Cześć,
Jak i gdzie dowiedzieć się że w danym miejscu jest stanowisko archeologiczne? Są one jakoś oznaczone w terenie? Szukałem w sieci informacji dla pewnego miasta ale znalazłem tylko listę stanowisk, bez adresów. Dłuuugą listę.... Więc wydaje mi się, że trafić niechcący na takie stanowisko jest całkiem realne. Mam upatrzone obiecujące miejsce niedaleko znanego dworku ale to ugór (a wszędzie obok zasiane pola). Podejrzane, a ja nie chcę mieć kłopotów. Jak sprawdzić że to "zwykły" ugór.
Pozdrawiam serdecznie,
Tomek

Może nie do końca to, ale tematycznie blisko i możliwe, że kogoś zainteresuje:

POLSKA MAPA ARCHEOLOGICZNA.
NAJWIĘKSZE ODKRYCIA NAJCENNIEJSZE ZABYTKI
Praca zbiorowa.
Wydawnictwo Kartograficzne EKO-GRAF
Warszawa 2007

"... Mieliśmy już mapę zamków na terenie naszego kraju, miejsc kultu w Polsce, a teraz otrzymujemy mapę najważniejszych stanowisk archeologicznych. Skala 1: 700 000. Kto się spodziewa znaleźć na niej wszystkie stanowiska, a przynajmniej większość, tego czeka rozczarowanie. Ale komu wystarczą te najważniejsze, będzie usatysfakcjonowany. ...." [Za "Rzepą"]

Informacji na ten temat należy szukać w najbliższym Muzeum Narodowym. Najczęściej takowe jest w mieście wojewódzkim lub byłym mieście wojewódzkim. Tam , jeśli nie będą Ci mogli od razu powiedzieć , to przynajmniej dadzą Ci publikacje w której sobie doczytasz. Wystarczy że tam zadzwonisz , nie musisz iść osobiście. Pamiętaj ,że najwięcej informacji na temat np.kto tym się zajmuje , posiada zawsze sekretarka. Później dopiero atakujesz pracowników naukowych. Na naszym terenie takich miejsc pilnuje Straż Leśna . Jeśli nie orientujesz się w stosunkach międzyludzkich na danym terenie , to lepiej nie naruszaj takich miejsc. U nas kontakt w takim kontekście ze Strażą Leśną to pewna na 100 % masakra. Pamiętaj , że każdy Leśniczy traktuje "swój" teren jako własność osobistą. U nas stanowiska archeologiczna znajdują się na terenie Lasów Państwowych w lasach lub na leśnych polanach lub też na obrzeżach lasów.

Cóż. Z tym różnie bywa. Pewnego razu wmaszerowałem z wykrywaczem w grupę studentów archeologii. Od kilku lat byłem przekonany, że grodzisko wymieniane w źródłach jest w zupełnie innym miejscu. Okazało się, że błędnie mnie poinformowano. Konsternacja była pełna.

Mapa z zaznaczonymi stanowiskami archeologicznymi powinna byc dostępna do wglądu w Urzędzie gminy. Wpadnij zatem do UG i spytaj :)
Pozdrawiam !

W moim przypadku nie ujawnili,było wątpliwe tłumaczenie, że raczej nie mogą i to pomimo ustwy,bo konserwtor tak im zalecił :(
pozdr.

Dostałem informację z Krajowego Osrodka Badan i Dokumentacji Zabytków że w razie przypadkowego natrafienia na stanowisko archeologiczne można złożyć zawiadomienie na ich maila: archeologia@kobidz.pl, a oni pokierują dalej sprawą.
Cytuję: "W przypadku natrafienia na stanowisko archeologiczne, mozna to zglosic i dowiedziec sie co zrobic dalej z tym problemem, bez niepotrzebnych emocji z naszej strony, ze w tym przypadku wspomagamy Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków".
:1

Wykluczyc stanowiska sie nie da bo oznakowanych jest zaledwie 10-15% stanowisk, przebadanych, oznakowanych, natomiast reszta to chyba stanowiska ochrony archeologicznej, skad pochodza jakies znaleziska ale badania nie byly prowafdzone, prosze mnie poprawic jesli zle mowie;)
Mapy z naniesionymi stanowiskami posiadaja WKZ, ale wiadom, ze ujawniac nie beda z powodu zagrozenia jakie niesie za soba tkie ujawnianie stanowisk. Nie chodzi bynajmniej zeby poszukiwacz nie wszedl w stanowisko, bo takie idee zapewne przyswiecaja wiekszosci normalnych kopaczy, tylko z obawy zeby nie przeczesal stanowiska, co niestety moze sie zdarzyc, jesli ktos podejdzie nieuczciwie do zagadnienia. Wiadomo ze znajomosc lokalizacji stanowiska czesto zacheca do kopania a nie odstrasza, tego boja sie zapewne WKZ ty i stad polecenie by nie ujawniac. Czasami mozna wlezc na stanowisko nieswiadomie, tak sie czesto zdarza. Optymalnie byloby skaldac wniosek o pozwolenie na poszukiwanie zabytkow ruchomych do WKZ ale chyba malo kto to robi, moze i szkoda. Kazdy boi sie konsekwencji, w sumie niechec do poszukiwaczy to wynik dzialan wielu z nas- 90% zachowa sie ok i ominie szerokim lukiem takie stanowisko, pozostale 10% postapi wiadomo jak, stad bledne kolo.