Teraz jest czwartek, 28 sierpnia 2025, 23:21

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: piątek, 29 lipca 2016, 22:34 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 21:11
Posty: 710
Lokalizacja: Galicja
Nawet tego nie odczujemy w nawale codziennych znajdek...:) A post w dziale Kolekcje pt " Kolejki PIKO" ja wiem? To już historia ...naszego dzieciństwa :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: piątek, 29 lipca 2016, 23:00 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Glassmine napisał(a):

Dziękuje, że jesteś, że chociaż Ty wiesz o co chodzi. Ale nie potrzebnie wyjechałeś z tymi kolejkami, matchboxami i proporczykami, że o znaczkach nie wspomnę. Rany, żeby tylko ONI nie zarejestrowali się na tym forum bo wyłowienie czegoś między wagonikami wożącymi "matchboxy" i jeżdżącymi po boratynkach stanie się nie możliwe :D

Paweł uwierz mi ....moze byc jeszcze gorzej ...moge np zalozyc nowy watek w kolekcjach ze sprawnymi laptopami z lat 90-tych ..to tez historia tyle ze informatyki :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: piątek, 29 lipca 2016, 23:34 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 21:11
Posty: 710
Lokalizacja: Galicja
Nie istnieją laptopy z lat 90...To pewnie jakieś falsy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 10:38 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 19 lutego 2011, 14:39
Posty: 4407
Zebrał się antykwariat i narzeka :D
W czasach mojego dzieciństwa bawiliśmy się w wojnę w niemieckich hełmach na głowie z bagnetami u boku,hitlerowskimi monetami graliśmy w puszczane,albo podkładaliśmy je pod kola tramwajów w Wałbrzychu.
Wysiedlany Niemiec mógł zabrać walizkę,a reszta została;meble,porcelana itp Jeszcze w latach 60-tych było tego pełno.Było z czego tworzyć kolekcje.Dzisiaj jest to o wiele trudniejsze.Ktoś pokazuje z dumą wykopane przez siebie wspomnienie po bagnecie,inny pyta jak zrekonstruować dziurawy i zardzewiały hełm.Ktoś pokazuje z dumą swoją kolekcje ortów i jak mu powiedzieć,że to kompletny złom na który poważny kolekcjoner nawet nie spojrzy.Takie czasy.Niech zbierają połamane ołowiane figurki czy kolejki PIKO.
Jeden zbiera broń białą inny boratynki,a jeszcze inny medaliki.Przecież sobie nie przeszkadzamy.
Większość prezentowanych znalezisk w dziale Prosto z pola to śmieci,ale i tam czasami można zobaczyć perełkę :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 11:01 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Macie racje ale zarazem jej nie macie, to fakt że dawniej tego sie poniewieralo na tony i tym którzy zaczynali w latach 90-tych czy w 80-tych bylo znacznie latwiej, sam pamietam jak za smarkacza bawilem sie z kuzynami i kolegami w wojne na wakacjach u dziadka w Beskidach ( przelom lat 70/80 i wczesne 80te ) ...mieliśmy oryginalny niemiecki telefon polowy, kilka hełmow, puszki z masek p-gaz, jakis bagnet, mausera bez kolby i zamka i inne tego typu "zabawki" i fakt ze mozna było takie rzeczy znalezc w obejsciu, stodole czy na strychu był wówczas dla nas czyms oczywistym (inna sprawa juz wtedy myslałem perspektywicznie i wiekszość tych naszych "zabawek" zwozilem do domu jako pamiatki z wakacji i posiadam je do dzis :666 ) ale z drugiej strony rozumiem tez troche Zdzicha, nosz qrcze, nie wiem jak to wygląda w monetkach, bo kompletnie nie interesuje sie tematem, ale nawet dzis zbudowanie porzadnej kolekcji militariów II czy nawet I wojennych ..ba nawet starszych, opierajacej sie na przedmiotach w stanach minimum strychowych, to nie jest jakies totalne S-F, a przynajmniej nie aż takie aby tworzyć kolekcje z destruktów czy z wykopków czesto w stanie agonalnym ( co nie zmienia faktu ze wykopki w stanie akceptowalnym moga byc ciekawym uzupelnieniem głownej kolekcji) .
Wiem ze zaraz ktos wyskoczy z niesmiertelnym leitmotivem pt kwestia kasy, czyli ze jak sie ma wór pieniedzy to mozna miec wszystko .....oczywicie że tak, ale osoby ktore mnie znaja blizej ( a jest kilka takich na forum) wiedza doskonale ze nie zarabiam ani 10k ..ani nawet polowy tej kwoty, mam bardzo wiele wydatkow zwiazych z zyciem codziennym, a mimo to daje rade pozyskać od czasu do czasu cos do zbioru ..... kolekcjonowanie to nie kwestia kasy, tylko wiedzy czego sie szuka, kontaktów - czyli rozputywania blizszych i dalszych znajomych czy osob obcych i najzwykłejszego szcześcia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 12:28 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 21:11
Posty: 710
Lokalizacja: Galicja
Argo powiem Ci na poważnie, że te kilka ostatnich zdań Twojego postu trzebaby wkleić jako motto tego forum...Taa o to to :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 12:33 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): sobota, 19 listopada 2011, 23:55
Posty: 269
Taaa jest! Argo - dobrze napisane! :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 15:47 
Offline
Główny Moderator
Główny Moderator

Dołączył(a): sobota, 7 sierpnia 2004, 17:30
Posty: 3836
Lokalizacja: Warszawa, Sochaczew, Lodz, Rogacze, Przystan-Stawki , Sukowate
Argo, co do kasy to się nie zgodzę, sa przedmioty których nie kupisz... Ja czasem na pytanie ile cos tam jest wartę odpowiadam że nie wiem, może kilka tysięcy złotych, jeżeli ludzie się dziwią to proponuje że dam powiedzmy 10 000 i tydzień czasu, niech mi kupią takie same. Jeszcze nikomu się nie udało :666


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 16:00 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Dlatego Stefan pisze tez o szczesciu, ono jest potrzebne żeby zdobyć przedmioty jedyne w swoim rodzaju


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 16:18 
Offline
Główny Moderator
Główny Moderator

Dołączył(a): sobota, 7 sierpnia 2004, 17:30
Posty: 3836
Lokalizacja: Warszawa, Sochaczew, Lodz, Rogacze, Przystan-Stawki , Sukowate
Jedno jest pewne, sama kasa nie wystarczy, trzeba czasu i znajomości. Mając kasę znajomości same się wyrobią ale dalej trzeba czasu... Ja od kilku lat obserwuje coraz mniej przedmiotów która bym chciał posiadać. Jeżeli się pojawiają, to pochodzą z likwidacji jakiejś starej kolekcji i są jedynie do kupienia w pakiecie z czymś co nie robi szału.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 16:28 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 16 lutego 2006, 06:10
Posty: 2784
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Śmiejcie się z boratynek i "fenisi", śmiejcie z polmosów i znaczków, śmiejcie nawet z wagoników i laptopów... ale jeszcze ze dwa ataki, ze cztery "dyrektywy" z UE, i... i właśnie to przyjdzie nam na koniec zbierać :666


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 17:42 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 19 lutego 2011, 14:39
Posty: 4407
A ja myślę,ze najważniejsza jest wiedza.Pieniądze pewnie,ze są ważne-szczególnie jak sprzedający wie co sprzedaje ;) Najważniejsze,to wiedzieć co się ma i czego się szuka.Zdarzyło mi się kupić jedyny znany egzemplarz monety,parę R4 i R5 za wywoławcze 5 złotych,bo wiedziałem co to jest,a inni nie.
Tworząc kolekcję trzeba się uczyć,a dzisiaj niewielu się chce.Zbiera monety, a nic nie wie o epoce,nie potrafi przeczytać monety,zabiera się za czyszczenie,a nawet nie wie z jakiego metalu jest zrobiona,o próbach srebra nie słyszał.Z czasem się zniechęca,bo się okazuje,ze stworzenie kolekcji to nie taka prosta sprawa.Raz,drugi i trzeci natnie się na falsyfikat i rzuca to w cholerę zaczynając zbierać pokemony.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 18:09 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Loslau napisał(a):
Śmiejcie się z boratynek i "fenisi", śmiejcie z polmosów i znaczków, śmiejcie nawet z wagoników i laptopów... ale jeszcze ze dwa ataki, ze cztery "dyrektywy" z UE, i... i właśnie to przyjdzie nam na koniec zbierać :666

Było wyjezdzac do Reichu ? :666 jeszcze kilka chorych pomysłów z Brukseli i kilka kolejnych atakow "uchodzców", a UE szlag trafi, razem z dyrektywami :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 18:21 
Offline
Główny Moderator
Główny Moderator

Dołączył(a): sobota, 7 sierpnia 2004, 17:30
Posty: 3836
Lokalizacja: Warszawa, Sochaczew, Lodz, Rogacze, Przystan-Stawki , Sukowate
Zdzicho, ale to że się nacinasz na falsy, to jest wkalkulowane w koszty wiedzy :)
Ja często jak nie mam pewności to jednak wole kupić i ewentualnie potem wywalić do kosza, niż płakać że przepuściłem coś fajnego. Kolejna sprawa, dobrej kolekcji nie da się zbudować w oparciu o własne kopanie - szukanie, trzeba kupować. Po latach przychodzi taki moment że, kolejne przedmioty można tylko kupić, potem przychodzi czas że, jedynie można się wymieniać, bo inni zbieracze prędzej pójdą na wymianę niż coś sprzedadzą. Dla mnie kulminacyjnym momentem jest czas, kiedy więcej cenimy wiedzę, niż same przedmioty. Ja obecnie częściej kupuje wiedzę niż coś materialnego. A co do nagonki na zbieraczy militari, to racja, jeszcze kilka lat i wszystko będzie zabronione. Od lat 90' z roku na rok jest tylko gorzej, na przełomie lat 80/90 na giełdach ludzie wystawiali na straganach wykopkowe karabiny, nie wiercone, amunicje nie wierconą itp. Około 1992 z giełd zniknęły "karabiny" zaraz potem naboje były tylko wiercone, potem wszystko było wiercone, pozbijane.. Identycznie zmieniło się podejście policji, kiedyś nikt nie zwracał uwagi na "wykopkową" broń, jak jest obecnie to raczej wszyscy wiedzą. Z nostalgią wspominam giełdy na których ludzie wystawiali po 100-200 wykopkowych bagnetów, karabiny powiązane w pęczki po kilka sztuk - mimo tego że nigdy mnie to nie interesowało to fajne się na to patrzyło.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy.
PostNapisane: sobota, 30 lipca 2016, 18:36 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 21 czerwca 2002, 00:00
Posty: 5164
Lokalizacja: północne rubieże Austro-Węgier ( Galicja)
Stefan, absolutnie nie zgadzam sie z opinia ze zbieraczom militarki jest obecnie gorzej niz bylo, ja oceniam ze teraz jest zdecydowanie lepsza sytuacja dla zbieraczy tejże, niz powiedzmy z 15 lat temu, a nie jest to moje subiektywne odczucie a zimna analiza aktow prawnych - skupie sie na broni strzeleckiej bo głownie to mnie interesuje, dzis uzyskanie pozwolenia na bron to nie jest jakis problem ( wiem bo mam), mozna kupic na chodzie karabiny w zasadzie wszystkich armii swiata, prywatni impoterzy sciagna ci co tylko chcesz , granice broni historycznej na którą nie jest potrzebne absolutnie nic podniesiono z 1850 na 1885 ..... pojawila ie mozliwosc legalnego posiadania deko - w latach 90tych moze nie czepiali sie tak bardzo wykopkow ale za deko zza Odry czy Ozly mozna bylo miec nieliche problemy ( choc tu fakt ostatnio sie pogorszylo przez chore pomysly Brukseli) reasumujac, ludzie nie chwala sie wykopkami ( choc i tu nie ejst zle bo wiele spraw konczy sie uniewinnieniem i zwrotem "fantów" , ale za to zaczyly powstawac kolekcje broni, zarowno deko jak i sprawnej technicznie z prawdziwego zdarzenia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 34 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL