Mimo wielu negatywnych opinii wyżej wymieniony wykrywacz mam już prawie gotowy, na razie jednak chciałbym go przetestować z cewką pochodzącą od wykrywacza FISHER m-scope 1210-X. Jest on uszkodzony tak że jego maksymalny zasięg w powietrzu wynosi ok. 15-20 cm bez względy na wielkość przedmiotu, ale sonda jest ok. Posiada ona 2 prawdopodobnie takie same cewki(przynajmniej mają tą samą rezystancje) o średnicy 20 cm zalane żywicą lub plastikiem. Zarówno przy podłączonej jednej jak i drugiej cewce generator wzbudza się poprawnie. Pytanie czy pozostawienie drogiej cewki nieodłączonej nie będzie wpływać niekorzystnie na pracę pierwszej, bo do obu cewek są podłączone około metrowej długości przewody, których raczej nie chcę odczepiać. Może przewody drogiej z cewek zewrzeć ze sobą lub podłączyć do masy wykrywacza? A może połączyć obie cewki równolegle, tylko wtedy liczy się pewnie gdzie jest początek a gdzie koniec obu cewek? Chyba że mam podłączyć pierwszą a drugą się nie przejmować?
Będę wdzięczny za każdą radę
PS. W schemacie wykrywacza połączony równolegle z cewką jest kondensator styrofleksowy 1,2 nF. Jako że wykrywacz akceptuje bardzo różną indukcyjność cewki czy możliwe jest zastosowanie kondensatora 1nF, jako że styrofleksa 1,2n nie mogę nigdzie dostać. Mam wrażenie że w obwodzie RC przy zmniejszeniu pojemności o 0,2 nF wypadkowa impedancja nie ulegnie dużej zmianie. A może ta wartość jest szczególnie ważna z innych powodów? I czy eksperymentując z różnymi wartościami tego kondensatora mogę w pewnym stopniu wpływać na zasięg/czułość wykrywacza, czy jest on tylko potrzebny jako element obwodu rezonansowego potrzebny do wzbudzenia się generatora???
|