Podczas ćwiczeń żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej zaginęła broń. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzą Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Poszukiwania zaginionego karabinu wyborowego BOR wciąż trwają.
Do zdarzenia doszło 12 maja w Tczewie na Pomorzu. - Po intensywnych ćwiczeniach dzienno-nocnych stwierdzono zagubienie broni - karabinu wyborowego BOR. Od momentu stwierdzenia zaginięcia żołnierze 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej wzięli czynny udział w poszukiwaniach zagubionej broni w obszarze swoich działań z ostatnich godzin - przekazał w komunikacie ppłk Robert Pękala, oficer prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzą Żandarmeria Wojskowa ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego.
Karabin wyborowy BORZakłady Mechaniczne Tarnów
Polskie karabiny wyborowe powtarzalne BOR kalibru 7,62 × 51 mm NATO produkowane są w Tarnowie. Są przeznaczone do prowadzenia precyzyjnego ognia. Wyróżnia je m.in. wysoka celność oraz niezawodność w różnych warunkach klimatycznych. 7 września 2008 roku Ministerstwo Obrony Narodowej zakupiło pierwsze 51 karabinów. Potem były kolejne zamówienia. Ostatnie pod koniec marca 2023 roku. Agencja Uzbrojenia podpisała wtedy z Zakładami Mechanicznymi Tarnów S.A. umowę na dostawę kolejnych 50 egzemplarzy.

Ersatz wojsko. Jak można taki karabin zgubić?

Sprawa jest banalnie prosta: "AMBA".

Fatima było i nima.

Pewnie ktoś zwinął, a nie zgubił: (https://youtu.be/1ia8eujInDc?t=2260)

Ludzie jak można zgubić taką wielgaśną Luśnie. Albo ktoś schował z kolesi z WOT bo się kumplowi przysnęło, obcy nie wziął. Albo poszli, a giwera została no ale co tylu ludzi nie może jej znaleźć. Oby Szakal nie znalazł.

najwazniejsze jest czy da sie sprawdzic, ze ta giwera przybyla z zolnierzami na cwiczenia.. i czy byla uzywana. Bo moze juz wczesniej przejela ja amba..

A radiotelefonu ktoś nie widział?

zgubic na cwiczeniach to bardzo ewentualnie mozna klamke ( wypadla z kabury - jest to mozliwe i w to uwierzę) ale qrde balans nie karabin wielkosci pierwszowojennego mosina .... podejrzewam nie zagubienie a kradzież, szczegolnie ze z amunicja do tego nie ma najmniejszego problemu- to popularny kaliber mysliwski ( nazwa handlowa 308winchester) i mozna wykorzystac w niecnych celach poza armią

Pamiętam jak za starych czasów na Allegro ktoś sprzedawał kbk AK wykopka z poligonu :) Wersja szkolna - miał od spodu przed magazynkiem wyfrezowany prostokątny otwór i rozfrezowaną komorę nabojową, a z boku napis "szkolny". Poza tym kaszka wżerów na pokrywie komory zamka i tyle, drewna wszystkie zdrowe, minimalne ślady korozji. Wymienić pokrywę i na ścianę. Opis mówił, że to wykopek z poligonu i tak to dokładnie wyglądało. Poszedł za jakieś śmieszne pieniądze, to było jeszcze przed tymi akcjami na Allegro i wtedy jeszcze różne rzeczy tam ludzie wystawiali.

Uff

Borsuk, najprawdopodobniej był ponad stan i po prostu szef kompani kazal go zakopac zeby mu sie kontrol nie dopierdzieliła ( znam z autopsji z czasow mojego pobytu w tej instytucji :666 ), wojsko miało specyficzne podejscie do tego tematu, na poligonach strzelnicach itp miejscach zakopywano duzo roznych rzeczy jakie miały zniknac, wiem bo sam kiedyś ( dobre 20 lat temu) z kumplem ( pozdro bo czyta to forum :1 ) explorowalem taka miejscowke i wylaziło od sasa do lasa .... pierwsza wojna i PRL naraz w jednej dziurze ....... najlepsze jest to ze dzis taki wykop mogłbys trzymac ganc legalnie , od przynajmniej 4-5 lat przekroje wyleciały w ogole z definicji broni i mozna je legalnie posiadac, nawet bez koniecznosci rejestracji jak deko.

Karabin sie znalazł ale po dupie ktos dostanie zdrowo :evil:

Pewnie dlatego jak wojsko zbywa jakiś teren to jest obligatoryjne rozminowanie :) U mnie jak kilka lat temu część terenu jednostki szła na sprzedaż to rzeczywiście skrzynki z ziemi wyciągali. Kolega, który tam obecnie służy opowiadał, że tak jak na początku się zeszło trochę gapiów, tak za parę minut wszyscy zniknęli, bo wychodziły głownie rozrywki. Szkoda tego, bo to mogły być jeszcze polskie rzeczy, tam przed wojną stacjonował 2PP Leg. A wcześniej carskie koszary. Ale chyba nawet gdyby to były ekstremalnie rzadkie rzeczy, to formalnie nie ma możliwości tego zdekować, bo procedury mówią, że ma być wysadzone. Ktoś coś wie, jak to wygląda w świetle obowiązujących przepisów?

A że się karabin znalazł to oczywiście ulga :)

Literalnie na kazdej jednostce tak jest Borsuk ..... u mnie w szeroko rozumianej okolicy jest na ten przykład jednostka wojskowa a na niej jak wiesc gminna niesie całkiem fajne zrzutowisko rupieci z II wojny - info od znajomego co tam kładł jakies rury i sie dokopali ...i szybko zasypali :666 ...obecnie rzecz jasna poza zasiegiem i z charakteru jednostki jeszcze długo bedzie poza zasiegiem.