Witam właśnie wróciłem z giełdy staroci po ciężkich negocjacjach odniosłem mały sukces :1
dałem ogółem 40 zł za wszystko :luv
30 zł hauer i manierka Niemcy podobno I wś ale potem do id dam
moniak chyba Ioan Casus Rex po dobrej cenie od znajomego 7 zł
i guziki wp po 1 zł szt

Moniak to półtorak Z.III.Wazy 1623r,Bydgoszcz.

....co kto lubi, ale ja wolałbym kupić sobie 0,7 z zagrychą za tę kasę.

: p ja raz sobie odpuściłem :lol:

Twój wybór jedni wolą powiększyć swoją kolekcję a drudzy wolą alkohol

Zapłąciłes mało , ale czy pieniadze maja znaczenie przy tak piekny hobby? nie sadze , mogłbys dac 200zł ale dla pasjonata to i taak byłoby warto

Po pierwsze - widać że początkujący więc cieszy go każda zdobycz. Przyznać się, kto z was nie kupował nic na giełdzie? Ja sam kilkanaście lat temu biegałem po stoiskach a na moje "Wiesz ile dałem ?!" znajomi pukali się w głowę.
Po drugie - jedni wolą brunetki, inni blondynki a ci całkiem inni pedałowanie.
Po trzecie - za 47 nie kupisz 0,7 z zakąską.
Po czwarte - wpadnie mod i co niektóre posty z tego tematu polecą w okolice Plutona.

zapłaciłeś bardzo mało, musiałeś się dobrze targować :P

Fajnie Kamil , ja z przyczyn losowych nie mogłem być na giełdzie staroci w Olsztynie ;(

dzięki czarny giełda w Olsztynie jest dziś (19) :1 a ja jak głupi pojechałem w pt :?

Widzę koledzy że na Waszej giełdzie ceny nie osiągnęły poziomu absurdu..... Na naszej w Bytomiu niektórzy handlujący sypną ceną to nie wiesz , śmiać się czy płakać... Ceny niczym w DESIE . Za to co pokazane na fotkach nie jeden zaśpiewałby 250-300 zł twierdząc że " a , niech stracę !! " Gratuluję niniejszym okazyjnego zakupu.

Dobrze trafiłem i tyle ale rzadko zdarzają się takie okazje... przeważnie też ceny są kosmiczne a kopi tyle że :evil: nawet hełmy z biciami podrabiają ale jak się trochę pozna (najłatwiej po rancie poznać) to z kilometra się takie podrobione g***o pozna :h

Ty masz fanty a po 07 ból głowy.
pozd.

mój znajomy mówi że już tylko kasę zbiera. za młodu zbierał teraz komu to już potrzebne? do grobu nie zabierze a jak coś by się mu stało to wszystko na przewał pójdzie za grosze. młodych to interesuje dopalacz , komórka i gry na kompa. tylko kupa żelastwa w domu.
ja sam jestem wciąż na etapie zbieracza, choć za kilkanaście lat tez przejdę na etap handlarza i się pozbędę swojego "złomu". oby tylko byli jeszcze kolekcjonerzy militari. ktoś powie będą będą . znaczki tez zbierali i miały swoja wartość a dziś klasery na allegro na kilogramy można kupić... nie wiadomo co będzie. przyjdą araby i nas zjedzą może... ja mając trochę tego złomu w domu już nie kupuję wszystkiego na hurra. nie mam gdzie tego kłaść. muszę sobie kolejną szafę zrobić. naprawdę musi mnie coś zaciekawić być w dobrym stanie żebym to kupił. ostatnio kupiłem rocznik gazety die wehrmacht 1942 r. o to ciekawa lektura. a z żelastwa to piękną mosiężna niemiecką łuskę od haubicy 150 mm. w sam raz na taki militarny wazon na suszone kwiaty albo na parasole w przedpokoju :)

też tak myślę kolego, jak kupować to z głową i ładny stan, a nie jak coś tanio. A te 0,7 panowie co cytowaliście mój poprzedni post, to nie koniecznie musi być alkohol ( głodnemu chleb na myśli) :o