https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Zarekwirowane
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=62&t=73268
Strona 1 z 1

Autor:  walker1980 [ czwartek, 18 lutego 2010, 11:38 ]
Tytuł:  Zarekwirowane

Witam wszystkich zwracam się z pytaniem w imieniu szwagra. W zeszłym roku wpadł na pomysł co by sobie oczko w ogrodzie wykopać, stoi sobie tam piękna grubaśna wierzba więc miejsce ładne a że kopać mu się nie chciało to najął sobie dwóch niebieskich co wynagrodzenie na butelki przeliczyli i wszyscy zadowoleni. Na jakiś 50cm głębokości trafili na gliniany gar wysoki ok 80cm, w garze poniemieckie kryształy, zastawy i ogólnie same naczynia. Ledwie to wszystko przeglądnął to już wiocha huczała że STACHU SKARB WYKOPAŁ!! . Mundurowi jak wpadli to akurat na dywanie to rozłożył i zabrali wszystko ( poza popielniczką bo fajkę jarał i sobie na regale ją postawił). Panowie powiedzieli że jeśli to nie będzie miało wartości historycznej to mu to oddadzą. Rok minął i cisza więc albo się już ktoś tym podzielił albo trzeba zacząć wędrówkę ludu i obadać gdzie to trafiło. Z tego co mówi to pokwitowania żadnego mu nie zostawili,komisariat kadrę na młodszą wymienił więc od czego powinien zacząć?

Autor:  PREM [ czwartek, 18 lutego 2010, 11:57 ]
Tytuł:  Re: Zarekwirowane

[quote="walker1980"] od czego powinien zacząć?[/quote]
niestety powinien zacząć od zastanowienia się następnym razem i poproszenia o potwierdzenie że rzeczy zostały zatrzymane, bo w sumie jeśli nie ma dowodu że cokolwiek zostało zabrane to jak wnosić o zwrot czy nawet pytać o to? Nie wiem jak z mieniem poniemieckim w takiej sytuacji, nawet jeżeli to wszystko należy do państwa to chyba jakieś procedury obowiązują.

Autor:  taganka [ czwartek, 18 lutego 2010, 11:59 ]
Tytuł: 

To niech się szwagier przeniesie w czasie i sam se to oczko wykopie, albo niech się przeniesie w czasie i niech mu pokwitują zabrane przedmioty. Jak uczy doświadczenie, są malutkie szanse na odzyskanie, bo nawet jeśli spis był, to przedmioty mogą być albo "zniknięte", albo podmienione lub zniszczone. Ja bym się zastanowił, czy warto się szarpać za kryształy i porcelanę. No ale jeśli go temat ciśnie, to niech idzie do komendanta i opowie historię, może trafi na człowieka i przyniosą mu pudło z magazynu. No i niech pamięta, że komendant też ma przełożonych, do których można się udać. A z drugiej strony zalecałbym jak najdłużej grę fair, żeby sobie za dużo wrogów nie narobił. Policjanci też ludzie i można się dogadać. Powodzenia.

Aha, jeszcze dodam, że nie wyjeżdżałbym od razu z ustawa o zabytkach, bo na dobrą sprawę jakie to zabytki? Gary niemieckie i tyle. Ja bym to nazywał "poniemieckie graty".

Autor:  walker1980 [ czwartek, 18 lutego 2010, 12:14 ]
Tytuł: 

Tak też myślałem że jak już to powinien trzymać rękę na pulsie, załatwić to na gorąco i pilnować wszystkich formalności. Na komisariat nie zaszkodzi się wybrać i tak jak mówicie,trafi na kogoś wyrozumiałego to się pofatyguje by to sprawdzić a jak nie to ma nauczkę na przyszłość (i popielniczkę na pamiątkę) Dzięki wszystkim

Autor:  taganka [ czwartek, 18 lutego 2010, 12:22 ]
Tytuł: 

No i jak trafił na skrytkę z duperelami, to niech poszuka teraz biżuterii i pieniędzy, które najczęściej były chowane osobno. Być może też znajdzie. Tylko niech sam szuka, albo mu pomóż.

Autor:  walker1980 [ czwartek, 18 lutego 2010, 12:41 ]
Tytuł: 

W zasadzie już jesteśmy umówieni tylko czekamy aż się żywopłoty zazielenią, zrobi się grilka a sąsiadom się powie że to przy ziemi to taki opryskiwacz specjalny na stonkę

Autor:  psiakość [ czwartek, 18 lutego 2010, 13:08 ]
Tytuł: 

Twój szwagier jest o tyle szczęściarzem, że najpierw było oczko, a potem pojawiły się skarby.

U mojej rodziny było swego czasu odwrotnie. Po wsi krążyły legendy (to znaczy każdy szanujący się stary chłop wiedział na pewniaka), o rzeczach jakie działy się nad wujkowym stawem zaraz po wojnie. Mieli tam zamordować (utopić) esesmana ukrywającego się w domu który ongiś tam stał i pobliskim lasku.
Polacy wrzucili go do wody, a potem dorzucili masę poniemieckiej broni i Bóg raczy wiedzieć jakich jeszcze cenności.. W ten sposób rozstawali się z germańską zarazą.

Pewnego dnia wuj osuszył stawek, przy okazji większych robót regulacyjnych.
Dno zostało dokładnie przeorane. Nie było tam NIC. Muł, liście, trochę śmiecia.

A taka piękna legenda była. :bir Konopielka - normalnie.

Autor:  Lipek [ czwartek, 18 lutego 2010, 13:38 ]
Tytuł: 

Zostały szwagrowi teraz dwie opcje:

1. Kupić flaszkę i upić się ze smutku nad swoim życiowym nieogarnięciem (przecież policja nie może nic zabrać bez pokwitowania!!!!)
2. Iść na komisariat i próbować odzyskać rzeczy. Lub przynajmniej się dowiedzieć, co się z nimi dzieje.

Jeśli na komisariacie go spławią, to niech nada sprawę do Wydziału Wewnętrznego Policji (nie wiem jak to się dokładnie nazywa - chodzi o wydział, który kontroluje pracę policjantów). Ja bym nie miał skrupułów w podpierniczeniu tych gnojków, bo to zwykli złodzieje a nie policjanci (o ile rzeczywiście zdefraudowali skarb). Lepiej, żeby ta zastawa trafiła do muzeum, niż w prywatne łapy pana komendanta.

Autor:  walker1980 [ czwartek, 18 lutego 2010, 13:45 ]
Tytuł: 

I najważniejsze kolego Lipek by zrobił to w odpowiedniej kolejności - najpierw punkt 2 , później punkt 1 . Odwrotna kolejność tylko go pogrąży

Autor:  pmf1 [ czwartek, 18 lutego 2010, 19:59 ]
Tytuł: 

do jakiego muzeum? Jak można zabrać rzeczy bez spisania szczegółowego protokołu? Sam słyszałem "w moich okolicach" o takim przypadku, dotyczył broni, ktoś kiedyś znalazł przy remoncie dachu colta (prawdziwego), milicja zawinęła go zaraz, zero śladu. Działo się to jednak w latach 90'tych XXw. Dzisiaj to już powinno się odbić w TV... Jeśli nie uda się odzyskać fantów, to flaszka nie starczy...

Autor:  olin [ niedziela, 21 lutego 2010, 22:35 ]
Tytuł:  BSW

Lipek nazywa się to Biuro Spraw Wewn. przy każdej KWP

Autor:  Lipek [ niedziela, 21 lutego 2010, 22:39 ]
Tytuł: 

O, właśnie o to mi chodziło! :piwo

Oni są właściwą instytucją do badania takich przypadków i tam skierowałabym swoje kroki ;)

Pozdrawiam!

P.S. Olo wejdź na gg!

Autor:  walker1980 [ poniedziałek, 22 lutego 2010, 17:00 ]
Tytuł: 

Dzięki za wszystkie rady, załapałem bakcyla na tą sprawę więc na pewno tego tak nie zostawię. O postępach poinformuje

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/