Niestety, zbytnio się różnimy od starożytnego Rzymu pod względem prawa, żeby bezpośrednio przyłożyć tą zasadę. Lata PRL'u pozostawiły zmiany w mentalności szarych obywateli, ale też w mentalności urzędników. Spójrz chociażby na opisywany ostatnio na forum przypadek bezpodstawnego pomawiania i rewizji w domu jednego z naszych kolegów. Fałszywe oskarżenia ze strony poważnego urzędnika państwowego wobec osoby, która działa w pełnej zgodności z prawem - to nie jest normalne. Taki urzędnik powinien być przynajmniej publicznie upomniany, ale nikt tego nie robi. To tylko przykład; sam miałem przyjemność zetknąć się z arogancją urzędniczki WKZ i jawnym naginaniem prawa do jej własnych poglądów.

Zgadzam się, że komentarz kolegi Dziejo54 był poniżej krytyki. Ale jeżeli ludzie mający przestrzegać i egzekwować przepisy podchodzą do tego na zasadzie własnego widzimisię, to nie ma się co dziwić, że wielu naszych kolegów postępuje według własnego kodeksu uczciwości. Zresztą nawet samo prawo odnośnie poszukiwań jest w wielu kwestiach tak niejasne lub ze sobą sprzeczne, że trudno je w pełni szanować.

Więc warto chwalić osoby, które znalazły coś o dużej wartości historycznej i zgłosiły to 'do muzeum'. Ale z drugiej strony nie ma sensu rygorystycznie podchodzić do kwestii hobbystycznego chodzenia z wykrywaczem, o ile ktoś zachowuje ogólnie tu przyjęte zasady postępowania (choćby przysłowiowe już 'nie chodź po obsianym' albo 'zakopuj dołki').

Był tu na forum taki wątek na temat monet,które znalazca zaniósł do muzeum(czy WKZ nie pamiętam) i przez to miał problemy,bo wykopał bez obecności archeologa-ciekawe jak będzie potraktowany ten człowiek.Często ludzie chcą podejść do tematu uczciwie ,a wychodzi im to bokiem.Dla mnie postawa Super,ale czy dla WKZ?

W Wałbrzychu zaprezentowano skarb przyniesiony wczoraj do Urzędu Miejskiego. Dokładnie 1385 starych monet przekazał Romualdowi Owczarkowi, zastępcy kierownika Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego (przy burze funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych), mężczyzna proszący o anonimowość
W Wałbrzychu zaprezentowano część skarbu przyniesionego wczoraj do Urzędu Miejskiego. Dokładnie 1385 starych monet przekazał Romualdowi Owczarkowi, zastępcy kierownika Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego (przy burze funkcjonuje Biuro Rzeczy Znalezionych), mężczyzna proszący o anonimowość. – Mogę tylko powiedzieć, że to mieszkaniec dzielnicy Sobięcin. Natknął się na wystający z ziemi, rozbity dzban, podczas spaceru po lesie, na pograniczu Wałbrzycha i Boguszowa-Gorc - opowiada Owczarek. Dodaje, że w dzbanie były monety, prawdopodobnie srebrne grosze praskie. – Bito ich bardzo dużo, są powszechne i znalezisko nie ma wielkiej wartości materialnej, ale historyczną na pewno - wyjaśnia Arkadiusz Grudzień, rzecznik prezydenta Wałbrzycha. Monety miałyby przeleżeć w ziemi 600 - 700 lat. One i znaleziony też mniejszy dzban są w znakomitym stanie. Urząd miejski musi teraz znalezisko skatalogować, ma na to siedem dni, a później zajmie się nim konserwator zabytków i po kolejnym tygodniu powinien przekazać ewentualne, dodatkowe informacje. – Chcielibyśmy, żeby ten skarb został w naszym mieście i żeby można było prezentować go w całości - mówi Romuald Owczarek.cyt.za: http://walbrzych.naszemiasto.pl/artykul ... id,tm.html i tam galeria zdjęć

...:roll:

Dzban rzeczywiście rozbity :D

W ogóle cała sprawa wydaje się dziwna, a ja bym sobie ręki nie dał uciąć, że te wszystkie monety leżały razem w tym dzbanku :) :) :)

Dzbany były dwa: "Dwa zakopane dzbany, a w nich ponad tysiąc średniowiecznych monet."
http://www.tvn24.pl/walbrzych-mieszkani ... 476,s.html

Fajnie się z tymi monetami obchodzą. Jeszcze ze dwie konferencje prasowe z tym gościem co mu się tak trzęsą rączki i nie będzie co z tego zbierać . Ziemia nie dokonała przez 600 lat tego co z tymi monetami zrobią przez tydzień . Ciekawy jestem jakim sposobem będą czyścić ? :ups: Masakra :n

No co, przesypuje je sobie, szuuu, szuuu, tak fajnie brzęczą przy tym :lol: Jak tak marudzą, że znalezisko pospolite i mało warte, to niech zwrócą znalazcy. Dużo groszy w niezłym stanie, pewnie w takiej masie rzadsze także muszą się trafić. Sądzę, że 100 000 można by za nie dać w ciemno, bo nawet pospolite wycieruchy po parędziesiąt zł chodzą.
Poza tym fajny tekst " konserwator zabytków prowadzi dalsze postępowanie wyjaśniające..." Oby to nie była zła wróżba dla znalazcy.
A swoją drogą założono chyba 2 wątki o tym samym, może warto je scalić?

Nie przesadzaj.Z ciekawości zerknąłem na alle,aukcje zakończone.Wycieruchy można kupić za kilkanaście złotych,takie sobie od 30 do 70,a dobry stan za stówkę.Przyjmując średnią 60 złotych,to mamy 83 tysiące.Pamiętać trzeba,że jak taka ilość pojawi się na rynku,to ceny spadną.No chyba,ze sprzedawał będziesz przez parę lat ale możesz zostać namierzony :cop
Jak wiadomo jestem orędownikiem oddawania takich znalezisk i dla mnie skandalem jest to,że znalazca łaził z tym skarbem
od urzędu do urzędu.Nie rozumiem dlaczego muzeum w Wałbrzychu gościa spławiło. :( A jeszcze bardziej się wk...jak poczytałem,że skarb ze Świdnicy http://swidnica24.pl/skarb-ukryty-za-futryna-foto/ /było swego czasu na forum/ od 2 lat leży zamknięty w szafie http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35 ... grody.html
Nie rozumiem dlaczego u mnie w lubuskim sprawy tego typu załatwia się od razu i nagrody też szybko są wręczane,a w Wałbrzychu skarb 2 lata leży zamknięty w szafie,a znalazca czeka na nagrodę tyle czasu :evil:
Taka postawa nie jest zachęcająca i chyba czas na przewietrzenie urzędów
Na szczęście obaj znalazcy maja otrzymać nagrody.

taaaa..........monety lipaaaa......qblataneeee.... Ale jki fajny dzbanek :lol:

Zwróćcie uwagę, że ani na jednej monecie nie ma śladów sklejenia, co jest przecież charakterystycznym zjawiskiem dla większych depozytów. Dziwna sprawa...

Też o tym pomyślałem ! Zlepka co prawda nie trafiłem ale kolegom się trafiły kilka razy . Kilka monet leżących ze sobą zawsze się zlepiały . A tu tyle sztuk w jednym garze i tyle lat w ziemi i nic . Chyba że w ziemi były krótko .

Mi to śmierdzi trochę promocją Miasta...
Pociąg odjechał to teraz monety, zaraz dinozaura wykopią żywego co mruga prawym okiem :lol:

A prawda jest taka,znajdując jakąś rzecz swojego praprzodka jesteś bezpośrednim jego spadkobiercą .Takie są odwieczne prawa natury.A że od każdego spadku płaci się podatek to się go płaci,resztę może oddać dla biednych.
Tag będzie godnie i sprawiedliwie-koniec kropka. B+

O co ci dziejo chodzi bo nic nie rozumiem z twojej wypowiedzi ?:D :ups: