Nie tylko u nas niszczy się zabytki: :n

We Francji w Carnac pod budowę marketu budowlanego zniszczono 39 menhirów, ustawionych przed wielu tysięcami lat p.n.e. pionowych kamiennych głazów, zabytku wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Odpowiedzialni tłumacza się niewiedzą, i mówią, "gdybyśmy o tym wiedzieli, oczywiście postąpilibyśmy inaczej" (https://is.gd/IqjQV6)

Nie prawda bo u nas dba się o zabytki.

Szczególnie w Gdyni :usta :h

https://www.trojmiasto.pl/historia/Bate ... 88944.html

Ołomuniec, negatywne skutki "zielonego ładu", styropian na fasadzie zabytkowej kamienicy:

Zabolało...
Komuniści na Pradze w Warszawie skuwali ozdobne tynki bo kamienice były za mało robotnicze.
Lewica zawsze miała nierówno pod sufitem.

Czasami skuwanie ozdobnych elewacji kamienic było podyktowane wysokimi kosztami remontów takich elewacji i brakiem fachowców, więc robili najprościej jak się da i równocześnie dewastowali.
Wtedy zajmowano się tylko wybranymi zabytkami, a reszta popadała w ruinę, sporo rozebrano. Łatwiej było wybudować proste w konstrukcji bloki z małymi mieszkaniami niż odnawiać zrujnowane kamienice nieodpowiednie do zamieszkania dla większej ilości rodzin. Wiele "zabytkowych" miast Dolnego Śląska i Pomorza wygląda dzisiaj tragicznie, jak np. Lwówek Śląski, poniżej:

Banie Mazurarskie urząd gminy, ocieplenie budynku styropianem z powodzeniem wstrzymał Konserwator Zabytków.
Z oświadczenia urzędu gminy - „...określanie tego budynku zabytkiem wydaje się być nadużyciem, przewiduje się podjęcie stosownych kroków administracyjnych, bądź prawnych celem dowiedzenia swoich racji.”

Wpisana do rejestru zabytków plebania kościoła św. Anny w Wilanowie. Prace wstrzymał Konserwator Zabytków. Podobno parafia nie miała wiedzy o tym, że budynek ma status zabytku.

Odnoszę wrażenie, że ludzie którzy mają chronić zabytki doprowadzają do ich niszczenia lub utraty wartości historycznych. Natomiast pasjonatów, ludzi którzy interesują się historią, odkrywaniem przeszłości, chęcią pokazania tego przyszłym pokoleniom, edukacji młodych ludzi i zachęcania ich do propagowania swojej pasji, traktowani są jak przestępcy i robi się wszystko żeby ich zniechęcić.

Ale to nie jest Twoje wrażenie, tylko rzeczywistość w Polsce.

Musze poruszyc jednak troche niepopularna mysl odnosnie tego zafiksowania na zabytkach szczegolnie architektonicznych..
Wielokrotnie ogladalem fotografie obrazujace jak jakies miasteczko wygladalo przed wojna a nawet przed dwoma wojnami.. To byly kompletnie inne rzeczywistosci w porownaniu z tym jak to miasteczko jako niby nowoczesne wyglada dzis. Gdzies tam na lokalnym forum od czasu do czasu ktos wrzuca fotke jakiejs kamienicy i wszyscy pieja z zachwytu "o Boze jak to kiedys bylo pieknie", "cudownie! dlaczego tak nie ma dzis!"..
Mam tez w pamieci miejsca chocby z polskiej stolicy gdzie jeszcze tak trzydziesci lat temu straszyly kamienice z ogolnym wychodkiem, z piecami na wegiel z poteznymi oknami i przeciagami zaniedbanych "klatek schodowych"z ktorych wszyscy o ile nie byli wlascicielami za wszelka cene uciekali do blokowisc dajacych cieplo i wygode choc niekoniecznie spokoj.
Poniewaz juz mialem okazje mieszkac a nie tylko nocowac (jako w hotelu) w miejscach architektury kilkusetletniej (w UK takich pelno) od dawna mierze sie z pytaniem czy ja chcialbym tak mieszkac na codzien.
Dlatego rozszerze pytanie, czy ci tak piejacy zachwytem nad zabytkowa architektura chcieliby w niej mieszkac czy pracowac gdyby nie podejmowano barbarzynskich prob dostosowania tych miesc do dzisiejszych wymagan.
Juz wiele odpowiedzi uzyskalem np. sedzia - " do czorta, potezne okna gmachu sadu, potezne drzwi i potezne przeciagi, dzis na szczescie nie ma zim, dobrze, ze wpadam tu na dwie trzy godz maksymalnie a nie mieszkam na stale".. Albo odpowiedz kolezanki z podwarszawskiej wowczas jeszcze podpruszkowskiej miejscowosci: " Daj spokoj, gdyby tylko bylo mnie stac to daje dyla od tych smierdzacych zgnilizna schodow i strychu..od tych glosnych, wiecznie skrzypiacych klatek schodowych i podlog.."
A co mowic o takich stoosiemdziesiecioletnich kamieniczkach malomiasteczkowych gdyby przetrwaly wszystkie.. Czy wszystkie bylyby muzeami?
O co mi chodzi? Nie chce napisac, ze zgadzam sie na ruinowanie sladow przeszlosci ale najczesciej jest tak, ze dysponujac znikomym buzdzetem wlasciciele musza sie zmierzyc z wyzwaniami dostosowania przeszlosci do dzisiejszych oczekiwan..
Tak na marginesie.

Jesli stan zabytku jest zly to nie ma sensu go remontowac.
Tylko wykonac inwentaryzacje fotogradiczna i techniczna, wykonac na podstawie inwentarysacji projekt nowego budynku ktory od zewnatrz bedzie mial wyglad istniejacego, po zatwierdzeniu projektu i uzyskaniu zezwolenia istniejacy wyburzyc i postawic nowy na podstawie tego projektu. Nie ma sensu trzymanie budynku ktory jest w zlym stanie tylko dlatego ze to zabytek.
Wewnatrz stropy i konstrukcje schodow w nowym budynku beda juz zelbetowe a nie drewniane.
Czesto takie obiekty nie nadaja sie do remontu sa "po prostu" piszemy oddzielnie - błąd ortograficzny!!! zuzyte, a wymiana stropow przy starych zdegradowanych muracxh nie ma sensu tym bardziej ze taka operacja czesto jest zbyt ryzykowna gdyz zwiekszenie dlugosci wyboczeniowej muru dwukrotnie wskutek usuniecia starego stropu gdzie czesto nie ma wiencow stanowi spore ryzyko zawalenia sie takiego budynku w trakcie prac.

Kilka kolejnych przykładów:

Styropianoza z pastelozą, Głuchołazy, Województwo opolskie:

Warszawa, styropian nałożono na kamienną elewację siedmiopiętrowego bloku przy ul. Szymanowskiego 7, wzniesionego w latach 50, wg projektu Jerzego Gieysztora.

I skrajna patologia, Warszawa, ul. Górnośląska, stary mur oddzielający posesję od parku:

Znam przypadek barokowego kompleksu zabudowy, gdzie było oczywiste, że konserwator nie zgodzi się na ocieplenie budynków, więc po cichu zrobiono ocieplenie od wewnątrz :) Firma budowlana przekonała inwestora, że tak można. Nie muszę chyba tłumaczyć, że przeniesienie punktu rosy między ścianę i styropian od wewnątrz spowoduje przyspieszoną erozję murów, które już się sypią. Więc nie wiem, co lepsze... A ta barokowa zabudowa to taka perełka jest, więc trochę szkoda.

Praktycznie nie ma różnicy, każdy styropian położony od zewnątrz, czy od wewnątrz powoduje degradację murów i zagrzybienia. Dla uniknięcia toksycznego środowiska mieszkańcy by usunąć wilgoć zmuszeni są do intensywnego wentylowania pomieszczeń co powoduje utratę ciepła i generuje wyższe koszty ogrzewania.
Można się spotkać z przypadkami, że próbuje się wymuszać wykonanie izolacji od wewnątrz, gdy wykonanie izolacji zewnętrznej jest niemożliwe, bo np. budynek jest zabytkiem. Izolacja od wewnątrz dodatkowo zmniejsza kubaturę pomieszczeń.

Lista kilkudziesięciu pomników, zabytków, dzieł sztuki zniszczonych, lub usuniętych podczas lewackich protestów Black Lives Matter w 2020 r.: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_monuments_and_memorials_removed_during_the_George_Floyd_protests
Usunięto nawet nagrobek psa o imieniu Czarnuch (Nigger). :lol: