Myślę że to musi być coś rzadko spotykane. Nigdy wcześniej ani póżniej takiego nie spotkałem.

Na razie jedno przęsło sprawdzone i takie tam też są, między innymi

Dzięki Bogu Traper nie jest to niewypał.
Pozdrawiam.

Nasz Polski agat czy raczej opal?, a może co innego?

Traper, tak oglądam Twoje znajdki i nie mogę wyjść z podziwu, kiedy prezentujesz je w miejscu znalezienia i w pobliżu nieśmiało przebijają się wśród kamieni jakieś źdźbła zbóż to nasuwa mi się pytanie. Czy tak wygląda Twoje pole? Jeśli tak to współczuję. Pozdrawiam.

To tak na poważnie?, czasem fotkę robię w miejscu znalezienia a czasem przyniosę to do domu a czasem walnę na kupkę kamieni za stodołą. Różnie to bywa. Z tych nerwów ;) idę walnąć fotę jak wygląda moje świeżo zaorane pole ;)

Plony zapowiadają się obite :)

Fota porównawcza wielkości znajdka

Kolego Traper odpisałem na Twoją fotę łanu żyta ale gdzieś wcięło. Może to być błąd systemu jak z moimi podwójnymi wpisami albo wynik mojej demencji, że zapomniałem wysłać. Żytko piękne i tak trzymać. Pozdrawiam.

No niech będzie żyto ;) . Jakieś sugestie co do kamolka?, warto szukać drugiej połówki?. Po przemyśleniu to na bank było cięte po talerzowaniu i druga połówka jest albo w kupie kamieni zwiezionej z pola albo jeszcze na polu. Mogła się też rozlecieć na kawałki.

No niech będzie zbóżko. Bo jeśli pszenica Ci tak rośnie to jest ok. Drugiej połówki nie szukaj bo jeśli nawet Ty orząc ją utrąciłeś co mogło się zdarzyć wiele lat temu to będzie ona daleko. Nie trać czasu na szukanie pospolitych krzemieni. Szukaj bardziej wartościowych minerałów i kruszców. Pozdrawiam.

Skoro innych nie ma to krzemienie ;) . W krzemieniach coś jest. Nie ma dwóch identycznych.
No to jeszcze taki "cacuś". To już drugi mi się trafił. Po identyfikacji pójdzie na podmurówkę pod płot :)
Rubin?

Tam rubin zaraz. Cierpliwości trochę i będą rubiny. Ludzie życie całe szukali i nie znaleźli a Ty chciałbyś natychmiast.
Proszę fota.. Te kamyki to na upartego rubiny, szmaragdy i jeden topaz ale tak naprawdę to śmieci. Przyjechały do mnie najpierw rowerem a później samolotem z Cejlonu.Takie prezenty robiły mi niegdyś moje dzieci. Opowieści w jak urągający człowiekowi sposób są one wydobywane sprawiły, że nie zabiegam o te szlachetniejsze. Bardziej żartobliwie to"rubiny "są wszędzie, otwieram lodówkę a tam "rubiny". Pozdrawiam.

No takie rubiny, prosto z dziury pod słupek ogrodzeniowy.
Te dwa sobie zostawiłem a reszta w pole wywalona.

Taki ciekawy film jak czyścić kamienie z powłoki skrywającej cudeńka w środku takiego kamienia
https://youtu.be/52YHxTgC04E

Ciekaw czy są nasze odpowiedniki w sprzedaży w jakich marketach. Każda podpowiedż na wagę złota będzie :)