Monety miedziane znajdują się na samym dole drabiny monetarnej.Pogardzane i wyśmiewane przez wieki.Do dzisiaj jest w obiegu powiedzenie "zły szeląg". Mają jedną przewagę nad innymi przedmiotami kolekcjonerskimi - patynę.Natura przez wieki,w zależności od środowiska,w którym moneta przebywała,pomalowała te miedziane monetki w różne kolory-wynik reakcji miedzi z innymi pierwiastkami.Patyna chroni monetę,świadczy o autentyczności monety i dodaje jej uroku.Niestety coraz trudniej zdobyć boratynkę w pięknej prawdziwej patynie.Każdy znalazca zaraz chce czyścić.Środki chemiczne są powszechnie dostępne,z elektrolizą też nie ma problemu.I w ten sposób domorośli "czyściciele zabijają monety.Wszystkie,te miedziane i srebrne też.Czyściciele nie mogą pojąć,ze taka wyczyszczona do gołego metalu moneta to jest złom.Zacytuję:" Niezależnie jak bardzo są brudne prosimy ich nie czyścić, gdyż czyszczenie zdecydowanie obniża wartość monet. Chętnie kupimy i dobrze zapłacimy za monety brudne, nawet pokryte bardzo grubą warstwą brudu, natomiast monety wyczyszczone, umyte czy wypolerowane bardzo często możemy kupić już tylko jako złom metalu, z którego zostały wykonane."cyt.za
http://gndm.pl/skup Stąd moja prośba do tych,którzy przypadkowo znajdą miedziaka,a nie zbierają takich monet.Nie czyście,wymieńcie się,sprzedajcie w takim stanie jak znależliście.Dajcie szansę miłośnikowi takich monet aby troskliwie się nimi zajął :)
Niżej
1/moneta uratowana/zdjęcia przed i po/
2/moneta zabita elektrolizą
3 /taki zestawik boratynek ślicznie pomalowanych przez naturę w kolory od czarnego przez odcienie zieleni i brązu aż do złocistego :D