Może poszukiwacz chciał się pochwalić i sprawdzić komu ciśnienie skoczy... ;)

No, no, no ciekawe rzeczy zaczynasz opowiadać.

Ale odpowiedź jest bardzo prosta:
-nie ufam ludziom...
a ten znajomy nie wykazywał żadnego zainteresowania tym on siedzi w skorupach...
...tym bardziej że ten mały skarbczyk został znaleziony w jego rodzinnej miejscowości... pociesza mnie tylko fakt że tam był i to widział...
Znajomy, znajomym a jak trzeba pomocy to na kogo można liczyć...???? tylko na siebie :) stąd te wszystkie moje pytania... tutaj ludzie mają DUŻE doświadczenie i udzielają pomocy nie oczekując nic w zamian... Podpowiedzą, podadzą swoje przykłady, powiedzą jak zrobić tak żeby było dobrze. Za to jestem wdzięczny!!!
I oczywiście to forum zasługuje na to żeby jako pierwsze zobaczyło jakie skarby skrywa matka ziemia :) pozdrawiam!

Witam
Wypij sobie melisę na uspokojenie ;) minie parę dni może tygodni i doczekasz się , machina musi nabrać rozpędu potem będzie już z górki .
Moja rada , zastanów się zanim coś napiszesz , daj muzeum czas
I jako że jesień za oknem , wypij meliskę :zdr

Nie obraź się Kolego, ale Twoja opowieść nie trzyma się kupy. Nie znam archeologa, który by zignorował taki skarb, bo interesuje się skorupami. A kilku archeo znam :)
Każdy z nich interesuje się skorupami, taka praca. Poza tym co mają jego zainteresowania do wiedzy formalnej? Powinien doskonale wiedzieć, komu i gdzie takie znalezisko zgłosić i odpowiednio Cię pokierować.
Jego obecność podczas przekazania skarbu też z punktu widzenia przepisów nie ma żadnego znaczenia. Nie masz papieru to jakby Cię tam nie było.

Mam nadzieję że się mylę, ale takie opowieści dziwnej treści pisane przez nowego użytkownika który dopiero co założył konto i na dodatek wybrał dziwny nick (tak "prawilny", że aż zastanawiający) nie wzbudzają mojego zaufania.

Kilka lat temu na zlot innego forum przyszło 2 gości których nikt nie znał. Ubrani w nowiutkie, pachnące sklepem moro i z nowiutkimi Garretami (zero rysek, nie widziały terenu). Zaczęli zadawać dużo pytań, niby że nowi i się nie znają. Towarzystwo zachowało czujność rewolucyjną i przycisnęło typków do ściany. Okazało się, że byli z policji :cop :D
To taka anegdotka a propo tego wątku mi się przypomniała.

Daj znać, w którym muzeum będzie można oglądać ten skarb :)

...po co w ogóle udzielacie się w takich dziwnych wątkach, to już któryś z kolei, gdzie pytający naprowadzając pytaniami, z których można wnioskować, że dobrze orientuje się w temacie, że wie o co zapytać, liczy na określone odpowiedzi, i bardzo możliwe, że będzie chciał je w jakimś celu wykorzystać.

Na przykład na jakimś sympozjum policyjno - naukowym w mieście Łodzi :666