Może o takie lampy chodzi ? https://konskie.org.pl/2021/09/23/lampy ... iii-wieku/
W Końskich w latach 70 /80 tych robiono lampy naftowe Jupiter 1 i Jupiter 2. Spółdzielnia Inwalidów "Naprzód" Końskie ul. Towarowa. W wersji ze specjalną osłoną służyły do oświetlania wozów i furmanek.
Spotkałem się również z nazwą "fanarek" przy nazewnictwie tych lamp. Ale to chyba była nazwa używana tylko na "ziemiach odzyskanych".

Rozumiem czyli jest to po prostu zabawa w hipotezy , ktore suma sumarum moga byc bledne lub nie czysto teoretycznie moze byc wymyslony opis wyssany z palca gdzie pozniej jest przydzielony a plotka sie roznosi ... Szanuje kolekcje ale , dla mnie to troche bajkopisarstwo , chyba ze jest jakies pewne zrodlo . (Nie chce nikogo obrazic ,jest to po prostu moje zdanie ) Pozdrawiam

Tak, etymologia nazw lokalnych różnych przedmiotów to właściwie bajkopisarstwo, najczęściej bez źródeł pisanych, opierająca się jedynie na ludzkiej pamięci i ustnych przekazach w lokalnej tradycji, i zdarza się, że wiele takich nazw na przestrzeni lat całkowicie zanika wraz z ograniczeniem, lub zaniechaniem używania niektórych przedmiotów, narzędzi itp.

NEOLUX

Specjalnie dla forumowego kolegi Billy. K trochę bajkopisarstwa i hipotez wyssanych z palca :)
Na forum pokazywałem już szwajcarskie lampy naftowe Helvetia i Record. Dziś ich mniejsza siostra NEOLUX.
Jest w tej lampie kilka ciekawych rozwiązań jak na Szwajcarię. Kosz ochronny wykonany jest ewidentnie według niemieckiego patentu firmy Nier (tłoczony nie lutowany). Podnośnik klosza identyczny z patentem W. Egloffa , ale nie jest on identyczny jak w Helvetii. Krzyż szwajcarski z ukośnymi promieniami na pokrętle knota wskazuje na produkt W.Egloff lub ewentualnie Trost.
Lampa i palnik powstała w Aargau w Szwajcarii, zostały wyprodukowane prawdopodobnie na eksport i wyposażone w szkło i osłony w Niemczech.
Klosz to produkt firmy Camerco / Wiman
Camerco Carl Meier & Co (Hamburg) &
Wilhelm Neumann (Hamburg) zajmowali się oni handlem lampami naftowymi i akcesoriami. Sami nie byli producentami lamp naftowych , a jedynie je sprzedawali.



Około: 1920-30

Chyba podenerwowalem troszke , ze przekaz glownie do mnie :bat . Fajnie sie ogolnie czyta Twoje opisy , widac ze to lubisz i taka masz pasje , a z tym "bajkopisarstwem" (chodzilo mi bardziej o osoby ktore handluja sobie na aukcjach daja nazwe lub opis czegos innego i tak kolo sie toczy , dla mnie po prostu sa za duze luki i malo dowodow ze to jest to i kropka , nic do takich osob nie mam ze sobie handluja ale tworza lub nie tworza nowa historie ) . Zamykam juz ten zawily dla mnie temat , na pewno bede obserwowac od czasu do czasu Twoja kolekcje i zycze powodzenia w znajdowaniu "nowych" starych rzadkich lamp . Pozdrawiam :comp

Lubię sobie pożartować. Z siebie również. Tak że ten teges wszystko gra kolego :) Pozdrawiam.

Billy, legendy i bajki opierają się na wierze, tam, gdzie są luki w informacjach. Tam gdzie są ludzie z podejściem merytorycznym, zwłaszcza pasjonaci, tam jest szansa na na ustalenie faktów. ;)

FEUERHAND 223

Lampy Feuerhand z podnośnikiem korbowym były przeznaczone na eksport. Nie były przeznaczone na rynek niemiecki. Ta latarnia ma charakterystyczny gruszkowaty klosz typowy dla lat 20 tych. Jest również oznaczona DRGM na kominku. DRGM (Deutsches Reichs Gebrauchs Musterschutz) czyli w dosłownym tłumaczeniu "Zastrzeżony wzór użytkowy Rzeszy Niemieckiej". Dziś prezentowany model 223 był produkowany tylko w latach 1921-1928 i jest rzadko spotykaną latarnią.

Po 1928 roku nie ma już tego modelu w żadnym z katalogów Feuerhanda.
C.D.N....

Potwierdzam-Ślimak to jest zgrywus :D