Filip napisał(a):
Głupio przyznać, ale też uważam lata powiedzmy 1988-1995 za najfajniejsze pod każdym względem, poszukiwań, handlu. Nie chodzi o to że byliśmy młodzi, a o to że takiej wolności już nigdy więcej nie było i nie będzie. Dla jasności, wiem że w tamtym czasie była inflacja, bezrobocie, brakowało w wszystkiego w sklepach albo było super drogie, kradli i mordowali w biały dzień ale jednak wolał bym życie w tamtych czasach. Ludzie mieli entuzjazm i nadzieję na lepsze jutro, jakieś cele do realizacji. Dziś mam wrażenie, że większość ludzi żyje bez celu i marzeń,
Mam zgoła inne zdanie. To były czasy śmieciowego pieniądza, cwaniactwa w kreszowym dresiku na bazarku, wszechobecnego piractwa, podrób, tandety i oszustwa. Oczywiście było wesoło, na bazarku grał jamnik International muzyczkę chodnikową, w sklepikach sprzedawano kasety pirackie firmy Takt czy Joker za cenę dwóch bochenków chleba, a w szczękach wypożyczano przegrywane w domu kasety wideo. To były czasy geszefciarzy. Czy to było fajne? Może na krótką metę.