No trzeba się nakopać. Niby ma jakieś tam rozróżnianie na kolor ale ciężka sprawa w praktyce, trzeba dużo kopać bo głębokość jest powalająca , zależy też od tego z jaką cewką się chodzi . Początkowo wykrywacz mi się mocno wzbudzał i nie mogłem go ogarnąć ale po odesłaniu go do Pana Nowaka poprawił coś tam w nim ,jakiś kabel dobrze nie łączył czy coś tam podobnego . Teraz jest ok.Kupując taki sprzęt trzeba wiedzieć czego się szuka bo drobnica odpada choć na małej cewce udało mi się znaleźć monetkę ale ciężko jest namierzyć z dokładnością na tak małe obiekty. Sprzęt kupiłem na spółkę z kolegą bo nie jest to wykrywacz na odzień a i samemu to raczej ciężko z nim chodzić 2 szpadle i detektor, i nie chodzi tu o wagę Wyważenie jest ok i nie męczy przy długim chodzeniu z nim. Powiem tak ,detektor kupiliśmy pod konkretne przechodzone miejsce i spełnił on swoje zadanie bardzo zaskoczył .Możliwe że będzie wkrótce do sprzedaży .Najlepiej żeby ktoś mógł ci go pokazać w terenie to sam sobie wyrobisz zdanie, Fajną ma funkcję do wycinania płytko zalegających sygnałów ,nie widzi puszki po piwie pod cewką do kilkudziesięciu centymetrów co pomaga szukać głębokich sygnałów w zaśmieconych miejscach.
|