Jak udało się ustalić portalowi http://www.prw.pl, z takim żądaniem za pośrednictwem kancelarii prawnej, wystąpiły dwie osoby, jedna z nich to obywatel Niemiec. Wiedzą, gdzie stoi pociąg, w pismach przesłanych m. in. do starostwa powiatowego podają, że mogą być w nim wartościowe materiały, na przykład złoto. Pociąg może też być zaminowany.


http://daminfo.pl/spoleczenstwo-3/item/ ... -swiatowej
http://www.prw.pl/articles/view/44644/S ... albrzyskim

:ups:

Ale będzie hicior jak wszystko sie sprawdzi:) zazdroszczę emocji tym którzy bedą mieli przyjemność rejestrowania tego wszystkiego. Czekam na dalszy ciąg wydarzeń.

Coś więcej na temat tej sensacji.

http://m.onet.pl/wiadomosci/wroclaw,evhccz

Również jestem ciekaw rozwoju sytuacji :) Jednym z potencjalnych znalazców jest obywatel Niemiec. Czyżby potomek osoby biorącej udział w ukryciu pociągu? Cała sprawa wygląda dość poważnie. Dziwi mnie mała ilość komentarzy w temacie. Reszta forumowiczów rozumiem, że jest sceptycznie nastawiona do ewentualnego znaleziska?

Po kolejnym artykule,( http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/kim-s ... czy/f19pbx) wydaje mi się to wiarygodne.Nie ważne czy będzie tam ,,skarb,, czy nie... ważne, że się odnalazł.Sensacja w każdym bądż razie jest. :1

szukałem tego wątku tutaj na forum, chciałem zobaczyć co "wy" o tym sądzicie. Sprawa wygląda faktycznie dość serio i chciałbym by wszystko okazało się prawdą, pewnie znajduje się on pod zamkiem Książ :D

To wszystko faktycznie wygląda przekonywająco. Chociaż jak można wywnioskować z medialnych przekazów ci tajemniczy panowie sami owego pociągu jeszcze na oczy nie widzieli, choć niby wiedzą gdzie jest... Być może po prostu zdobyli jakąś informację lub dokument, który wskazuje miejsce ukrycia. A że sami w to do końca nie wierzą to chcą, żeby ktoś inny odwalił brudną robotę. Wykopał, zbadał pod kątem pirotechnicznym, wyciągnął, wyczyścił... A jeśli faktycznie jest wypełniony złotem to 10% wartości takiego składu i tak nie przejedzą oni ani kolejne parę pokoleń ich potomków ;)

No wiec jeśli oni sami jeszcze go nie widzieli to byłbym ostrożny w ogłaszaniu sensacji - chociaż nie powiem, jak rano w pracy o tym usłyszałem to przez resztę dnia śniłem na jawie o złotym pociągu.. :D

Jeżeli rzeczywiście gdzieś stoi taki pociąg to stoi dobrze ukryty we wnętrzu którejś z okolicznych gór. Wydobycie go na światło dzienne przekracza możliwości zwykłego zjadacza chleba. Chociażby z powodu tego że wejście do tunelu w którym stoi jest zawalony tysiącami ton gruzu skalnego. Kolejna sprawa to nawet gdyby dysponowali ciężkim sprzętem to nie da się prowadzić jakich kolwiek prac by nikt się nie zorietował. Więc siłą rzeczy opcja którą wybrali była najbardziej rozsądna.

...nie wnikając, czy jest to prawda, jeżeli w pociągu znajduje się złoto, zabytki, czy jakieś inne wartościowe przedmioty, to z pewnością nadal mają właścicieli, dlatego państwo polskie nie wypłaci 10% znaleźnego, bo nie jest ich właścicielem, a jedynie może być ich depozytariuszem do czasu określenia ich właścicieli. Spraw sądowych na następne kilkadziesiąt lat. Prawdopodobnie i jedynie to byłaby możliwość wypłaty 10% od wartości złomu lokomotywy i wagonów, chyba, że jest to pociąg pancerny, a wtedy, jako, że jest to zabytek należy się tylko dyplom, a jak do jego odkrycia panowie użyli urządzeń elektronicznych to odpowiednio, sprawa w sądzie.

Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. W ten czy inny sposób jeżeli rzeczywiście ci dwaj znają lokalizację takiego pociągu to będzie to odkrycie na światową skalę. Coś na dużo większą skalę niż odkrycie tego prywatnego muzeum u kolekcjonera w Niemczech. Nie jeden z nas poszukiwaczy chciałby być teraz na ich miejscu.

Krąży po sieci plotka, że prawnicy z Tel Awiwu już wylądowali na Okęciu.

Nie trudno policzyć, jeśli stoi tam dziesięć wagonów ze złotem , to jeden jest ich .

Sezon ogorkowy w pełni to i zloty pociag musi byc. Bursztynowa komnata juz sie publice najwyrazniej przejadla. :kill

Nie to żebym był sceptycznie nastawiony ale ja się za bardzo nie nakręcam. Obym się mylił ale może z tego wyjść wielkie nic.