskać z wyjątkiem części depozytu, które to ostatni z napastników najprawdopodobniej, korzystając z chwilowego zmylenia pościgu, ukrył w lesie miedzy Borkowizną a Sobieszczanami. Poszukiwanie zaginionego depozytu trwały jeszcze kilka dni a nie przyniosły żadnych rezultatów.” O tym wszystkim można było przeczytać w Ekspressie Lubelskim z dnia 27 lipca 1925 roku. Przyznam szczerze, ze bardzo mnie to wszystko zainteresowało. Szybko się okazało, że nie istnieje przystanek „Borkowizna” na linii Lublin – Rozwadów. Linia ta mija dużym łukiem wymienioną w notatce wieś Sobieszczany. Najstarszy rozkład jazdy pociągów do jakiego udało mi się dotrzeć, to jest z 1926 roku nie wykazywał przystanku „Borkowizna” [ img ] Wobec powyższego uznałem, że redaktor trochę „podrasował” rzeczywistość albo coś mu się poprzestawiało z nazwami przystanków i stacji. Przypadek zrządził, że niedługo potem wpadło mi w ręce pewne zdjęcie. Pochodziło ono z katalogu firmy „Wolski, Wiśniewski Inżynierowie”. Zdjęcie wygląda tak: [ img ] W sumie nic ciekawego na zdjęciu nie ma. Jakaś budowa. Najważniejszy był podpis. [ img ] Od razu mówię, że mnie olśniło. Przebudowano trasę. Pozostało ustalić tylko jak. I tu zaczęły się schody. W archiwum nic na ten temat nie było. Koledzy coś tam słyszeli o przebudowie ale nikt dokładnie nie wiedział, gdzie i jak. Rozwiązanie znalazło się w Zamościu, w archiwum państwowym w materiałach dotyczących Ordynacji Zamojskiej. Co ma Ordynacja Zamojskich do lasu pod Kraśnikiem. Ano to, że przebudowywana linia biegła przez obszary należące do Ordynacji. W związku z powyższym Ordynacja wszczęła spór z Dyrekcją Kolei Państwowych w Radomiu na okoliczność zmiany przebiegu linii kolejowej z Lublina do Rozwadowa. Nieznany z imienia i nazwiska pracownik Ordynacji wyrysował był na fragmencie starej poaustriackiej mapy przebieg nowej linii. Oczywiści chciałem zaraz przekserować całą mapę. Okazało się to niemożliwe z powodu awarii kserokopiarki. Cóż było zrobić. Przerysowałem mapę: [ img ] Pozostała najbanalniejsza rzecz pod słońcem czyli dopasowanie rysunku z archiwum do mapy. [ img ] O tym co tam znalazłem może następnym razem. Pozdrawiam serdecznie. Inzynier_1 |
Autor: | mirek [ wtorek, 20 lutego 2007, 07:36 ] |
Tytuł: | |
ciekawie się zapowiada, czekamy na ciąg dalszy... |
Autor: | PREM [ wtorek, 20 lutego 2007, 13:08 ] |
Tytuł: | |
Ja nawet wiem gdzie ten budynek stacji byl, w lesie pewnie szukales w lesie ktorym szukaly setki ludzi, miejscu potyczki ktoregos z legionowych pulkow w 1914. :1 |
Autor: | anRO [ piątek, 6 kwietnia 2007, 07:55 ] |
Tytuł: | |
Można tylko pogratulować tematu.Lubie takie opowiesci i lubie nad takimi sprawami pracować. |
Autor: | matizmat [ piątek, 6 kwietnia 2007, 10:01 ] |
Tytuł: | |
Ciekawa historia :1 Brzmi conajmniej jak opowieść z serii "Pan Samochodzik i ... " Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :skromny |
Autor: | Grzebiuszka [ piątek, 6 kwietnia 2007, 23:53 ] |
Tytuł: | |
Inżynier, mineły już prawie dwa miesiące od pierwszej części Twojej opowieści ,prosimy o ciąg dalszy tej ciekawej historii. Grzebiuszka |
Autor: | saku [ czwartek, 8 listopada 2007, 10:44 ] |
Tytuł: | |
Sory za odkopanie tematu, ale mam pytanie. Mocno ten lasek widoczny na mapie przeszukany? Pracuje niedaleko tego miejsca, na jesieni zawsze pełno tam grzybiarzy. To w sumie mały lasek. Ktoś z Was tam szukał? Jakie wyniki? |
Autor: | mattieboi420 [ sobota, 10 kwietnia 2021, 19:38 ] |
Tytuł: | Re: O napadzie, zaginionej linii oraz o tym co z tego wynikł |
Szanowny inzynier_1 nie ma racji, do 1926 roku istniał przystanek "Borkowizna", został on zlikwidowany podczas przebudowy odcinka. https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=linie&id=1134&od=1&do=10&ed=0&okno=polozenie |
Autor: | frank [ poniedziałek, 12 kwietnia 2021, 18:29 ] |
Tytuł: | Re: O napadzie, zaginionej linii oraz o tym co z tego wynikł |
Prawdziwa forumowa archeologia :1 |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |