Sądzę, że niewielu na tym forum popiera chodzenie po stanowiskach i nikt nie wnioskuje, aby zezwolić na taki proceder - problem w tym, że sytuacja została przedstawiona w sposób propagandowy, tak jak przedstawiano wrogów ludu w latach 50'...jeżeli ta fałszywa propaganda utrwali się w mózgach cywili, którzy do tej pory byli wobec nas obojętni lub traktowali nas jak ludzi nieco pozytywnie pokręconych, to wtedy zacznie być problem...Artykuły (zauważmy część o tym, że istnieje wąska grupka "nawróconych") takie to zwykła wojna propagandowa mająca dwa cele:
1. Zniechęcenie do łażenia .... "3 miesiące do 5 lat !!!!" - brzmi groźnie,
2. "Uświadamianie" społeczeństwa, że jesteśmy złem takim jak złodzieje(zlepki słów o oświeconej policji, a wcześniej byli zażenowani podczas przeszukań, bo nie rozumieli "przestępstwa"),
Jakby ktoś chciał napisać rzetelny artykuł to by dał relacje dwóch stron
NIE TWIERDZĘ, że ludzie Ci nie złamali prawa - nie mnie oceniać - nie znam sprawy - ale niestety dziennikarstwo na każdym poziomie (od gazet po dzienniki krajowe TV to :n )

Nie za szybko wydajesz wyroki ? :no

Puste stanowisko nie przyciąga detektorystów, tylko te zaniedbane przez archeologów.Nikt nie lubi kiedy mu się udowodni że nie wykonał pracy, a jedynie połechtał pędzelkiem.

Nie wydaję wyroków lecz łażenie nawet w OKOLICY CZYNNEGO stanowiska nie wystawia najlepszego świadectwa poszukiwaczowi a wręcz świadczy o jego intencjach.

Każdy z nas może się w podobnej sytuacji, nie każdy potrafi się zachować z :cop' ja chłopakom współczuję.

Ktoś, kto pcha się na stanowisko takie jak w Ulowie sam jest sobie winien. Sorry, ale to miejsce jest powszechnie znane. Fakt, że wiele osób kręci się tam za militarką, ale na spokoju sumienia można sprawdzić sobie rejestr stanowisk w WKZ.
Inna sprawa to zatrzymanie przez studentasów. Co prawda istnieje coś takiego jak "zatrzymanie obywatelskie", ale nie jestem pewien , czy w tym przypadku miało ono zastosowanie. No i szczerze dziwię się tym poszukiwaczom, że dali się tak urządzić grupie studentów :8)

A sam artykuł czyta się jak sprawozdania z lat 50 z frontu walki z imperialistyczną stonką ziemniaczaną. Dziennikarstwo w dzisiejszych czasach to zawód stojący chyba niżej niż kurtyzana. Z usług tej ostatniej niektórzy mają chociaż jakąś przyjemność. Od czytania współczesnej "prasy"można co najwyżej nabawić się niestrawności.

Lipek :1 :1 :1

C.

Ciężka sprawa, nie wiadomo czy weszli naprawdę rabować stanowisko czy np nie szukali tam 1939 roku. Ale stos już jest pod nimi przygotowany, a ten artykuł w szmatławcu to przyprawia o mdłości.
Jeżeli faktycznie rabowali, czyli byli w wykopie albo rozwalili łopatą wykopaną popielnice aby wyrwać fibule to kara powinna być surowa i dożywotni zakaz posiadania wykrywacza.
Aby tylko studenci UMCS uświadomieni ideologicznie, za rok na powierzchniówkach. Na miejscu które nie jest stanowiskiem, nie złapali niedzielnego poszukiwacza z kanarkiem szukającego kopiejek w warstwie ornej.

...też :1
...nie byłoby niedomówień i prób udowadniania na siłę niecnych celów rabunkowych, gdyby teren każdego stanowiska archeologicznego był wyraźnie i czytelnie oznaczony. Proste :)

Oznaczenie stanowisk w terenie jest niemożliwe i idiotyczne.

Mam koledzy pytanie- co to za super profesionalne kamizelki zatrzymani mieli na sobie?
Muszę sobie taką sprawić bo jak mnie otoczą i atesztują to chcę wyglądać profesionalnie a nie jak obdarciuch.
Jak iść do pierdla to z fasonem ;)

Nie każdy. Był bym daleki od takiego stwierdzenia. Mało tego - mało kto z nas może się znaleźć w takiej sytuacji. Niestety był to teren stanowiska archeo dosyć wysokiej rangi. Twoje wyrazy współczucia dla "panów wykrywaczowców" źle świadczą o środowisku. Takich miejsc jak to, w Polsce jest mało, miejsc do spokojnych poszukiwań - krocie. Jeśli osoby rabujące stanowiska będą bronione przez środowisko to nic się nie zmieni, chyba że na gorsze. Zależy Ci na tym?

Poczytaj trochę tu:

http://www.umcs.lublin.pl/articles.php? ... 3033_23097

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualno ... yznie.html

Niestety nie sądzę by byli to niedzielni poszukiwacze II w św z kanarkami. Z pewnością zachowali by się inaczej w przypadku konfrontacji. Jeśli jednak działali nieświadomie, to życzę im powodzenia i mam nadzieję że uda im się wytłumaczyć i nie poniosą większych konsekwencji

Co do gazet i redaktorków ganiających za sensacją to mam swoje zdanie i generalnie gardzę artykułami napisanymi pod liczbę wyświetleń i klików. Ale z tego co na razie wiemy nie wygląda to ciekawie dla tych trzech posz... (nie przejdzie mi to przez usta bo sam uważam się za poszukiwacza i trzymam się swoich zasad) ...wykrywaczowców...

saku

...argumenty powalające :)

Akurat mam na swoim polu stanowisko*. Jakby to miało wyglądać? Tabliczka z każdej strony? Oznaczenie stanowisk na polach w terenie jest po prostu niewykonalne.


* Ciekawa sprawa bo nikt nigdy nie widział tam archeologów i na dobrą sprawę nawet nie wiedział, że coś tam jest. Możliwe, że to jeszcze niemieckie stanowisko?

Moja uwaga o profesorze była napisana w konwencji artykułu oczywiście :-)

Nie znam czlowieka i faktów więc zakładam, że chciał wyedukować studentów jak się zachować gdy ktoś im stanowisko rabuje...

Wiem i jest to smutne, że nie wszyscy kopiemy dla pasji - stanowiska archeo są nietykalne oczywiście i jest to zrozumiałe i nie podlega dyskusji ale z tekstu wynika moim zdaniem, że 3 panów wylazło z lasu trafiając na 15 studentow archeo i sie zaczął cyrk. Jeśli byli tam świadomie bo wiedzieli, że badania archeo się rozpoczynają osobiście bym im najpierw wkulał a następnie skopał tyłki i pewnie nic by to nia dało.

Nasze środowisko wg mnie ma bardzo wiele szacunku do historii i ludzi, którzy zostawili w ziemi kawałek swojej historii...

D