Witam.No to my już nawet meteorków se nie pokopiemy.System zakazów idzie coraz dalej. Wycięte z kontekstu.



"Konsekwencją nielegalnego wydobywania bursztynu w Polsce oraz jego przemytu do naszego kraju są degradacja środowiska i malejące wpływy do budżetu państwa. Chcemy przeciwdziałać tej niepokojącej tendencji" - podkreślił cytowany w środowym komunikacie wiceszef resortu środowiska i Główny Geolog Kraju Mariusz-Orion Jędrysek.
Jak wyjaśniono, porozumienie podpisane między Jedryskiem i szefem KAS Marianem Banasiem ma na celu ograniczenie nielegalnego wydobycia, obrotu bursztynem, kamieniami szlachetnymi, półszlachetnymi i ozdobnymi oraz meteorytami. "Zakłada ono m.in. wzajemne przekazywanie informacji oraz wymianę wiedzy i doświadczeń pomiędzy ministerstwami oraz podległymi im podmiotami"



Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... ign=chrome

Tam jest mowa tylko o przemycie i nielegalnym handlu, a nie o poszukiwaniach meteorytów.

Drucik, chyba nie tylko:


Jak wyjaśniono, porozumienie podpisane między Jedryskiem i szefem KAS Marianem Banasiem ma na celu ograniczenie nielegalnego wydobycia, obrotu bursztynem, kamieniami szlachetnymi, półszlachetnymi i ozdobnymi oraz meteorytami.

Czekamy na pacyfikacje giełd minerałów :666
Dla czego inni mają mieć lepiej, gnębić wszystkich po równo.
Za kilka lat nie będzie można napić się wody ze strumyka, bez koncesji na czerpanie wody. :)

Jeszcze nie, ale dr Adam Grajewski na pewno się tym zajmie. :)

Cytuję dalszy fragment artykułu: "Udaremnione z przemytu: bursztyn, kamienie szlachetne, półszlachetne i ozdobne oraz meteoryty, przechodzić będą na własność Skarbu Państwa." Źródło: http://centrumprasowe.pap.pl/cp/pl/news ... (komunikat)

To podpisane porozumienie dotyczy tylko handlu. Jak na razie nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby zakazać zbierania meteorytów. Żeby takowe po znalezieniu przechodziły na rzecz państwa, musieliby zmienić prawo, a nie tylko podpisać porozumienie.

No właśnie, sam zauważyłeś, że nie ma. :)

Kwestia jednej nocy...

Adam Grajewski „Meteoryty i kolekcjonerstwo w świetle prawa” Rocznik Polskiego Towarzystwa Meteorytowego vol. 8, 2017

Czytałam jakiś czas temu te wypociny i wydaje mi się , że choć autor próbował coś interpretować to póki co zakaz poszukiwania meteorytów jest tylko pobożnym życzeniem pana Grajewskiego . Ale to oczywiście może się zmienić . :(

Nic nowego. Kiedy państwo nie dba o swój skarb, czyli o obywateli - uzurpuje sobie prawo własności do wszystkiego z czego może sobie wypłacić nagrody za "ciężką pracę". To tylko kolejna, "dobra zmiana", która "dała radę".

Meteoryt, jako przedmiot wytworzony poza Ziemią, należy chyba do kosmitów?

Tak nie można, błędem jest insynuowanie, że są to wypociny, bo nie są, no chyba, że ma się na celu wyciszenie problemu możliwych zmian, a ignorowanie skończy się podobnie, jak z ustawą o zabytkach.

Teraz to Ciebie Frank zupełnie nie rozumiem. To niby ja chcę wyciszenia sprawy ? Pisząc " wypociny" miałam na myśli to , że pan Grajewski nadinterpretowuje ustawy próbując udowodnić , że szukanie meteorytów nie jest legalne . Ja uważam , że jeszcze jest na razie legalne . Prawdopodobnie to się zmieni . Zobaczymy z jakiej ustawy ruszą kwestię meteorytów ? Nie mam wątpliwości , że wszystko zmierza w jednym kierunku , maksymalnych ograniczeń w używaniu wykrywaczy metali,grzebaniu w ziemi i poszukiwaniu czegokolwiek . Bardzo mi się nie podoba to ubezwłasnowolnienie obywateli . Coraz mniej nam wolno . Nigdy nie było dobrze a jest i najwyraźniej będzie jeszcze gorzej .

Sorry, nie bierz tego do siebie.
Pan Grajewski wcale nie twierdzi, że poszukiwanie, kolekcjonowanie meteorytów jest nielegalne, ale interpretując na różne sposoby przepisy obowiązującego prawa dochodzi do wniosku, że konieczne są uregulowania prawne dotyczące poszukiwań i własności meteorytów bo ich właśnie nie ma, ale niestety, nie jest to też jedyny powód.

Znając logikę tego pana to "uregulowanie" = zakazanie poszukiwań. Wprowadzi abolicję, kto zgłosi i zarejestruje do jakieś tam daty swoje zbiory, ten może je trzymać. Po tej dacie przed sprzedażą trzeba będzie prosić o zgodę jakiś tam urząd. Logika taka sama jak w przypadku handlu kością słoniową, skórami lwów itp. Tylko potem ludzie dostawali wyroki za pianina z klawiszami kościanymi....