W lasach nieopodal wsi Sidłowo (województwo zachodniopomorskie) odkryto ozdoby z brązu mające prawdopodobnie ponad trzy tysiące lat. - Znaleźć taki skarb to jak trafić szóstkę w totka - mówią poszukiwacze ze Stowarzyszenia Historycznego w Rymaniu, którzy uczestniczyli w akcji wydobywczej. A archeolog podkreśla, że na terenie Nadleśnictwa Świdwin może być jeszcze wiele historycznych niespodzianek.

Jesienią ubiegłego roku nieopodal wsi Sidłowo (woj. zachodniopomorskie) pracownik Lasów Państwowych zauważył, że coś wystaje z wyschniętego koryta strumienia. O swoim odkryciu poinformował kolegów, zajmujących się poszukiwaniami.

Okazało się, że to napierśnik typowy dla kultur mogiłowych, pochodzący mniej więcej z 1400-1200 przed naszą erą.

- Ozdoby tego typu najczęściej występują w znaleziskach gromadnych czy też depozytach, albo są to znaleziska luźne. Bardzo rzadko występują w kontekście grobowym, więc trudno nam określić czy nosili je mężczyźni czy kobiety. W społecznościach pradziejowych nie zawsze był stosowany taki podział, do którego jesteśmy przyzwyczajeni - mówi archeolog Marcin Krzepkowski z Fundacji Relicta.

"Znaleźć taki skarb to jak trafić szóstkę w totka"

Po odkryciu napierśnika archeolodzy złożyli wniosek o pozwolenie na badania w nadleśnictwie. Do akcji wydobywczej doszło w lutym tego roku. Prowadzili ją członkowie Stowarzyszenia Dębosz z Rymania przy współpracy Grupy "Parsęta", a także Fundacja Relicta z Poznania.

- Rów, w którym odkryto skarb jest okresowo napełniany wodą i przyszło nam w niej brodzić, ale udało nam się wydobyć resztę skarbu - zawieszkę z brązu i 20 niekształtnych fragmentów surowca przygotowanego do wytopu podobnych ozdób czy narzędzi - podkreśla Krzepkowski.

- Znaleźć taki skarb to jak trafić szóstkę w totka - mówią poszukiwacze ze Stowarzyszenia Historycznego w Rymaniu.

Znaleziska, po renowacji, pod koniec września zostały zaprezentowane w Centrum Nauki Cordis im. Rudolfa Virchowa w Świdwinie. Teraz trafią do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.

https://tvn24.pl/pomorze/sidlowo-nadles ... ka-6130087

Czy ta szumnie nazwana "renowacja" nie była przypadkiem zniszczeniem zabytku archeologicznego?

wypiaskowali go? :o

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Teraz wygląda jak złoty, lepiej się w mediach foty klikają.

A zdziwiło by Cię to? :roll:

To trzeba być naprawdę debilem żeby zniszczyć coś tak pięknego. Jakiś idiota zwany tylko przez przypadek "archeologiem" postanowił zdjąc piękną patynę i uzyskał tzw. "glanc".......No lśni jak psu jaja na Wielkanoc, ALE Z ZABYTKIEM NIE MA JUŻ NIC WSPÓLNEGO.

Długo się zastanawiałem czytając inny z artykułów na ten temat, czy to jest ze złota (nie podali z czego wykonane) . Logika podpowiadała, że nie, zaś wzrok niekoniecznie.
Jakby coś takie (w tym stanie po tzw. konserwacji) znaleźli w chacie poszukiwacza, to z buta dostałby 2 lata za zniszczenie zabytku.
T-ky.

A mogli polecieć pilnikiem po wcześniejszym zakleszczeniu w imadle :)

piaskowanie ? pilnik? po co ? po melasie tez będzie taki ślicznie złoty :lol:

Kurła zabili ten zabytek :( Ciekawe czy monety też tak czyszczą...

Dobre oko miał ten pracownik lasów że wypatrzył taki kawałek metalu w wyschniętym zbiorniku.

Oczywiście, że tak.

NIE, powiedzcie że, to się nie dzieje!
Powinno się ich gdzieś zgłosić, co by już więcej niczego nie poniszczyli.
To już lepiej żeby to dalej gniło w glebie niż wpadało w łapy konserwatorów.

:1