ooo kolejny namaszczony "niechciwy" "nieposzukiwacz"
kolego w jakim stowarzyszeniu ryjecie? mozesz sie przedstawic?

A co to ma za znaczenie czy jestem chciwym poszukiwaczem czy niechciwym nieposzukiwaczem. Banda cwaniaków w świetle prawa dewastuje stanowiska archeologiczne a Ty masz jakiś problem z moją osobą. Nie rozumiesz prostej rzeczy że przekopane stanowisko
archeologiczne bez zrobionej dokumentacji = zdewastowane.
Retoryka którą stosujesz była charakterystyczna w ZSRR w latach 50 ubiegłego wieku.
j570 Szpieg Brytyjski

zadalem pytanie bo wiazanie dzialalnosci poszukiwaczy z zaniechaniami i oszustwami w pracy zawodowej archeologow oplacanych z kasy panstwa lub przedsiebiorsw relatywizacja zaniedban urzednicych zawsze mnie poruszaly, wiec ciekaw jestem jak Ty rozgosciles sie w przestrzeni zwiazanej z poszukiwaniami




??? retoryka? ZSRR? Szpieg Brytyjski??? no prosze, trzeba bylo tak od razu :lol:

Wątek o raporcie NIK z 2018r. https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=196390&p=1241048
Prezentacja pdf.: https://www.nik.gov.pl/plik/id,17994,vp,20584.pdf

Patologiczne procedery w systemie inwestycyjnych badań i nadzorów archeologicznych można dwoma prostymi ruchami częściowo ukrócić:
- zezwolenia na badania archeologiczne i muzealne promesy na przekazanie i przechowywanie zabytków powinny być wydawane wyłącznie w formie umowy obwarowanej wysokimi sankcjami karnymi (art.108) i finansowymi.
- miejsca przechowywania zabytków określane jako ”inne jednostki organizacyjne” (Art.35.3.) powinny być konkretnie określone, a najlepiej całkowicie wykreślone.

Wystarczy że miejsce przechowywania będzie musiało spełniać listę wymogów, ewentualnie przechodzić jakąś certyfikację.

Funkcjonowanie muzeów określa prawo, "inne jednostki organizacyjne" to szeroko nieokreślone pojęcie sprzyjające nadużyciom, niemożliwe do ogarnięcia, certyfikaty tu też nie pomogą bo kto będzie je weryfikował, nowych etatów nie będzie i piniędzy też nie ma i nie będzie.

To zastosować te same reguły gry które obowiązują prywatne muzea.

Prywatne muzea to także "inne jednostki organizacyjne". Uznanie  "innej jednostki organizacyjnej" za zdolną do przyjęcia materiałów z badań zależy wyłącznie od widzimisię i humoru konserwatora.

Zibi -dziobacz
Edward -archeolog

-Strzała Edi, wczoraj posiedziałem dłużej i nabiłem kilka chorągiewek. Jak masz czas możesz poczynić kilka ekstrakcji.
-Spoko, pożyczysz kreta?
-Pożyczę Edi, jak obiecasz że mogę kilka fotek strzelić.
-Nooo, nie wiem...
-Daj spokój Edi, mam kilku znajomych w gazetach. Trochę promocji nie zaszkodzi, może góra sypnie ci więcej grosza później?
-Czy ja wiem Zibi... no dobra, ale bez gazet.

-Którą chorągiewkę robisz?
-Zieloną
-Oooo... co tam?
-Ufff... ooo... aureus
-Widziałeś Edi? Dobre ucho mam do namierzania, cały splendor twój jednakże. Podnieś wyżej, do twarzy. Pstryk-pstryk.
Czekaj jeszcze jedno, żeby w tle tablicę z miejscowością chwycić. Pstryk-Pstryk.

-Tylko wiesz Zibi, nie wygłupiaj się z jakimiś fejsami, instansami.
-Spoko, spoko, to dla mnie. Lubię archiwizować, takie hobby poboczne.

Jak to zenujaco koresponduje z nalotami na mieszkania detektorystow oraz drobiazgowym czesaniem ich szaf, lodowek, balkonow i garazy. Nawet bym sie nie dziwil gdyby rzeczywiscie rozpracowywano i skazywano przestepcow a przeciez wiekszosc jak nie wszystkie sprawy zakonczone skazaniem jakie znam dotyczyly, zlomu i rupieci nad ktorymi i tak zadna nauka sie nie pochyli bez wzgledu jak je na uzytek procesu nazwa niepelnosprytni eksperci i rzeczoznawcy sadowi oraz oderwani od rzeczywistosci "namaszczeni" w togach. Tu tez warto by przesledzic dalsze losy odebranych poszukiwaczom i kolekcjonerom dobr.
Utrzymywanie balaganu z przechowywaniem zabytkow czy wlasciwym raportowaniem badan jest zamierzone co najmniej z kilku powodow moim zdaniem.. mozna wyprowadzic co cenne, wstyd przed ujawnieniem na jakie "zabytki" wyludzilo sie pieniadze oraz typowe lenistwo i sobiepanstwoco cechujace urzednikow..
Gdyby tak dorzucic do tych raportow NIK sporzadzona dokumentacje z badan to mielibysmy juz dwa dania na obiad. Deserem bylby research w mieszkaniach archeo...

Materiały z badań są własnością Skarbu Państwa, są to także przedmioty o dużej wartości naukowej, jak i znacznej wartości w zł. Archeolog nie przekazujący opracowań, ewidencji, przetrzymujący materiały może nimi dowolnie manipulować, np. celowo wzbogacać inne miejsca wykopalisk, podnosząc rangę badań szantażować ich przedłużeniem, wymuszać dodatkowe pieniądze, w końcu może je po prostu wywalać na śmietnik, a co cenniejsze zabytki zbywać.

Tak przykładowo, ktoś wie jak zakończyła się ta sprawa? https://gp24.pl/slowo-archeologa-nic-nie-jest-warte/ar/4281009
Na forum była już poruszana kiedyś.

? - cd. 2009 r.: https://gp24.pl/bytow-sredniowieczne-skarby-wykopane-w-centrum-miasta-trafia-wreszcie-na-muzealna-wystawe/ar/4409971
2010 r.:https://gp24.pl/skarby-z-bytowa/ar/4811457

Moja ocena sytuacji jest taka z kraju wyparowało około 120 tysięcy zabytków .Poszukiwacze są tylko zasłoną dymną tego procederu i żadne tuzy w rodzaju Bednarka Michalskiego i reszty spółki zoo tego tematu nie ukryją Bo się nie da to jest już na tyle bezczelne że się wydało 41 tysięcy badań i co i nic nie znaleziono nie ma nawet śladu w postaci dokumentacji .Lub znaleziono i dlatego temat się rozpłyną