GDDKiA ogłosiła przetarg na: Wykonanie archeologicznych badań powierzchniowych i sondażowych poprzedzających ratownicze badania wykopaliskowe na stanowiskach archeologicznych zlokalizowanych na obszarze planowanej inwestycji pn. Autostrada A1 Tuszyn - Pyrzowice odc. Tuszyn - granica woj. śląskiego wraz z opracowaniem wyników badań. Szacunkową cenę ustalono na: 249450,00 zł (bez vat). Przetarg wygrała firma ARCHEOGRAF z Łodzi ofertą 52796,52 zł. Zastanawiam się jaka będzie jakość badań za 1/5 ceny? :666 Osobiście gdyby mi ktoś zaproponował wybudowanie domu wartego 250 tys. za 50 tys. to bym go od razu pognał.

Nie czytałeś zapewne umowy :)
A tam jak sądzę jest haczyk.
Np. że jak coś znajdą to dostaną robotę na zasadzie aneksu.

JW

Znajdą na pewno, w nocy się wykopie dołki nasypie ciemniejszej ziemi i już będą slady po słupach (chałupy)
parę skorup się podrzuci jakiś brązik i znaleziska jak talala :h

Po co tyle zachodu, jak można wylać trochę oleju? :h

trochę się wam pomyliło, tu chodzi o badania powierzchniowe, przedinwestycyjne, czyli o wytypowanie miejsc do dalszych badań, bez zdejmowania warstwy wierzchniej, ale nic nie szkodzi

A o takie badania chodzi :)
Czyli jak zwykle wezmą darmową grupę studentów puszczą tyralierą i po robocie.
Studenciaki będą miały zaliczone praktyki a firma kasę.
No a może jeszcze inwestor coś dorzuci w ramach premii za nic nieznalezienie :)
Różne przecież są wyroki boskie i sądów :666
Więc 50 tysięcy to właściwa kwota na ten cel.
Dodam jeszcze, że skoro firma z Łodzi to i wykrywacza tam nie uraczysz.

JW

Teraz poszukiwacze też są za darmo :) I sami się pchają, wstają rano, nie marudzą jak studenty :h

Standard, aby wygrać przetarg w archeo trzeba zejść poniżej kosztów, a później kombinować, tzn podejść do tego mało profesjonalnie i ambitnie :666

Jeszcze trochę i archeolodzy wybiją się nawzajem. Na polu bitwy zostaną tylko Ci, których wyniki badań w ogóle nie interesują ale mają za to koparki, spychacze i walce, doskonale wykonujące podbudowę pod każdą inwestycję drogową.
Konserwatorzy z chęcią wszystko to przyklepią bo im mniej opracowań tym mniej pracy.

A do tego i dla Was mniej pracy. Kilku moich znajomych do niedawna zatrudniało dodatkowo ekspertów od wykrywaczy (zresztą ja podobnie) ale w zeszłym roku kwoty na badania tak poszły w dół, że nie ma już na to kasy.

Tu się z Jackiem nie zgodzę bo kilka firm archeo z Łodzi bardzo chętnie współpracuje
z poszukiwaczami .
Najwięcej wspólnych akcji ma na koncie firma Arch-Tech ale z firmą ARCHEOGRAF też już współpracowaliśmy , do tego jeszcze Katedra Bronioznawstwa I.A.U.Ł. ( najbliższa wspólna akcja już na wiosnę na poligonie Brus w Łodzi ).
Zresztą sam urząd konserwatorski też jest wbrew pozorom otwarty na współprace ( w granicach prawa oczywiście )
Jak poszukiwaczy tak i archeologów nie wolno kłaść do jednego worka bo są wśród nich też osoby postępowe które umieją należycie wykorzystać potencjał jaki jest w urządzeniach jak i zapał ich operatorów :)
W łódzkim bardzie życie utrudnia poszukiwaczom aktywna spec grupa z komendy wojewódzkiej :cop niż sami archeo- ale to już inna bajka.