https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Muzeum w Mysliborzu
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=62&t=97477
Strona 1 z 1

Autor:  mariusz.babilon [ poniedziałek, 16 kwietnia 2012, 09:10 ]
Tytuł:  Muzeum w Mysliborzu

Czy ktoś z szanownych Kolegów miał styczność, ewentualnie coś przekazywał do tej instytucji ?.Bardzo proszę o opinie na ten temat .
Z góry dziękuję.

Autor:  krisss37 [ poniedziałek, 16 kwietnia 2012, 11:42 ]
Tytuł:  Re: Muzeum w Mysliborzu

moją opinię już znasz
stanowczo odradzam do nich zgłaszać jakiekolwiek znaleziska
zemnie z mety zrobili złodzieja, zaczęli mnie straszyć policją
siedzą tam i popijają kawkę i boją się jakiejkolwiek pracy przy znajdach
na bank jak wejdziesz będą siedzieć na samej górze w biurze przy kawce
pozdrawiam
ps . napisałbym o nich mocniesze słowa, ale nie chcę kolejnej żółtej karteczki:P:)

Autor:  atylla [ poniedziałek, 16 kwietnia 2012, 18:14 ]
Tytuł:  Re: Muzeum w Mysliborzu

krisss37 napisał(a):
napisałbym o nich mocniesze słowa, ale nie chcę kolejnej żółtej karteczki:P:)


kartkę dostałeś za krytykę jakiegoś archeologa? nie słyszałem żeby ktoś na tym forum dostał za to kartki :hmmm

Autor:  krisss37 [ poniedziałek, 16 kwietnia 2012, 19:24 ]
Tytuł:  Re: Muzeum w Mysliborzu

atylla napisał(a):
krisss37 napisał(a):
napisałbym o nich mocniesze słowa, ale nie chcę kolejnej żółtej karteczki:P:)


kartkę dostałeś za krytykę jakiegoś archeologa? nie słyszałem żeby ktoś na tym forum dostał za to kartki :hmmm

oczywiście że nie :ups:
za gadulstwo

Autor:  arturborat [ niedziela, 22 kwietnia 2012, 11:22 ]
Tytuł:  Re: Muzeum w Mysliborzu

Ja przekazałem kiedyś do tego muzeum bardzo przyjemny, ciekawie ornamentowany kałamarz z brązu (zapewne jakiegoś pułkowego pisarczyka) pochodzący z pola bitwy pod Zorndorf (Sarbinowo), znaleziony jeszcze przez mojego dziadka podczas orki. Akurat znam kustosza muzeum i nie miałem żadnych problemów. Pomagałem też muzeum w Myśliborzu, głównie pewnej miłej, zatrudnionej tam wtedy archeozoolog, w kupnie zęba mamuta (trzonowca zdaje się), który został znaleziony na żwirowni w mojej gminie przez chłopaka pracującego na refulerze. Trzymał ten ząb w domu jako ozdobę w akwarium:)) Dzięki temu nie rozsechł się po wydobyciu z ziemi i nie popękał. Dostał za niego 200 zł, a było to już ponad 10 lat temu. W przypadku tych znalezisk nie było wątpliwości co do ich legalnego pochodzenia, dlatego nie było też problemów (mój kałamarz był pamiątką rodzinną, a ząb mamuta nie jest w ogóle zabytkiem - nie jest dziełem człowieka).

Chciałem kolegom przede wszystkim przypomnieć, że muzea nie są od przyjmowania powiadomień o znaleziskach. Ustawa o zabytkach mówi jednoznacznie, że powiadamia się WKZ, a nie wywiązanie się z tego jest wykroczeniem. WKZ decyduje też, co zrobić ze znaleziskiem i czy ewentualnie w miejscu jego znalezienia przeprowadzić badania. Muzea podejmując cichą współpracę z poszukiwaczami balansują na granicy prawa i same narażają się na problemy, dlatego większość przegania delikwentów, którzy z błyskiem w oczach taszczą w muzealne progi różne wykopane graty. Zamiast się obrażać na muzea, czas zrozumieć i zapamiętać - jeśli ktoś koniecznie chce powiadamiać o znajdkach, to ma zas..ny obowiązek iść z tym do WKZ, a nie muzeum.

O kwestiach prawnych pisał swego czasu kolega peperybka tutaj:

viewtopic.php?f=29&t=83089&hilit=muzeum

ale do niewielu dotarło.
Artur
PS. Powiadamianie WKZ też oczywiście może skończyć się nieprzyjemnościami, sam wiem o tym najlepiej, pisałem o tym tutaj w poście z Cz gru 29, 2011:

viewtopic.php?f=63&t=92696&p=552066&hilit=templariuszy#p552066

Tym niemniej przepisy są jakie są i nic na to nie poradzę. Lepiej je po prostu znać, żeby nie tracić czasu na zbędne dyskusje i podejmować wszelkie decyzje ze świadomością możliwych reakcji i konsekwencji.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/