witam, chciałbym zrobić jabla w wodoodpornej obudowie, do glębokości ok. 20m czyli ciśnieniowo ok. 3at , jakieś sugestie porady, z czego zrobić ?

może gdybyś obklajstrował go taką gumą w płynie porządnie to by dało rade. W sumie taki pomysł mnie tylko naszedł bo o nurkowaniu zielonego pojęcia nie mam ;)

Mógłbyś po prostu elektronikę zalać taką gumą lub jakąś żywicą epoksydową tylko jakakolwiek późniejsza ingerencja w elektronikę byłaby nie możliwa. No i pozostawał by problem obudowania baterii bo te jakoś wymieniać trzeba. A tak na marginesie 20m słupa wody to to chyba dokładnie 2 atmosfery a nie 3 ;)

jedna atmosfere masz juz na powierzchni i 2 niżej to 3 :).
a czy po zalaniu żywicą nie bedzie problemu z oddaniem ciepła z np. rezystorów i scalaków

No może być. Chociaż myślę, że jeśli pracowałbyś nim pod wodą to sama woda by go wychłodziła. Z tym, że wtedy woda musiałaby być w bezpośrednim kontakcie z tą zalaną elektroniką. Wydaje mi się jednak, że da sie to rozwiązać jakimś innym, bardziej funkcjonalnym sposobem tylko trza pomyśleć. Nie wiem jak tam z efektywnością i ceną tych specyfików typu guma w płynie itp ale może wystarczyłoby zwykła obudowę uszczelnić czymś takim a w razie potrzeby wymiany baterii po prostu to zerwać, wymienić i uszczelnić ponownie.

Należy zauważyć, że 1 atmosfera jest też nad powierzchnią, w powietrzu. Dlatego o ile nikt w obudowie nie wytworzy próżni, a zamknie ją w normalnych warunkach, wypadkowe ciśnienie działające na obudowę to będą właśnie tylko 2 atmosfery.

jeśli mogę podpowiedzieć, mam taki pomysł wszystko zamknąć w szczelną puchę a na zasilanie wsadzić aku. w ściance (pewnie trzeba by byłą ją pogrubić w tym miejscu) wyprowadzić zakręcany otwór ala korek spustowy w misie olejowej silnika. wewnątrz zrobił bym z gniazda jack gniazdo do ładowania tak że wetknięty jack zasilacza odłączałby elektronikę a prąd szedłby tylko na aku. po naładowaniu włożyłbym samego jacka, robiłby za pozycję "off". gdy przyszła by pora użyć sprzętu wyjmuję wtykę, mam "on" zakręcam szczelnie korek i do wody. nie będzie trzeba za każdym ładowaniem rozszczelniać pojemnika czy też przy wymianie baterii.

Ładowanie to akurat najmniejszy problem, bardziej martwiłbym się o wyprowadzenie kabla do cewki, a jeszcze bardziej - potencjometr treshold. Obu tych rzeczy w puszce zamknąć się nie da.

Witam, pozdrawiam

Potencjometr mozna "wypuscic" na kabelkach z obudowy glownej i umiescic w malej, szczelnej obudowie wypelninej olejem np. transformatorowym (oliwa w srodku to dla wody juz malo miejsca zostalo :lol: ). Nalezy jednak zwrocic uwage na to by obudowa byla z substancji nie poddajacej sie olejowi. Wprowadzenia i wyprowadzenia wszelkich kabelkow "potraktowalbm" dodatkowo silikonem, kabel do sondy wpuscilbym do wezyka gumowego lub takiego do pneumatyki (np. firma Festo).
Odnosnie oddawania ciepla na zewnatrz przez wieksze oporniki, tranzystor kluczujacy, stabilizator napiecia, ... - mozna zastosowac radiatory z podkladkami cieploprzewodnymi. Radiator jest w stanie oddac cieplo bo nie zalejemy go kompletnie z elektronika ale dzieki podkladkom nie posiada potencjalu elektrycznego, ktory to moglby prowadzic do drobnej elektrolozy. Zywica epoksydowa... wydaje mi sie dosc dobrym srodkiem do zalania skrzynki bo staje sie plastyczna po zaschnieciu w temperaturze wiekszej niz 65°C. Przy takich (jak zakladane) glebokosciach panuje dosc niska temperatura wiec o chlodzenie elektroniki bym sie az tak bardzo nie martwil co bardziej o szczelnosc.

Pozdrawiam - Piotr

P.S. Sonde tez bym oczywiscie zalal w srodku zywica.

To nie zadziała, taka obudowa i tak z czasem wypełni się wodą. Co z tego, że wypełnisz ją na powierzchni oliwą, skoro po zejściu niżej jest zimniej i oliwa się skurczy, w środku powstanie podciśnienie które jeszcze dopomoże ciśnieniu wody we wdarciu się do środka. Parę takich cykli i potencjometr będzie pływać w wodzie.
Sama obudowa na elektronikę to nieduży problem, wystarczy wziąć kawałek rury grubościennej o dużej średnicy, z jednej strony zaspawać, z drugiej nagwintować i szukać nakręcanej zaślepki. Będzie ciężkie na powierzchni, ale pod wodą ciężar może wyjść neutralny lub nawet za mały.
Wyprowadzenie przewodu do cewki jeszcze może nie być takie trudne, bo można denko przewiercić, wyprowadzić przewód, zrobić w środku z niego "świński ogonek" i zalać paroma centymetrami solidnej żywicy, wrzucając do tego jeszcze parę kawałków maty do produkcji laminatów. To będzie pewnie mocniejsze od samej rury.
Sprawę potencjometru można by ominąć włączając jabela jeszcze na powierzchni, ustawiając poniżej progu tykania (co i tak bez modyfikacji graniczy z cudem) i zakręcając wieko. Jak trafi się stabilny egzemplarz to się nie będzie przestawiał.

Kolego zajrzyj jeszcze tu
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=485542 pod koniec wątku jest uszczelniony gt, może pw do właściciela rozwiąże problem
pozdrawiam

Mozna cos wymyslic z tego:
http://www.peli.com/it/cases/1010-micro-case