https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
Oni też mają swoje forum. https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=62&t=42744 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | kaljar [ sobota, 12 maja 2007, 21:12 ] |
Tytuł: | Oni też mają swoje forum. |
Znalazłem coś takiego na necie http://www.archeologiczne.fora.pl. Przeczytałem i śmiem twierdzić że jesteśmy zorganizowaną grupą przestępców nawet o charakterze zbrojnym. Kiedyś padła propozycja coby wszystkie śmieci znalezione podczas wykopków przekazywać WKZ (Wojewódzki Kóńserwator Zabytków) powiadamiać go o miejscu znalezienia i żądać reakcji co jakiś czas monitując pismami. Co szanowni koledzy na to? Może się w końcu odczepią. :1 |
Autor: | Dlugi [ sobota, 12 maja 2007, 22:09 ] |
Tytuł: | |
Dlugi napisał(a): Czesc, przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie albo proba rozwiazania tych problemow z wysylka niby zabytkow za granice- cos w rodzaju wloskiego strajku, czyli zalewanie konserwatorow zabytkow listami, podaniami o zgode na wysylke za granice np kolekcji resorakow, kilku boratynek czy zgnilej puszki po masce,albo innych pospolitych fantow.Moze by to cos ruszylo tylko nie wiem jak jest w Polsce, bo np we Francji urzedy panstwowe MUSZA odpowiedziec na list polecony do 7 dni. Taki jeden czy drugi konserwator, jakby mu sie nagle urodzilo 20 razy wiecej roboty pewnie zacza by naciskac swoich pracodawcow o zmiane bzdurnej ustawy. pozdr.
no i o to wlasnie sie rozchodzi :1 |
Autor: | blitzmilit [ piątek, 18 maja 2007, 15:56 ] |
Tytuł: | |
ostatnio oglądałem program o jakiejs zagranicznej fundacji, ktora probuje coś zmienić wysyłając setki tysięcy listów do wybranych osób. Ten sposób wpływania na zmiany jakoś sie nawet nazywa, ale zapomnialem jak. To, co pisze Dlugi nie jest pozbawione sensu. Mysle, ze jest to jakis sposób, oryginalny, nie powiem, ale mi się podoba ;] |
Autor: | mab1978 [ piątek, 18 maja 2007, 20:02 ] |
Tytuł: | |
Psikus jak psikus... Takie pomysły były już dosyć dawno na forum Odkrywcy i o ile dobrze mi wiadomo skończyło się na kilkudniowym biciu piany i zachwycaniu się własnymi pomysłami... Jestem pewien, ze w tym przypadku będzie podobnie... Pomijając celowość tego "psikusa"... to komu będzie się chciało kupować koperty, płacić za znaczki i chodzić na pocztę? A jeśli nawet jakiś oszołom zaweźmie się i będzie wysyłał dziesiątki czy setki takich kopert ze znaleziskami to i tak to nic nie da... Archeo i KZ są przyzwyczajeni do gigantycznej ilości tak zwanych zabytków... W czasie wykopalisk na terenie Pałacu Saskiego zinwentaryzowano około 27000 (DWADZIEŚCIA SIEDEM TYSIĘCY)obiektów! Biorąc pod uwagę, że są to fanty tylko z jednego miejsca to szanowni pomysłodawcy... wyobraźcie sobie jaka jest ilość znalezisk w skali roku... i czy te kilkadziesiat czy kilkaset przysłowiowych boratynek zrobi komuś różnicę... A jeśli pójdziecie po rozum do głowy i będziecie zgłaszali naprawdę ważne znaleziska to myśle, że jest szansa na zmianę stanowiska KZ i archeo w stosunku to kopaczy... Wystarczy trochę uczciwości i zastanowienia się nad priorytetami... Nie są to słowa wyssane z palca ponieważ od ponad 2 lat mamy przyjemność współpracować z archeologiem, który wcześniej znany był w środowisku poszukiwaczy jako pies gończy, zwalczający wszelkimi metodami nielegalnych eksporatorów. Efekty możecie sobie zobaczyć w galerii. Obie strony są bardzo zadowolone i cały czas współpraca nabiera rozpędu! Pozdrawiam, mab1978. |
Autor: | Dlugi [ piątek, 18 maja 2007, 21:29 ] |
Tytuł: | |
tylko jedno zasadnicze pytanie, jakie w Polsce obowiazuja przepisy, (np we Francji kazdy uzad panstwowy musi udzielic odpowiedzi listownej, do 7 dni, na list polecony- na zwykly nie ma takiego obowiazku) i jak by zareagowal konserwator na list np taki " SZ. P. konserwatorze, znalazlem wykrywka wieczko od puszki p gaz z okresu 2 w.s. co mam zrobic? czy musze oddac do muzeum czy moge sobie zatrzymac. prosze o odpowiedz tak lub nie, dolaczam fotke" K. Z musi odpowiedziec czy moze olac :que |
Autor: | DarekD [ piątek, 18 maja 2007, 21:42 ] |
Tytuł: | . |
Po co to? Nie szkoda sił i środków? Pozdrawiam Darek |
Autor: | Robi [ poniedziałek, 21 maja 2007, 09:48 ] |
Tytuł: | |
No to tak - to wszystko to bicie piany... Jeśli ktoś będzie chciał iść na udry z KZ to z definicji może skończyć się to źle. Prosta sprawa - wyślemy kilkadziesiąt listów z duperelami. Co pomyśli KZ? Ano, że jakiś cwaniaczek nielegalnie poszukuje i to wystarczy. A jak jeszcze skojarzy, że przysyłane są duperele, to może zacząć podejrzewać, że co wartościowsze artefakty delikwent skrywa. I co potem może być? Możemy się domyśleć - sprawa się może potoczyć urzędowym torem, a to nie będzie przyjemne (prokurator, przeszukanie itp.). Słuchajcie - jak chcecie być upierdliwi, to druga strona też może. To tyle ode mnie w sprawie tego moim zdaniem durnego pomysłu. Pamiętajcie - nikomu z nas, ani z nich nie zależy na eskalacji zachowań i wzbudzaniu konfliktu. To, że z każdej strony znajdzie się paru oszołomów nie oznacza, że całe środowisko (odpowiednio archeo czy poszukiwaczy) jest skrzywione. Dlatego nie należy reagować na zaczepki, złośliwe komentarze itp. Stańcie trochę ponad takimi utarczkami, więcej dystansu. |
Autor: | penetrator [ wtorek, 22 maja 2007, 21:43 ] |
Tytuł: | |
mab1978 napisał(a): W czasie wykopalisk na terenie Pałacu Saskiego zinwentaryzowano około 27000 (DWADZIEŚCIA SIEDEM TYSIĘCY)obiektów!
Biorąc pod uwagę, że są to fanty tylko z jednego miejsca to szanowni pomysłodawcy... wyobraźcie sobie jaka jest ilość znalezisk w skali roku... i czy te kilkadziesiat czy kilkaset przysłowiowych boratynek zrobi komuś różnicę... a wziąłeś pod uwagę że w tych 27 000 zabytków takich boratynek było pewnie kilka, a 99,9% reszty to kości i inny badziew ? 27 000 ładnie brzmi i wygląda... |
Autor: | penetrator [ środa, 23 maja 2007, 09:08 ] |
Tytuł: | |
No niech będzie kilkaset, ale to nie zmienia faktu że ok 20000 tych zabytków każdy z nas wywalił by od razu do śmietnika bo posiadają jedynie tylko wartość dla badaczy a żadnej wystawowej. |
Autor: | [BS] Wolf [ czwartek, 24 maja 2007, 19:09 ] |
Tytuł: | |
Jak dla mnie to cos w tym jest.... jak sie robi wielka dziure, i zabiera z niej, nawet najmniejszy kawalek rozbitego dzbanka, to faktycznie, ilosc "fantow" idzie w tysiace, a wartosc, jest raczej minimalna, co innego cale dzbanki... |
Autor: | Stysz [ poniedziałek, 2 lipca 2007, 20:11 ] |
Tytuł: | |
Nie wiem, czy mogę zabierać głos ? Co prawda twórcy forum piszą, że Cytuj: To miejsce nie tylko dla eksploratorów, lecz także dla pasjonatów historii, kolekcjonerów militarii i monet, historyków, otwartych umysłem archeologów, miłośników własnego regionu i wszystkich tych, którzy chętnie rozmawiają i słuchają o wszystkim, co możemy określić mianem "skarb" Bowiem nie wiem, czy mój umysł zostanie uznany za na tyle otwarty, na ile trzeba, aby coś tu napisać? znalazłem coś w sieci i nie mogłem się oprzeć, aby sie tutaj tym nie podzielić. http://www.kobidz.pl/app/site.php5/article/7/2529.html Cytuj: Poruszono również kwestię wyzwań, jakie stoją przed służbami konserwatorskimi w obliczu nasilającego się procederu rabunku stanowisk archeologicznych i kwitnącego nielegalnego rynku zabytkami.
Opór środowisk archeologicznych i konserwatorskich wobec poszukiwaczy i pomysłu legalizacji tych poszukiwań nie wynika jak widać ze ślepej nienawiści, a takie wnioski nasuwają się po lekturze wielu wypowiedzi na tym forum – nie wszystkich, ale chyba większej części, lecz z jak to określono z nasilającego się procederu rabunku stanowisk archeologicznych. Może ktoś jest wstanie powiedzieć dlaczego ten proceder się nasila? Jeśli uda wam się na to pytanie odpowiedzieć, to może odnajdziecie klucz do legalizacji poszukiwań. To jakby na tyle. |
Autor: | Coinmaster [ poniedziałek, 2 lipca 2007, 20:25 ] |
Tytuł: | |
dalczego sie nasila..., juz Ci mowie, żyjemy w czasach gdzie rodzicie tak naprawde maja juz bardzo malo czasu dla swoich pociech i czasami malo pieniazkow na wygorowane wymagania tejze mlodziezy, spora czesc to mlodzi ludzie ktorzy mysla o latwym zysku, plus ci ktorzy sa bezrobotni i w ten sposob, okradajac stanowiska archeo przyczyniaja sie do opinii na nasz temat. Niestety złodziejstwo bo tak to trzeba nazwac-czyli szukanie na stanowiskach będących juz w rejestrze, badz odkrywanie nowych i penetrowanie ich bez poinformowania WKZ, słuzb archeo, to najzwyklejszy bandytyzm i kradzież !!! Podobnie jak sprzedawanie tego na allegro, i nie dziwmy sie ze mamy taka opinie jak jeden lub drugi debil sprzedaje zestaw z brązu lub ceramikę etc, etc, Chcemy walczyc o rozwiazania prawne ale zacznijmy walczyc z tymi co czynią tak jak wczesniej napisałem. OKRADAJA DZIEDZICTWO KULTUROWE POLSKI HANDLUJAC NIM NA LEWO I PRAWO. TAK WSROD NAS JAK I WSROD ARCHEOLOGOW SA CZARNE OWCE... pozdrawiam |
Autor: | visnia [ poniedziałek, 2 lipca 2007, 22:29 ] |
Tytuł: | |
Witam. Cytuj: Może ktoś jest wstanie powiedzieć dlaczego ten proceder się nasila?
Gdzie są na to dowody? Czy to że do takich wniosków doszedł KOBiDZ znaczy że tak faktycznie jest? Czy może całe to towarzystwo chce sie wykazać, że faktycznie pracuje na swe pensje, szczególnie po ostatniej wpadce OODA i w kontekście zbliżających się nowych funduszy w związku inwestycjami budowlanymi przed EURO 2012. Osobiście nie sądzę by zjawisko "rabunku stanowisk archeologicznych" nasilało się. Dzisiaj dzięki medialnej nagonce na pewno nie wielu odważy sie wejść z wykrywką tam gdzie kilka lat temu wchodzili bez zastanowienia. A może nasila się, bo panowie archeolodzy uważają, że każde wyjście z wykrywaczem z domu ma na celu "rabowanie stanowisk archeologicznych" "Kwitnący nielegalny rynek zabytków" - Nie rozśmieszajcie mnie ten rynek był, jest i będzie. Jeżeli faktycznie kwitnie to tylko dzięki obecnej ustawie. Wielu z poszukiwaczy, "militarystów" czy "monetkowców" oddało by chętnie do muzeum znaleziska typu archeologicznego ale się boją, bo mogą mieć problemy jak kolega rysiu....Więc co robią z tym co ich nie interesuje? - Sprzedają....- Lepiej troszkę kasy niż "zawiasy" Słyszałem też opinie od "kolekcjonerów" że nie ma sensu kupować naszych fantów bo można taniej i lepsze "gadżety" kupić od handlarzy ze wschodu lub legalnie z certyfikatem np. w Niemczech. Niektórzy mówią tak: "Po co mam kupować tu nielegalnie i potem bać się, że ktoś mi to skonfiskuje skoro mogę za niewiele więcej kupić piękną rzecz na aukcji za granicą, mieć na to dowód zakupu i robić sobie z tym co tylko zechcę" Pozdrawiam. |
Autor: | atylla [ poniedziałek, 2 lipca 2007, 23:22 ] |
Tytuł: | |
visnia napisał(a): Osobiście nie sądzę by zjawisko "rabunku stanowisk archeologicznych" nasilało się. Dzisiaj dzięki medialnej nagonce na pewno nie wielu odważy sie wejść z wykrywką tam gdzie kilka lat temu wchodzili bez zastanowienia.
Osobiście uważam, że nagłaśnianie "negatywnych" i tych na prawdę negatywnych przykładów działalności eksploratorskiej, może mieć właśnie odwrotny skutek, zwłaszcza u tych którzy prawo mają gdzieś a nastawiają sie jedynie na zysk. Wynika to z ich prostej logiki opartej na własnej ideologii: w telewizji, prasie pełno wiadomości o gościach z wykrywaczami, po co oni to robią? bo można zarobić, kupuje więc jeden z drugim wykrywacz i idzie na tą górkę, co to się tam kiedyś archeolodzy kręcili, bo tam na pewno złoto się znajdzie. I później cmentarzysko popielnicowe rozkopane, urny wywalone na wierzch i rozbite, kości rozrzucone... :n Kolejna afera, kolejne newsy, kolejni "poszukiwacze" kupują wykrywacze. |
Autor: | visnia [ wtorek, 3 lipca 2007, 00:00 ] |
Tytuł: | |
Tu Ci atylla muszę przyznać, że jest to wielce prawdopodobne, niestety. Ech...ilu ja znam takich nawiedzonych co myślą, że jak już kupią wykrywacz to cuda niesamowite znajdywać będą. Ale jak ktoś ma trochę oleju w głowie to rozumie, że to nie dla zysku, że to jest pasja i więcej sie dokłada niż zyskuje. A najcenniejsze są wspomnienia z wypadów a szczególnie z jakimś namacalnym załącznikiem w postaci tego co się znalazło. Odkąd chodzę z wykrywką, sprzedałem kilka drobiazgów - to było na samym początku. Teraz nie sprzedaję nic i żałuję strasznie tego co upłynniłem na początku, chociaż to były pierdoły ale pierdoły znalezione przeze mnie. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |