Wiecie co? Tak gdzieś kawałek jednego odcinka obejrzałem zaciekawiony z rok temu, po parunastu minutach bez emocji przełączyłem, potem kiedyś znowu, bo akurat działo się w miejscowości mi bliskiej. A ostatni, to 3 raz w te wakacje, gdy u szwagra byłem, bo go ciągałem czasem z wykrywką po lesie,żeby nosił szpadel, więc zatrzymał się pstrykając kablówkę. Od tamtej pory nie włączałem.
Może podejdźcie do tego jak chirurg z 40 letnią praktyką do takiego serialu ‘Na sygnale’ czy tam ‘Na ratunek’. Albo jak stary oficer do syna grającego w Counterstrike? Tak mniej więcej w ten sposób; uśmiechnij się z politowaniem, albo pogłaszcz po głowie.
Ani nikt do takiego serialu nie weźmie na eksperta starego ratownika medycznego, który zmiażdży i zgniecie wszystkie te fantazje, ani do projektowania gry typu strzelanka starego żołnierza (no może nie licząc Arma :). Ci ludzie z programu, których nie znam, próbują rozkopać szczelinę, bo nie nawet niszę, w polskich programach. Paru gości z detektorami i szpadlami robią to co im producent każe, bo oni nie mają ani co raczej pierdnąć w ostatecznym zmontowanym materiale, tam są spece od produkcji którzy z kilkudziesięciu godzin ujęć zrobią pół godziny, plus każą im konkretnie grać, powtarzjąc zapewne ujęcia.
Ten rodzaj programów rządzi się swoimi prawami. A nikt nie zrobi programu o tym jak rzesza ludzi poświęca setki godzin na wysiłek intelektualny na studiowanie map i dokumentów po to by dojść do czegoś co poza nimi i tak nie będzie wykorzystane, ponieważ nie mają na to papierów. Gdybyśmy szukali siebie na ich miejscu to postawmy sobie pytania: - czy jest taki program potrzebny? - co chcą ludzie zobaczyć w takim programie? - jak autorzy chcą by oddziaływać na nich? - jaki będzie koszt/efekt? - jaki i komu potrzebny będzie efekt sumaryczny programu, który powstałby na podstawie prawdziwych, takich jak one naprawdę wyglądają, poszukiwań? I kto by chciał to puścić, bo może ktoś to obejrzy? Byłem przy powstawaniu 4 odcinków "Było nie minęło", dwa wyszły a 2 typowa praca producencka - do kosza, długo by pisać, szkoda czasu. Jeśli chodzi o to czym/kim są ludzie mający wpływ na decyzje urzędników, to nie męczcie mnie pls, nie odpowiem. Znam dobrze a właśnie na dniach WKZ w Krakowie wydał opinię nt. metra u nas w mieście, haft sam się rzucał a ja wsadziłem sobie w gardło 4 palce dla pewności. Co tam na końcu się wyświetla na końcu odcinka w tematach prawo a poszukiwania nie wiem, nie skomentuję, bo nie obejrzałem nigdy do końca.
Spadam. Żona koncert SDM włączyła i żubrówkę odkręca :). To lepsze. Pozdrawiam. g.
|