zdzicho napisał(a):
O ile mi wiadomo w samym środowisku archeologów i nie tylko toczy się dyskusja nad definicją zabytku archeologicznego i różnicami w pojęciu zabytek i zabytek archeologiczny.
Dyskusja toczy się tu i tam, i nadal będzie się toczyła, bez końca. Nie ulegną bez względu jak rzeczowe byłyby przedstawiane argumenty, nigdy nie zrezygnują z tak szerokich możliwości interpretacji jakie dają obecne zapisy ustawy, no chyba, że zmusi ich do tego „opcja zero”, ale to wymaga od nas wszystkich zgodnego braku zaangażowania. :)
zdzicho napisał(a):
No teraz, to mnie rozbawiłeś. Archeologia w dzisiejszym rozumieniu istnieje od XVIII wieku i doskonale sobie radziła bez wykrywaczy. Dzisiaj również wielu archeologów z obrzydzeniem patrzy na wykrywacze preferując w dalszym ciągu pędzelek i łopatkę. Młode pokolenie archeologów potrafi się tym sprzętem posługiwać.
Bez poszukiwaczy badania archeologiczne się nie zawalą a,że będą toczyły się wolniej, to co z tego. Zawsze można powiedzieć, że zostawiają odkrycia przyszłym pokoleniom archeologów.
Naprawdę wierzysz, że archeolodzy tak się przestraszą bojkotu, że wyjdą z okopów z rękami w górze?
Nawet gdyby ten bojkot się udał/w co wątpię/, to archeolodzy mają to w...nosie
Drucik napisał(a):
Słusznie prawi.
Normalne, dla Ciebie i kilku innych kolegów z forum, detektorysta to tylko bezmózg z wykrywaczem szabrujący zabytki :666 , nie doceniasz wiedzy detektorystów, nawet nie masz pojęcia jaką wiedzą dysponują.
Dotychczas korzystali z wiedzy i doświadczenia detektorystów, aż zaczęliśmy im przeszkadzać i od kilkunastu lat, z roku na rok, coraz dotkliwiej nas terroryzują, ale jak sam pewnie już zauważyłeś powoli zabierają się także za kolekcjonerów. :)