https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
Odkrywcy i rabusie w archeologii https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=62&t=21982 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | mirek [ czwartek, 9 lutego 2006, 09:00 ] |
Tytuł: | Odkrywcy i rabusie w archeologii |
Wklejam bez komentarza, oprócz banalnego spostrzeżenia, że "pętla sie zaciska" ... Cytuj: Odkrywcy i rabusie w archeologii
cały tekst ze zdjęciami jest tu: http://www.wrotapodlasia.pl/pl/wiadomos ... abusie.htm Do 30 stycznia w Galerii Samorządowej UMWP w Białymstoku czynna będzie edukacyjna wystawa „Odkrywcy i rabusie w archeologii”. Wszystkich zainteresowanych obejrzeniem wystawy (np. szkoły) zapraszamy w godzinach pracy urzędu (pon. 8-16, wt. – pt. 7.30-15.30) po wcześniejszym kontakcie z referatem promocji tel. 085 74 97 452, -453. Wernisaż wystawy poświęconej problemowi nielegalnych poszukiwań archeologicznych odbył się w Galerii Samorządowej 17 stycznia. Ekspozycję otworzył oficjalnie przewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego Zbigniew Krzywicki: - Mam ogromną satysfakcję, że w tym miejscu, gdzie odbywają się polityczne dysputy, dziś – przy okazji Galerii Samorządowej – krzewi się kulturę. Podczas otwarcia zabrał głos Marek Gierlach – dyrektor Ośrodka Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego, który podziękował władzom samorządowym za możliwość przedstawienia problematyki nielegalnych działań poszukiwaczy skarbów poprzez tą ekspozycję. Mówił o historii nielegalnych poszukiwań i sposobach zmarginalizowania zjawiska kradzieży i wywożenia cennych zabytków z kraju. Wystawa archeologiczna została przygotowana przez Regionalny Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków w Białymstoku, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich oddział w Warszawie oraz Ośrodek Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego. - Wystawa powstała na zlecenie Generalnego Konserwatora Zabytków i jest pokazywana w innych urzędach marszałkowskich. Podstawową rzeczą jest to, że nie jest to ekspozycja muzealna. Wystawa ta jest pokazywana w takich miejscach, gdzie jest kontakt z polityką, biznesem, gdzie decydenci mogą zobaczyć, że poruszana problematyka jest ważna. Wystawa ta prezentowana była w Sejmie i w Senacie. Oglądali ją nasi parlamentarzyści i właściwie dzięki temu też została przeforsowana ustawa, dzięki której po raz pierwszy w naszym ustawodawstwie zapisano, że inwestor płaci za badania archeologiczne ratownicze, czyli np. jeśli będzie budowana nitka autostrady, to badania ratownicze sfinansuje Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad – powiedziała Iwona Górska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Białymstoku. „Dziedzictwo archeologiczne jest nieodnawialnym bogactwem kulturowym pozostawionym nam przez przeszłe pokolenia zamieszkujące niegdyś naszą planetę. Obejmuje ono materialne ślady życia ludzkiego odkrywane na powierzchni ziemi, w ziemi oraz w wodzie. Są nimi opuszczone budowle i ich pozostałości, urządzenia osadnicze, jak paleniska, jamy gospodarcze, piece garncarskie, a także cmentarzyska lub pojedyncze groby, pola bitewne, miejsca kultu oraz warstwy ziemi powstałe w wyniku działalności człowieka. Mogą być nimi wreszcie pojedyncze narzędzia lub ich fragmenty wykonane z różnych surowców, kości ludzkie lub zwierzęce. Takie właśnie zabytki archeologiczne stanowią źródła (częstokroć jedyne) wiedzy o życiu człowieka przed tysiącami lat, podobnie jak dokumenty pisane dla czasów nam bliższych. Dziedzictwo archeologiczne ma ogromne znaczenie dla wszystkich mieszkańców Ziemi, gdyż stanowi ono źródło tożsamości kulturowej i związków z danym miejscem lub regionem. Odkrywając i badając w interesie ogólnospołecznym spuściznę odległej przeszłości archeolodzy chronią ją przed zniszczeniem i zapomnieniem. Poszukiwacze skarbów - rabusie - wybierając z ziemi jedynie cenne w ich mniemaniu przedmioty niszczą cały ich kontekst kulturowy, pozbawiając nas wielu cennych informacji o życiu ludzi przed tysiącami lat. Głównym celem badań archeologicznych nie jest - wbrew obiegowym twierdzeniom - pozyskanie kolejnych zabytków do kolekcji muzealnych, ale badanie najdawniejszych dziejów człowieka, gdy nie znał on jeszcze pisma i nie tworzył dokumentów stanowiących podstawowe źródło wiedzy dla historyków. W związku z tym cenne i efektowne zabytki, takie jak ozdoby, części stroju, broń, a także monety, czy tzw. "skarby", są dla archeologa ważne nie tylko ze względu na swą indywidualną wartość artystyczna lub materialną, ale przede wszystkim ze względu na swój kulturowy kontekst, to znaczy ich wzajemne współwystępowanie, położenie w warstwach ziemi, w wypełniskach obiektów takich, jak groby, jamy lub pozostałości domostw. Tak, więc układ warstw ziemi wraz ze znajdującymi się w nich zabytkami możemy porównać do całego dokumentu, natomiast same zabytki z tego układu warstw (np. srebrne zapinki, żelazne miecze, czy fragmenty zdobionych naczyń glinianych) można porównać do poszczególnych słów. Znając jedynie kilka z nich bardzo trudno odtworzyć treść i sens całego przekazu. Jedyną metodą ocalenia dziedzictwa archeologicznego są badania wykopaliskowe. Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami jedynie archeolodzy, działający za zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, są uprawnieni do prowadzenia takich badań. Same zabytki archeologiczne należą do Państwa i w związku z tym poszukiwanie i wydobywanie ich na własną rękę jest nielegalne. Zjawiskiem stosunkowo nowym w polskiej archeologii jest niszczenie stanowisk archeologicznych przez poszukiwaczy skarbów, posługujących się wykrywaczami metali. Dysponując nowoczesnym sprzętem poszukiwacz jest w stanie wyrabować w ciągu jednego dnia szereg obiektów (jak np. groby), niszcząc przy tym układ warstw kulturowych i pozbawiając zabytki kontekstu kulturowo-chronologicznego. Pozyskane w ten sposób zabytki nie posiadają żadnej dokumentacji i pozostają poza obiegiem naukowym. Rozkopywanie przez poszukiwaczy skarbów stanowisk archeologicznych wynika albo z pobudek kolekcjonerskich (na prymitywnym poziomie, albowiem cóż to za kolekcja, na którą składają się przedmioty pozbawione należytej dokumentacji), albo ze względów materialnych, z zamiarem odsprzedaży na giełdach staroci. Oba motywy są naganne i trzeba wyraźnie stwierdzić, że ten, kto kupuje pozyskane nielegalnie zabytki, nie tylko łamie obowiązujące prawo, lecz także osobiście przyczynia się do niszczenia narodowego dziedzictwa kulturowego. Wszelkie opowieści o współpracy z archeologami, o omijaniu stanowisk archeologicznych, są tylko perfidną próbą usprawiedliwiania własnych nagannych działań, obliczoną na łatwowierność społeczeństwa. Niestety, w Polsce działają liczne kluby i stowarzyszenia poszukiwaczy, wydają oni nawet własne pismo, a ich poczynania bywają nagłaśniane w środkach masowego przekazu, także i w duchu popierania takiego właśnie sposobu spędzania wolnego czasu. Należy wyraźnie stwierdzić, że działalność poszukiwaczy skarbów jest wysoce szkodliwa, niezgodna z obowiązującym prawem, a więc nie może być tolerowana zarówno przez społeczeństwo, środowisko archeologów, jak i służby konserwatorskie oraz organa ścigania. Wyjściem z sytuacji jest podjęcie gruntownej pracy oświatowej i uświadamiającej, podkreślającej znaczenie dziedzictwa archeologicznego dla budowy związków emocjonalnych społeczności lokalnych, zwłaszcza wiejskich, z tzw. małymi ojczyznami. W krajach, gdzie praca taka została przeprowadzona, poszanowanie dla zabytków i stanowisk archeologicznych jest o wiele większe niż w Polsce. Jest to praca, która przyniesie efekty za kilkadziesiąt lat, lecz bez niej sami odcinamy się od naszych lokalnych korzeni. Na pewno jedną z form takiej pracy jest odpowiednie przygotowanie nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy pracują w szkołach podstawowych, a także odpowiednia modyfikacja programów nauczania w zakresie historii i kształcenia obywatelskiego. Innym ważnym elementem takiego programu zaradczego jest wyeliminowanie popytu na zabytki archeologiczne poprzez uświadamianie faktu nielegalności takich transakcji i tworzenia takich kolekcji. Wystawa została przygotowana na zlecenie Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków przez Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie oraz Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich”. Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie - Wystawa jest przygotowana w formie plansz z bogatą dokumentacją. Ciekawym elementem jest rekonstrukcja grobu w skali 1:1, gdzie jeden obraz przedstawia grób zrabowany przez poszukiwaczy skarbów, a drugi zbadany przez naukowców. Ma to na celu ukazanie różnicy. Na planszach jest dużo interesujących tekstów i ciekawych zdjęć zabytków archeologicznych. Wystawa ma uświadomić ludziom, że archeolog, tak jak naprawdę nie wykopuje z ziemi czegoś, po to żeby postawić sobie na półce – to służy badaniom, odkrywaniu historii tej z czasów niepisanych. Poszukiwacze skarbów, zwłaszcza ci z wykrywaczami metali, nie interesują się tym, że bezpowrotnie niszczą warstwy kulturowe. To, co chcą uzyskać przeważnie ma cel komercyjny – znalezione przedmioty sprzedawane są na targowiskach staroci, trafiają na aukcje, wywożone są za granicę z myślą o większym zysku. Tak naprawdę nie interesuje ich cała historia związana z takim zabytkiem - powiedziała Iwona Górska. |
Autor: | Hans [ czwartek, 9 lutego 2006, 09:30 ] |
Tytuł: | |
Tak, tak przebrane wilki w skórach owiec pomagają archologom tylko po to by rozkradać stanowiska archeo. :) Żarty żartami ale niestety artykuł opisuje prawdziwy proceder. Nie da się ukryć że wśród poszukiwaczy są także rabusie.... |
Autor: | 111 [ czwartek, 9 lutego 2006, 10:20 ] |
Tytuł: | |
A gdzie teraz jest ta "wędrująca wystawa" - bo ta skończyła się 30 stycznia. Edukacyjny charakter tej wystawy jest niezaprzeczalny. Wyedukują nam się również miejscowe władze. Ale jak to mówią teraz w parlamencie - ten się boi - kto ma coś na sumieniu. 111 |
Autor: | Ardengard [ czwartek, 9 lutego 2006, 11:49 ] |
Tytuł: | |
"obraz przedstawia grób zrabowany przez poszukiwaczy skarbów, a drugi zbadany przez naukowców", no, no to dali dosc plastyczno-dramatyczna wizje. Troche w sumie chwyt ponizej pasa. Rownie dobrze mogli napisac obraz przedstawia grob przeorany przez ciagnik a drugi zbadany przez naukowcow. Proponowalbym tez aby jezdzic z takim przedstawieniem po wsiach pokazywac je chlopom. Kazdy z nich bylby przerazony. Widok kosci na wsi to zaiste novum. Ale trzeba przyznac ze robia cos przeciwko poszukiwaczom. A to tendencja dobra. Jeszcze torche i bedziemy powaznym problemem z ktorym niestety te "jaselkowe" metody nie poradza. A moi drodzy duzy problem to juz jest partner do negocjacji (zazwyczaj po uprzedniej nieudanej eksterminacji :)) pzdr Ardengard |
Autor: | PREM [ czwartek, 9 lutego 2006, 11:59 ] |
Tytuł: | |
wynika albo z pobudek kolekcjonerskich (na prymitywnym poziomie, ten cytacik mnie rozlozyl, bo wszystkie prezentowanewspaniale kolekcje, w tym monety skrzetnie dokumentowane przez Elnia, fibule wydarte rolnikom spod lemiesza, wszystkie nasze kolekcje oparte sa na prymitywnym fundamencie :jump :jump autor tego artykulu jest tendencyjnie nastawiony do poszukiwan z wykrywaczem to widac, ale zeby az do tego stopnia?.... |
Autor: | Jaro5 [ czwartek, 9 lutego 2006, 12:18 ] |
Tytuł: | |
PREM napisał(a): autor tego artykulu jest tendencyjnie nastawiony do poszukiwan z wykrywaczem to widac,
I tak ująłes to delikatnie. Nie twierdzę że część z tego co napisał nie jest prawdą, niestety trafiają sie takie przypadki. Ale co mnie drazni to odnoszenie tego bezkrytycznie do całego srodowiska, sprowadzanie wszystkich szukających do jednego mianownika - złodziei i grabieżców :n pozdrawiam |
Autor: | Van Worden [ czwartek, 9 lutego 2006, 13:42 ] |
Tytuł: | |
Witam! Absolutna żenada.. Słów brakuje żeby odpowiadać na kolejne objawy epidemii głupoty :( Jaro ma rację niestety.. Znowu wrzucają wszystko do jednego wora :n Pozdrawiam VW |
Autor: | Test [ czwartek, 9 lutego 2006, 14:34 ] |
Tytuł: | |
Witam Generalnie z takim gadaniem mogą mnie cmoknąć w pompkę. W świetle tego artykułu nawet zbiory Czapskiego były prymitywnym działaniem szkodzącym nauce. Jeśli chłop podniesie z ornego pola fibulę i zaniesie ją do muzeum, to jest godne pochwały, ale jak zrobi to samo z użyciem wykrywacza, to jest już przestępcą... tak... Nie wiem jak Wasze, ale mój wykrywacz nie przekracza zasięgiem głębokości orki, a w tych zakresach o stratyfikacji warstw kulturowych na polach ornych nie ma mowy. :pa Test |
Autor: | Van Worden [ czwartek, 9 lutego 2006, 15:03 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: mój wykrywacz nie przekracza
zasięgiem głębokości orki, a w tych zakresach o stratyfikacji warstw kulturowych na polach ornych nie ma mowy To tak oczywiste, że aż nie chce się komentować. Całe lata powtarzam to tym betono-wapieniom, tym plażowo-łopatkowcom i kopaczo-pędzelkarzom a oni dalej swoje :jump (Powyższe nie dotyczy rozumnych archeo, przede wszystkim tych z naszego forum ;) ) Pozdrawiam VW |
Autor: | PREM [ czwartek, 9 lutego 2006, 15:26 ] |
Tytuł: | |
Van Worden napisał(a): Cytuj: (Powyższe nie dotyczy rozumnych archeo, przede wszystkim tych z naszego forum ;) ) Pozdrawiam VW A sa u nas zawodowo czynni archeo?????? Czy tylko absolwenci ????? |
Autor: | mirek [ czwartek, 9 lutego 2006, 15:44 ] |
Tytuł: | |
Test napisał(a): Nie wiem jak Wasze, ale mój wykrywacz nie przekracza
zasięgiem głębokości orki, a w tych zakresach o stratyfikacji warstw kulturowych na polach ornych nie ma mowy. no nie do końca- niektóre stanowiska są praktycznie na wierzch... |
Autor: | Ardengard [ czwartek, 9 lutego 2006, 15:57 ] |
Tytuł: | |
bo je chlop wyoral Mirku. Ale na jesien sa znow na swoim miejscu :1 Ze jezeli znajdziemy i oddamy lub nie bez wskazania miejsca to sie zgodze ze traci wartosc powiazana ze stanowiskiem i kontekstem. Ze jak wyjmiemy z pola ornego to tak samo jak archeo my jak i oni mozemy niewiele powiedziec odnosnie stratyfikacji w tej warstwie. Tak wiec na polach ornych i tak nie ma to znaczenia. Sposob wyjmowania. ech zreszta nie chce mi sie pisac o tym.. Pozdrawiam, Ardengard |
Autor: | Mrand [ czwartek, 9 lutego 2006, 16:07 ] |
Tytuł: | |
I to u mnie pod nosem takie herezje się wyprawiają. Nie mam nic przeciwko mniejszościom, ale ten tatar na zdjęciu od dawna działa mi na nerwy. To totalny beton znany lokalnie z wielu temu podobnych przesięwzięć. Ostatnio był nawet przewodniczącym lokalnego sztabu cimoszki. A fe, obrzydzenie bierze. |
Autor: | plomber [ czwartek, 9 lutego 2006, 16:41 ] |
Tytuł: | |
Zdaje się że z nadejściem wiosny zaczną się kłopoty. Tutaj mamy zapowiedź czarnego scenariusza poszukiwań. Władza się dokształci otrzyma nowe wytyczne i przejdzie do działania. "Pętla się zaciska". |
Autor: | mirek [ czwartek, 9 lutego 2006, 17:17 ] |
Tytuł: | |
Ardengard napisał(a): bo je chlop wyoral Mirku. niekoniecznie. ale może rzeczywiscie masz rację, że w wiekszosci przypadków jesli nie teraz, to ileśtam lat temu je ktos wyorał. Z drugiej strony, okazuje się, że archeolodzy niedocieniali dotychczas humusu i tego co w nim, a doswiadczenie wskazuje, że to co w humusie bardzo przydaje sie do określania kontekstu tego, co głębiej. szczególnie, jeśli w warstwie kulturowej znajduje się podobne artefakty. Mrand napisał(a): tatar na zdjęciu
który to? ten na pierwszej fotce? |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |