WKLEJAM SKRÓT DO ARTYKUŁU O ZNALEZIENIU OSADY Z CZASÓW RZYMSKICH I W/W WSPÓŁPRACY. OKAZUJE SIĘ, ŻE MOŻNA.

http://gby.pl/news/bytow_na_bursztynowym_szlaku/

POZDR.

Wklejam caly tekst bo link przestanie za niedlugo dzialac.

Tu Robi: Niestety mogę tylko ubolewać nad tym, że ten link przestanie wkrótce działać, niemniej jednak http://gby.pl/gby/regulamin/ § 2 nie pozwala na przekopiowanie tego tekstu tu do nas na stronę. Proszę o uwagę w tego typu akcjach na przyszłość, z innymi serwisami.

Coraz częściej odczuwam, nieposkromioną chęć ogarnięcia Szlaku Bursztynowego de novo..............

To jest super temat do prac magisterskich, doktoranckich i innych.

Wiedza na temat szlaku jest znikoma - śmiem twierdzić - ogarniając zdobycze ostantnich 10 lat. Mówie tu o odkryciach detektorystów.
Dobrze, że jest ktoś taki jak ELNIO, który archiwizuje znaleziska osób, które odważyły się wskazać miejsca znalezisk.
Uważam, że nadszedł czas abyśmy coś pokazali Światu i zrobili własne opracowanie, choćby dotyczące znalezisk potwierdzających kierunki szlaku....

Kocio



.

Co można? O jakiej współpracy piszesz? Człowiek z wykrywaczem, mimo "sukcesu" prowadził poszukiwania nielegalnie i cokolwiek by nie zrobił, gdziekolwiek by nie zgłosił swoich działań popełnił wykroczenie. Panowie archeo fanty wzięli bo jak nie wziąć? Nie zawiadomili o nielegalnych poszukiwaniach - to też wykroczenie! Przymknęli oko - nagięli prawo? Detektorysta zgłosił znalezisko i co? Teraz może pożegnać się z penetrowanym terenem bo zostanie wstępnie zbadany, oznaczony i teraz poszukiwaniana stanowisku będą przestępstwem. Czy przypadkiem nie chodzi ci o to, że można być jeleniem? Bo partnerem na pewno nie :).

Ślad osady lub cmentarzyska - na podstawie 1 monety i 1 fibuli.
W czoło się puknijcie.

Ja jestem za wszelką współpracą. Jestem także za "legalizacją", "licencjonowaniem" poszukiwaczy, czy jak by to tam jeszcze nazwać. Moje znaleziska, choć nie są wielkiej warości materialenej czy historycznej, na pewno trafią kiedyś w komplecie do jakiegoś lokalnego muzeum. Niczego nie sprzedałem i nie wymieniłem, a jeśli znajdę coś co wskazuje na "grubszą rybę" powiadomię niezwłocznie konserwatora czy archeologów mu podległych. Machanie wykrywką traktuję wyłącznie jako hobby, a nie jako sposób na dorobienie sobie kilku groszy. Archeolodzy więc nie są dla mnie konkurencją, ani "hienami, które zabrały mi moją miejscówkę".

Podsumowując jestem 3x na TAK.

Pozdrawiam

dramatyzujesz. W podobnych okolicznościach "sprzedaliśmy" archeo miejscówkę na "być może cmentarzysko kultury wielbarskiej" (była fibula, trochę innych drobiazgów) i dzięki temu przeprowadzono w tym miejscu prace archeo, a my uczestniczyliśmy w nich przeszukując teren z wykrywkami: namierzając gdzie otworzyć wykopy, przeszukując hałdy, etc. Swietna zabawa. Fantastyczne doświadczenie. Na marginesie dodam, że nic ciekawego nie znależliśmy... a na metrze ciagle były boratynki...

Prowadzac niezalezna dzialalnosc gospodarcza samamu, dobrze znane jest mi powiedzenie ze jak chcesz miec cos zrobione dobrze, zrob sobie to sam. Czytajac jeden dzial a tylko inne tematy az sie rzuca w oczy wlasnie to powiedzenie...
http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?t=40933
Bedzie ze sie czepiam, trudno. Ale pisze co widze. Co wolno wojewodzie...
;)

witam wszystkich. jestem po przeszukaniu domu w którym aktualnie mieszkam i domu, w którym jestem zameldowany. Otóż po zgłoszeniu do WKZ tych fibul, oraz denarka rzymskiego(patrz artykuł wyżej), WKZ z panią Iwoną Kozerską na czele doszedł do wniosku ,że ukrywam najlepsze znaleziska z tamtego miejsca w domu. misiąc temu miałem przeszukanie domów. znaleziono rzymskie monety, tylko,że te które zakupiłem w lutym na portalu allegro, w sposób całkowicie legalny.w tej chwili jestem po przesłuchaniu na Policji, gdzie powiedziano mi,że owszem zakupiłem te rzymskie monety na allegro,bo to sprawdzili, ale mimo wszystko zostanie mi postawiony zarzut poszukiwań bez zezwolenia WKZ. i powiedzcie Panowie, czy Polska jest NORMALNYM KRAJEM???człowiek zgłasza stanowisko archeo, i jest za to szykanowany. może by tak poszykanować archeologów, co nie oddają bytowskich zabytków???????(vide - chachlikowski). jestem sfrustrowany.....aha, zabrano mi też mojego kochanego Tesoraka.

jak dla mnie to swietny przykład by dalej działac w cieniu i nie wychylac sie nawet jak cos znajde ciekawego. Jak mnie poproszą to i tak nie pomoge, przepraszam ale chce miec jak najmniej z tymi panami wspolnego, którzy to na przykladzie Rysia z ludzkiej zawiści nasyłają na uczciwego chlopa policje i zabierają ukochanego Tesorka..... konserwatorowi i archeo mówie stanowcze NIE !

Są jeszcze jacyś chętni do współpracy i przekazywania znalezisk?

No cóż. Dość niepokojące sygnały dochodzą ostatnio z forum które raczej służą zmrożeniu stosunków. Koledze współczuję.

Pozdrawiam,

Ardengard

xxx

przepraszam, ale zupełnie zapomniałem, że na tej sprawie pojawi się TVN i Super Express. Pozdro dla wszystkich....(prawie wszystkich)..

wulgaryzm. Znowu jacys nadgorliwcy. Rysiu, proszę o pilny kontakt. O tym wątku dowiedziałem się od zainteresowanych władz archeo, które mam nadzieję będą interweniować w tej sprawie.