buuuuhahahahhahahahaaaa
straznik wiedzy mnie skarcil. wikipediozerca
oj az mi laptop zadrzal... bo kawe przezornie odstawilem..
A jakby tak
- Krakow stolica na powrot obwolac?
Wszak nie moze tak byc, co by na zatracenie
wielkie zaslugi Krakowa poszly wszelkie?

i taki wlasnie sens jest z dyskusji z ekspertem.. juz mam przeczucie, ze pewnego razu nie upilnuje kawy..

Dyskusji? Z Tobą? O czym? Dyskutować, to można z kimś, kto ma jakąś wiedzę. Hejter wiedzy nie ma, bije pianę i obraża ludzi. Powyższy tekst jest tego najlepszym przykładem. Ciekawe czym jeszcze błyśnie

Bzdura, Powstańcy Śląscy walczyli i ginęli o polski Śląsk, a nie o jakąś tam autonomię :666 , autonomię, która po trzech krwawych powstaniach i niewydarzonym plebiscycie była wymuszonym, zgniłym kompromisem dla uspokojenia burzliwej sytuacji na Śląsku. :666

Ja myślę, że ty franek wiesz, ale wybierasz tylko to co pasuje do twojej tezy.
Autonomia Ślaska miała wiele przyczyn, ale kilka najważniejszych:
1/Na Śląsku od XIX wielu rosła świadomość narodowa i tendencje do uzyskania odrębności państwowej w większym lub mniejszym zakresie. Dotyczyło to całej ludności, tych skłaniających się ku Niemcom i tych skłaniających się ku Polsce mimo, że jej jeszcze nie było.
2/Po I wojnie Cesarstwo Niemieckie upada, powstaje republika, zbliża się rozstrzygnięcie granic wschodnich Niemiec.
Parlament niemiecki widząc nastroje autonomiczne Śląska w 1919 przyjmuje ustawę obiecującą autonomię- ma to zachęcić mieszkańców do opowiedzenia się za przynależnością do Niemiec
3/ Ślązacy za Polską organizują I powstanie -przegrane. Widząc, ze szala poparcia Ślązaków przechyla się z korzyścią dla Niemiec, władze odradzającej się Polski walczącej z Rosją też decydują się na obiecanie Ślązakom autonomii, wybucha II powstanie- przegrane, potem plebiscyt- przegrany i III powstanie w sumie też przegrane, ale o takim zasięgu, że zapada decyzja o skorygowaniu granic na Śląsku z korzyścią dla Polski.
Podsumowanie.
1/Główna przyczyna, to chęć niezależności Ślązaków.
2/Ślązacy wybrali autonomię w ramach Polski, a nie Niemiec dlatego, że uznali iż od słabej Polski uzyskają więcej wolności niż od silnych Niemiec.
3/Chęć autonomii wsparta trzema powstaniami była tak silna, że Polska nie śmiała nawet marzyć o jej ograniczeniu do 1939 roku. Dlatego napisałem , że autonomia była nagrodą za opowiedzenie się Ślązaków po polskiej stronie. Natomiast np. Korfantego represjonowali jak tylko mogli.

Dej se pokój, to jest bezsensowna dyskusja, bo kompletnie nie znasz sytuacji jaka panowała wtedy na Śląsku, a to co się działo znam z pierwszej ręki. Członkowie mojej rodziny zbrojnie walczyli i ginęli za polski Śląsk w trzech powstaniach i czynie angażowali się w organizowanie różnego rodzaju patriotycznych stowarzyszeń i nie wmówisz mi człowieku, że byli zadowoleni z autonomii :666 , wręcz przeciwnie traktowali to jako porażkę, ustępstwo na rzecz Niemiec. :666

Tak na marginesie, w czasie Powstań i plebiscytu Niemcy wszystkie materiały propagandowe drukowali dwujęzycznie, w języku niemieckim i w języku polskim, a nie w języku śląskim. :666

Frank! No jak to? Toz ekspert wie lepiej!! On tu jest of uczenia! A Ty jak nice chcesz my przyznac racji to znaczy, ze nie masz wiedzy. On na Wikipedia spojrzy tylko I juz wie!
A powaznie to w kazdym watku robi zamieszanie niepotrzebne go nalo kto go bierze na powaznie.

Oczywiście, że nie znam sytuacji z pierwszej ręki, ale znam z opracowań historycznych. Każdemu, kto walczył, a tym bardziej ginął za Polskę nisko się kłaniam.
Natomiast Polacy walczyli o Polskę, ale jak zapytać, to nie zawsze o tę samą;
- jedni walczyli o Polskę sanacyjną, taką jak przed wojną
- inni o Polskę Sikorskiego, którego sanacja prześladowała
- inni o Polskę socjalistyczną, a inni komunistyczną itd.
Podobnie na Śląsku jedni walczyli o polski Śląsk, a inni o autonomiczny Śląsk w ramach Polski. Byli i tacy Ślązacy, którzy opowiedzieli się przecież za niemieckim Śląskiem.
Jednym słowem ogląd historii z perspektywy doświadczeń rodzinnych nie zawsze przedstawia rzeczywisty i całościowy opis tejże historii.

Słyszałem od kolegi, że frank kupił sobie detektor. Detektor metali. :D

poki co jeszcze nie zakazane?

To kwestia czasu tylko.
Kołchozowe zakazy mnożą się w zastraszającym tempie.
Za niedługo żeby się odlać, trzeba będzie złożyć wniosek w urzędzie d.s. odlewnictwa.
Lub kto nowocześniejszy, będzie mógł użyć w tym celu odpowiedniej aplikacji.

Jednak dni tej zarazy, tego sztucznego tworu, a w zasadzie nowotworu , jakim jest ch.u.j.nia jewropejska są policzone.
I mimo podeszłego wieku , nie tracę nadziei że będę mógł nasikać na gruzy tego tworu bezkształtnego. I być może uda mi się nawet na stojąco jeszcze.




To kwestia czasu tylko.

Niektórym zakazy i nakazy zaczęły przeszkadzac w tym samym momencie co rolasom zielony ład, czyli po tym jak pisiory poszły w pis ..:lol:

Nie wiem czy powyższy post mnie dotyczy czy też nie, ale ja jestem przeciwnikiem zakazów, nakazów , kolektywów, komuny, zamordyzmu i ch.u.j.ni jewropejskiej ( czyli komuny v 2.0) od lat 70'.
Walczyłem z totalitaryzmem wszelakiej maści od lat mojej młodości ( kiedy to było?).
I z PiS nie ma to nic wspólnego.
PiS nie jest i nie był żadną alternatywą dla obecnej bandy . To taka sama banda dla której tylko stołki i koryto mają znaczenie.

Prostozsądu, kiedy to były te lata Twojej młodości i jak walczyłeś z systemem? Byłeś hipisem, punkiem, czy innym anarchistą? Chociaż chyba jesteś starszy ode mnie, to może jeszcze miałeś okazję być bikiniarzem :D Pytam poważnie i niezłośliwie, generalnie podzielam Twoje poglądy, przeraża mnie bezrefleksyjność dzisiejszych młodych pokoleń, doskonale przygotowanych by być ludzką trzodą hodowlaną, bezwolność, brak kontestacji, buntu. :evil:

Napisałem ogólnie bo mam z poruszonych w tym temacie pewnych aspektów nieukrywany ubaw.
Lubię aktywować kondonofederatow i pisiorow, oni zawsze mają taki swój jedyny i słuszny światopogląd, jak za komuny :8)
Prosty przykład to skrytowanie dzieciobojcy czy mordercy kobiet, wszystko jest ok aż dochodzisz do momentu że to akowiec i nagle stajesz się antypolski :lol:
U mnie w rejonie żył taki patriotyczny bohater, już po wojnie zamordował żydówkę bo miała złotego zęba, później przyszła pora na niego.
Nie było tajemnicą że kradł i że gdzieś to schował.
Przesłuchiwali go za pomocą noża i soli, cieli i przyprawiali.
Pacjent przesychania nie przetrwał ale i ponoć nie powiedział gdzie schował.
Muszę kiedyś kolegi podpytać w więcej szczegółów bo on mocniej związany z tą historią, żydówka była od niego ze wsi.
Opisanie takiej sytuacji zapewne będzie odebrane jako próba zmiany naszej historii :D

Nie daj Boże jak napiszesz o BŚ NSZ jak to z Wehrmachtem uciekała sterowana przez radomskie Gestapo ;)