https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
Dywagacje o kolekcjonerstwie https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=52&t=174748 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | zdzicho [ środa, 27 lipca 2016, 10:42 ] |
Tytuł: | Dywagacje o kolekcjonerstwie |
"Proporcje ? Zapomnij, boratynek ilością nie przebijemy, wątek o "papiakach" ma 107 stron :)" "eeee, badziew, a nie masz jakichś boratynek do pokazania ? albo innego kolorowego złomu ?" "Jakbyś fajną boratynkę miał (rzadki fant :) ) to co innego, byłoby bicie piany." Oj widzę,ze szanowny kolega ma jakiś boratynkowy problem :hmmm Ja z dużą ciekawością przeglądam ten wątek mimo,że jest daleki od moich zainteresowań. Myślę,ze każda pasja zasługuje na uznanie,obojętnie czy dotyczy butelkowych zrywek,medalików,monet czy tez militariów. Dużo zdrowia życzę i powiększania kolekcji. Z boratynkowym pozdrowieniem :D |
Autor: | Argo [ środa, 27 lipca 2016, 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Glassmine napisał(a): Argo, jak widzisz nikogo takie zabawki już nie podniecają, niemiecki złom i tyle. Jakbyś fajną boratynkę miał (rzadki fant :) ) to co innego, byłoby bicie piany. A takich STG to już chłopaki nawet z lasu nie zabierają, wisi na każdym drzewie. Trudno, jakos z tym bede zył, stary juz jestem, to sie nie potne :lol: swoja droga w Syrii kilka lat temu obrodziło StG-ami , co prawda w jakims magazynie, a nie w lesie , ale na bezrybiu i rak ryba :P |
Autor: | Glassmine [ środa, 27 lipca 2016, 22:40 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
zdzicho napisał(a): Oj widzę,ze szanowny kolega ma jakiś boratynkowy problem :hmmm Ja z dużą ciekawością przeglądam ten wątek mimo,że jest daleki od moich zainteresowań. Myślę,ze każda pasja zasługuje na uznanie,obojętnie czy dotyczy butelkowych zrywek,medalików,monet czy tez militariów. Dużo zdrowia życzę i powiększania kolekcji. Z boratynkowym pozdrowieniem :D Boratynka jest dla mnie synonimem tego co widzę - wszechobecnego badziewia, miliona pierdół wstawionych do identyfikacji z nadzieją, że są czymś, a nie złomem. To coś jak zbieranie łusek na bicia, łusek których wartość mierzy się aktualną ceną mosiądzu na punkcie skupu. W dobie dostępności wykrywaczy w Biedronkach, cieszy fakt sprzątania pól ze złomu, oczyszczania środowiska, ale martwi fakt bylejakości powstających kolekcji. Od wieków kolekcje kojarzyły się z czymś wartościowym, unikalnym, lokatą kapitału, dzięki takim prywatnym kolekcjom powstały obecne państwowe zbiory muzealne. Powstające teraz nowe kolekcje pt: "moje śmieci z pola" kiedyś w większości trafią na śmietnik. |
Autor: | -warlock- [ środa, 27 lipca 2016, 23:14 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Jeden lubi kolekcjonować boratynki, drugi woli kolekcjonować "wehrmachty". Ja np. nie widzę powodu, by dyskredytować pierwszego, jak i drugiego. Chętnie zaglądam do tego tematu, bo ciekawią mnie nowe "nowości" Argo. |
Autor: | Filip [ środa, 27 lipca 2016, 23:18 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Czepiasz się, wszystkie kolekcje jeżeli właściciele dobrze nie zadysponują, to trafią na śmietnik. Sam widzę po znajomych, ci co mają świadomość że "się już zawijają" sprzedają to co kochali i zbierali, bo wiedzą że rodzina posprząta cały złom, ewentualnie trafi sie jakiś pocieszyciel, co przygarnie wszystko za 100zl. A to że od lat jest wysyp śmieci to inna sprawa ja na to też nie mogę patrzeć, ale pewnie przez to że "starsi" maja inny poziom odniesienia. Ja dzisiaj łapię się za głowę, bo ludzie taszczą do domu i konserwują przedmioty które kiedyś nawet nie wkładało się do kieszeni na poszukiwaniach. |
Autor: | -warlock- [ środa, 27 lipca 2016, 23:27 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
superstefan napisał(a): Ja dzisiaj łapię się za głowę, bo ludzie taszczą do domu i konserwują przedmioty które kiedyś nawet nie wkładało się do kieszeni na poszukiwaniach. Właśnie to jest fajne. Tak rodzą się kolekcje. Teraz wyśmiewane, później chciane. :) |
Autor: | Glassmine [ środa, 27 lipca 2016, 23:51 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
No widzisz Argo, wisisz flaszkę, wątek ożył :) |
Autor: | Argo [ czwartek, 28 lipca 2016, 00:18 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Glassmine napisał(a): No widzisz Argo, wisisz flaszkę, wątek ożył :) Spokojnie, będzie z dostawa do domu :666 , tylko tu sie rodzi pytanie - kiedy, bo juz wiem ze sierpien mam totalnie przes..any w pracy Cytuj: wszystkie kolekcje jeżeli właściciele dobrze nie zadysponują, to trafią na śmietnik. Sam widzę po znajomych, ci co mają świadomość że "się już zawijają" sprzedają to co kochali i zbierali, bo wiedzą że rodzina posprząta cały złom, ewentualnie trafi sie jakiś pocieszyciel, co przygarnie wszystko za 100zl. Stefan, wziąłem taka rzecz pod uwagę, nawet nie dlatego zebym sie "juz zawijał" , bo na szczescie rocznikowo mi do tego jeszcze daleko, ale choćby dlatego ze nieszczęścia chodzą po ludziach i nikt nie wie co mu pisane :( ...zbiory mam skatalogowane, opisane wraz z orientacyjna ( i uaktualniana) wyceną, wiec ewentualny "pocieszyciel" może sie srodze rozczarować dyskutując z moimi spadkobiercami :666 |
Autor: | Filip [ czwartek, 28 lipca 2016, 07:31 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Przy ładniejszych/większych kolekcjach problemem jest ich wartość, mało jest wariatów skłonnych kupić wszystko na raz. Rozdrabnianie kolekcji i puszczanie w jakiś zestawach zawsze jest przykre dla sprzedającego. Co ja bym zrobił z swoją zbieraniną ? prawdopodobnie dal bym w depozyt znajomemu, do czasu aż córka będzie w wieku pozwalającym ogarnąć co jej spada na głowę. Co do kolekcjonowania "śmieci" to może i racja, ludzie zawsze zbierali przedmioty tanie, masowo wytwarzane, typu znaczki pocztowe, pudełka po zapałkach, puszki po napojach - czy w takich kolekcjach jest coś odkrywczego? pouczającego? czy niosą jakiś przekaz dla następnych pokoleń? |
Autor: | zdzicho [ czwartek, 28 lipca 2016, 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Glassmine napisał(a): Boratynka jest dla mnie synonimem tego co widzę - wszechobecnego badziewia, miliona pierdół wstawionych do identyfikacji z nadzieją, że są czymś, a nie złomem. To coś jak zbieranie łusek na bicia, łusek których wartość mierzy się aktualną ceną mosiądzu na punkcie skupu. W dobie dostępności wykrywaczy w Biedronkach, cieszy fakt sprzątania pól ze złomu, oczyszczania środowiska, ale martwi fakt bylejakości powstających kolekcji. Od wieków kolekcje kojarzyły się z czymś wartościowym, unikalnym, lokatą kapitału, dzięki takim prywatnym kolekcjom powstały obecne państwowe zbiory muzealne. Powstające teraz nowe kolekcje pt: "moje śmieci z pola" kiedyś w większości trafią na śmietnik. No cóż...Równie dobrze synonimem"wszechobecnego badziewia"może być każdy element uzbrojenia w stanie złomowym.Militarysta nigdy nie zrozumie monetkowca. :nicnie Ten pierwszy zachwyci się zardzewiałym kilofem A-W,a ten drugi podniesie boratynkę.Niby dlaczego zbiór wyposażenia żołnierza Wehrmachtu ma być czymś lepszym od zbioru monet zdawkowych Jana Kazimierza,Augusta III,SAP,Księstwa Warszawskiego itp? Zaręczam koledze,że niektórych kolekcji boratynek będących w posiadaniu osób udzielających się w wątku o boratynkach nie ma żadne muzeum w Polsce.Są wartościowe,unikalne i są lokatą kapitału :) Gdyby kolega miał odrobinę wiedzy o tych monetach,to by wiedział,że w obiegu prywatnym ceny tych monet sięgają kilku tysięcy za sztukę;na znanym serwisie aukcyjnym najwyższa jak do tej pory cena,to ponad 1300 zł.Tak więc jak w każdej dziedzinie trochę wiedzy nie zaszkodzi zanim się coś napisze :) Zdjęcia ladnych boratynek wyślę na priva aby wątku nie zaśmiecać |
Autor: | Glassmine [ czwartek, 28 lipca 2016, 13:40 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Czy naprawdę nikt nie widzi, że specjalnie wywołałem tzw. "g..no burze" żeby sprowokować dyskusję w wątku Argo, że każde moje słowo to sarkazm lub ironia? Jestem z siebie dumny, manipulacja na medal (ale jakiś wojenny) a wszyscy się dali wkręcić. |
Autor: | jankos [ czwartek, 28 lipca 2016, 16:28 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
Glassmine napisał(a): Czy naprawdę nikt nie widzi, że specjalnie wywołałem tzw. "g..no burze" żeby sprowokować dyskusję w wątku Argo, że każde moje słowo to sarkazm lub ironia? Jestem z siebie dumny, manipulacja na medal (ale jakiś wojenny) a wszyscy się dali wkręcić. Eeeee tam, zdzicho to nie wszyscy :8) |
Autor: | zdzicho [ czwartek, 28 lipca 2016, 16:43 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
"badziewie"tak na mnie działa :nicnie |
Autor: | dominiczeq [ piątek, 29 lipca 2016, 14:18 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
:) Glass ma ra"boratynkowego"cję. Tylko, że na włożenie kija w mrowisko nie zareaguje właściwy adresat przesłania "boratynkowego badziewia" bo on Cię Glass w ogóle nie rozumie. Nie możesz szydzić w tak zawoalowany sposób, zważ, że odbiorca szydery na naszym dzisiejszym forum to w 90% osoba przypadkowa w temacie. Poziom znajomości np historii zamyka się być może do obejrzenia Czterech pancernych /dla roczników starszych i Czasu honoru dla młodszych. Resztę wypełnia fejsbuk i YT...tu masz odpowiedź dlaczego dział KOLEKCJE wygląda jak hotel jednogwiazdkowy we wschodniej Galicji. Braki i luki w podstawowej wiedzy są tragiczne. Forum nie może służyć tłumaczeniu "Tak to jest gwóźdź lub tak to kulka od szrapnela". Bo to się nie robi forum tylko jakaś żenada. Fakt, że dobrze iż w ogóle coś zbierają...Ostatnio zrobiłem eksperyment i poszedłem do piwnicy wydobyć coś co zbierałem jako łebek. Pod sufitem wygrzebałem pudło z NRD-owską kolejka PIKO rozmiar HO /lokomotywy, wagony, tory, zwrotnice, zasilacz wsio tip top/. Myślę - dzieci nie ma po kigo mi to pewnie ktoś zbiera - wystawiłem na all. I co? Jasne, że zbiera, facet starszy odo mnie /50+/ kupił "na pniu". Za kasę nabyłem 2 bagnety w stanie bdb...Mówię sobie- eldorado! I do piwnicy - 12 resoraków MATCHBOX. Kuźwa kupił facet 43 lata, mówi że dla syna ale coś mu nie wierzę :) ja za nie wymieniłem dvd bo mi padło. Następne były proprczyki sportowe lata 70/80 już nawet niektórych klubów nie ma....Znowu gość pod 60tkę. Co jest grane? Czy my mieliśmy łatwiej bo było wtedy więcej fantów w obiegu? Że teraz to już klamra to rarytas? Być może ale na pewno nie mieliśmy internetu i forów, a wiedzę konieczną do zbierania czegokolwiek człowiek łykał z książek, od pasjonatów, z czasopism....Miałość teraz i dlatego dostało się boratynkom, a co podmiot liryczny miał na myśli to już jak widać z niektórych odpowiedzi sprawa interpretacji ;))) Aha - w piwnicy znalazłem 2 klasery z polskimi znaczkami pocztowymi/lata 76/80+/, całe serie niekasowane z Klubu Filatelistycznego /niektórzy pamiętają :)/ m.in 1 wizyta Papieża. Jak ktoś zbiera to proszę pisać na priv... Zdzichu boratynki są ok :) |
Autor: | Glassmine [ piątek, 29 lipca 2016, 21:41 ] |
Tytuł: | Re: Troche moich "wehrmachtów", głownie strychy i zakupy. |
dominiczeq napisał(a): :) Glass ma ra"boratynkowego"cję. Tylko, że na włożenie kija w mrowisko nie zareaguje właściwy adresat przesłania "boratynkowego badziewia" bo on Cię Glass w ogóle nie rozumie. Nie możesz szydzić w tak zawoalowany sposób, zważ, że odbiorca szydery na naszym dzisiejszym forum to w 90% osoba przypadkowa w temacie. Poziom znajomości np historii zamyka się być może do obejrzenia Czterech pancernych /dla roczników starszych i Czasu honoru dla młodszych. Resztę wypełnia fejsbuk i YT...tu masz odpowiedź dlaczego dział KOLEKCJE wygląda jak hotel jednogwiazdkowy we wschodniej Galicji. Braki i luki w podstawowej wiedzy są tragiczne. Forum nie może służyć tłumaczeniu "Tak to jest gwóźdź lub tak to kulka od szrapnela". Bo to się nie robi forum tylko jakaś żenada. Fakt, że dobrze iż w ogóle coś zbierają...Ostatnio zrobiłem eksperyment i poszedłem do piwnicy wydobyć coś co zbierałem jako łebek. Pod sufitem wygrzebałem pudło z NRD-owską kolejka PIKO rozmiar HO /lokomotywy, wagony, tory, zwrotnice, zasilacz wsio tip top/. Myślę - dzieci nie ma po kigo mi to pewnie ktoś zbiera - wystawiłem na all. I co? Jasne, że zbiera, facet starszy odo mnie /50+/ kupił "na pniu". Za kasę nabyłem 2 bagnety w stanie bdb...Mówię sobie- eldorado! I do piwnicy - 12 resoraków MATCHBOX. Kuźwa kupił facet 43 lata, mówi że dla syna ale coś mu nie wierzę :) ja za nie wymieniłem dvd bo mi padło. Następne były proprczyki sportowe lata 70/80 już nawet niektórych klubów nie ma....Znowu gość pod 60tkę. Co jest grane? Czy my mieliśmy łatwiej bo było wtedy więcej fantów w obiegu? Że teraz to już klamra to rarytas? Być może ale na pewno nie mieliśmy internetu i forów, a wiedzę konieczną do zbierania czegokolwiek człowiek łykał z książek, od pasjonatów, z czasopism....Miałość teraz i dlatego dostało się boratynkom, a co podmiot liryczny miał na myśli to już jak widać z niektórych odpowiedzi sprawa interpretacji ;))) Aha - w piwnicy znalazłem 2 klasery z polskimi znaczkami pocztowymi/lata 76/80+/, całe serie niekasowane z Klubu Filatelistycznego /niektórzy pamiętają :)/ m.in 1 wizyta Papieża. Jak ktoś zbiera to proszę pisać na priv... Zdzichu boratynki są ok :) Dziękuje, że jesteś, że chociaż Ty wiesz o co chodzi. Ale nie potrzebnie wyjechałeś z tymi kolejkami, matchboxami i proporczykami, że o znaczkach nie wspomnę. Rany, żeby tylko ONI nie zarejestrowali się na tym forum bo wyłowienie czegoś między wagonikami wożącymi "matchboxy" i jeżdżącymi po boratynkach stanie się nie możliwe :D |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |