Jako ze nikt nic nie pisze na ten temat, oto czesc mojego zbiorku szabelek. Mysle ze nie powstydzila by sie go zadna szkolna "izba pamieci narodowej" :)
Na jasniejszym dywaniku starsza polska a na gorze francuskie 1822 z Cent. Szkoly Kaw., 8 P.U. i 6 P.U.
Pod nimi 2 Kosciuszkowki, Pruska huzarka 1721 (juz nie moja :-)
Franc. ofic. w typie noszonym przez ofic. Legii Nadwislanskiej, AN XI, pozostale 3 to ofic. Krolestwa Polskiego i Powstania Listopadowego. Polska w typie Ros. 1809, nastepna podobla lecz z polska glownia huzarska z XVII w., i Rosyjska w typie 1817 Gruzinskiej roboty a nalezaca najprawdopodobniej do adjutanta gen. Uminskiego.
Na ciemniejszym 21ek nie bede opisywac. Miedzy nimi zolnierska 19ka Konrada i Jarnuszkiewicza, zolnierskie Polmet, Mann (17 P.U.) i Borowski.
A to proste i duze to palasz huzarski ok. 1650-1680 w typie ktory bardzo szybko wyszedl z uzytku (wyparty przez koncez).
Wybaczcie zla jakosc zdjec.

no fajna kolekcja dla niewidomych :) Perkun dawaj fotki...........

To nie czysto polskie ale tez ujdzie. Oprawa wprawdzie imprezowa, ale "zelezstwo" czysty biznes, z roboczej szabli huzarskiej XVI w.

Śliczne. Koniec kropka. No i makatka też klimatyczna :) Ja mam tylko jedną, ale za to po dziadku. POzdrawiam.

Dominiczeq, czy to bojowa Borowskiego?
Jedna szabla tez piekna, zwlaszcza ze z rodzinna historia. Ja mam po prostu nalog i przestac nie moge :-)

Tak Perkun - bojowa, Borowski, oficerska. Zdrowy nałóg :P Pozdrawiam.

Pewnie zdrowszy niz masa innych, ale nie mniej kosztowny :D

Krótko i na temat CUDO.

Pierwszy raz się wypowiadam na tym forum.Myślę, że wątek już zamknięty, ale...
Szabel generalnie nie zbieram.Zraziłem się pod wpływem zalewu podróbek (wiadomo, gdzie towar drogi to i podróbki).Regularnie jednak patroluję Puszczę Augustowską i pewnego razu niedaleko m.Rygol trafiłem trzy polskie ludwikówki.Teraz znajdują się na centralnym miejscu w domu.Stan szabel był dosyć dobry, niestety bez pochew.Na dwóch zachowało się doskonale drewno.Jeżeli kogoś to zainteresuje dam fotki.Dla mnie te szable mają duszę i są więcej warte niż te w stanach idealnych kupione za 5000 PLN lub więcej.
Pozdr.

No jeszcze pyta.....Dawaj fotki! :)

One wszystkie maja dusze. Czy mialbym sie mniej nimi cieszyc dlatego ze zdolaly sie uchowac w lepszych stanach niz wykopkowych? Wiem ze znalezienie czegos samemu na bitewnym polu ma swoj nieodparty urok, ale znalezienie czegos w pieknym stanie nie neguje faktu ze dany przedmiot mogl byc w wirze zdazen a nie tylko ich biernym obserwatorem. Ich historia jest czesto o wiele bogatsza. Jedna dostala sie z wlascicielem do Anglii bo byla na tyle wazna dla niego by ja taszczyc przez pol Europy, druga zywcem zdjeta ze sciany leciwego niemca ktory ja zdobyl w '39tym, trzecia zdobyta w 39tym, zdana Amerykanom w 45tym przypadla do gustu jakiemus jankesowi gdzie na nowym kontynencie przelezala 60 lat, Ludwikowka zywcem odcieta od siodla z kawalkiem troka...
To raczej nie sa szable ktore przeczekaly wojne w szafie, choc takie pewnie i tez mam.
I tutaj musze podkreslic jak wazna jest prowinencja. Kupujac cos zadbajmy o to by dowiedziec sie co mozna o jego historii, zapisac to i jesli mamy sprzedac to z ta informacja. Przykre jest widziec rzeczy wydarte z kontekstu lub go pozbawione przez zaniedbanie.
Pozdrawiam!

Fajnie, że temat uaktywnił się.Fotki wrzucę w poniedziałek.Zgadzam się że super ważna jest wiarygodna historia przedmiotu (nie tylko broń biała).Preferuje własne znaleziska z powodu tego dreszczyka dotknięcia historii.Jestem cienki w tym towarzystwie ale może dołącze parę fotek moich zbiorów.
pozdr.

Panie Pawle daj Pan fotki kolekcji wrzesniowej..........bo na forum praktycznie sama niemczyzna (błeee) :)
pozdro september39

Witam
Jeśli chodzi o ten XVII- wieczny pałasz to zapewne jest on husarski, a nie huzarski.

pzdr

Zapewne. Ale ja do szkoly pod gurke mialem wiec pewnie sie zposnilem jak huSarzy pzerabialismy. Holera, gdy bym ftedy wiedzial rze tak to sie za mna bedzie Nie ma takiego słowa w języku polskim!!!... No curz, trodno sie mowi. :cry: