Warto posłuchać https://www.youtube.com/watch?v=YC60tMyzTIM .
Na kanale M.Majchrowicza

Coraz większa ciemność nas otacza. :?
http://poszukiwaczniedzielny.blogspot.com/

Czy ktoś może pokrótce streścić to "drugie dno"?

Pokrótce, że są "siły / sprawy" znacznie niższe (albo wyższe - w zależności od przyjętych współrzędnych odniesienia) niż naszych archeologów, naszego rządu...

Lipek, najprościej rzecz ujmując chodzi o to samo, co zwykle:

Czyli żydowski spisek a ja myślałem że to wszystko wina Putina

Ten czerwony kolor nad dwoma trójkątami może być uznany za prowokację :lol:

UUU To już podchodzi pod mowę nienawiści :lol:

Zaostrzają Nam prawo, bo Żydzi boją się, że wykopiemy wszystkie ich depozyty.
No i ten przekaz: nie jestem antysemitą, ale wszystko co złe to wina Żydów.

:lol:

Uszy mi zwiedły jak to słuchałem.

Wygląda na to, że gość nie może się pogodzić z tym, że go nie zapraszają do MKiDN i nie będzie nowych filmików ze spotkań na YT, a co za tym idzie reklam i grantów.

Tak szczerze mówiąc nie bardzo trafia do mnie retoryka kolegi Majchrowskiego. Szukanie żydowskich spisków i wszechdefetyzm to nie są dobre środki do polepszenia sytuacji detektorystów.

Dobrze by było gdyby pan M poćwiczył lapidarność wypowiedzi.Nie wytrzymałem półgodzinnego słowotoku :nicnie

Jaruzelski i Kiszczak szukają niemieckiego złota: http://www.polska1918-89.pl/pdf/jaruzelski-i-kiszczak-szukaja-niemieckiego-zlota,4468.pdf

Już wtedy chciałem napisać, że dziwnie to wygląda. Video zostało "dopracowane". Teraz słów mi brak.

Ręce opadają. Koleś chciał być w centrum wydarzeń ale zabrakło predyspozycji więc się wycofał. Potem żal się zrobiło że nie może uczestniczyć bo sam się wykluczył.

Chyba clue problemu detektorystów jest błędna u wielu identyfikacja ich pasji z pasją historyczną. Imo, sądząc po filmikach zamieszczanych na YT, ale także i wpisach na forach, dla sporej rzeszy detektorystów imperatywem jest pasja antykwaryczną. Oni po prostu lubią podejmować pamiątki historyczne i się nimi otaczać. Nie ma oczywiście w tym nic złego. Sam tak lubię, choć często znajda inspiruje mnie do poznania jej historycznych okoliczności. Może tu jest pies pogrzebany? Stosowana przez detektorystów retoryka o historycznych i poznawczych pobudkach tego hobby jest traktowana przez decydentów z przymrużeniem oka. Być może w dyskusji należałoby kłaść większy nacisk na inne aspekty detektoryzmu?