Winny jest andżej doopa,preses i cała reszta zarzygańcu :lol:

Gorszy dzionek się trafił Frank , czy cóś ?
Kol. Ślimak - spoko - słownik grypsery będzie zbędny.
Osadzeni będą zwracać się do siebie :
- Panie profesorze , doktorze , generale , sędzio etc. etc. :666

:1

Wyluzujcie, i tak ci co mają szukać, to będą to robić, żadne ustawy tego nie zmienią. Tak samo jak mamy zakaz pędzenia bimbru, czy palenia zioła. 123 lata zaborów, okupacja niemiecka i sowiecka przyzwyczaiła ludzi do zakazów, raczej mamy już genetycznie zaprogramowane że źle się czujemy w środowisku gdzie brak zakazów i nie ma czego łamać :D

Nooo Filip -teraz to pojechałeś !
W sensie obowiązujących przepisów bimber pędzić wolno...na własny użytek - rzecz jasna. Nie wolno sprzedawać. Ale przepis nie mówi o ograniczeniach ...

Niedługo podrzucę Ci swój wynalazek ... ;)

Olek to mnie zmartwiłeś, nielegalny lepiej smakuje :666

Polać mu :1
Swoją drogą jak zaczną nas wszystkich wyłapywać może wtedy zdadzą sobie sprawę,ze ich ustawy nic nie dają i trzeba to jakoś inaczej rozwiązać ;)
Wystarczyłoby nie karać a nagradzać tych którzy oddają to co znaleźli ;) bo jednak ludzie poświęcają swój czas i każdy wie ile trzeba chodzić aby coś wpadło

Jestem za licencją na poszukiwania jak np w Belgii aby oddzielić pasjonatów od zwykłych,handlarzy,niszczycieli-stanowisk arch-eo, upraw,lasów i hien cmentarnych.Bo takiego liberalizmu jak w Czechach to może nasze wnuki doczekają jak wymrze pokolenie PoPisu :)

Kolega ma rację, licencja, pozwolenie
W Londynie tak jest
A swoją drogą trzeba było głoswować na faszoli z pischu ?
Niebawem powpadają do domów i skasują sprzęt i te marne fanty.

Niedługo to będziemy trzymać te marne fanty i kijki pochowane w lesie, w ziemiankach.

Ja rozumiem że teraz mamy modę na "nie lubię PiS'u" i aby być cool w towarzystwie każdą klęskę żywiołową należy podciągać pod "dobrą zmianę", ale czy takie "politykowanie" winno być na forum akceptowalne? Jak toś czuje potrzebę manifestowania swoich poglądów czy fobii politycznych - ma przecież fb, onet, - tam można "ubolewać" nad wynikami demokratycznych wyborów do bólu. I nie to abym był zwolennikiem obecnie rządzących (ani tym bardziej [o zgrozo] "opozycji") acz moja 11 letnia obecność na tym forum nauczyła mnie iż do niczego dobrego to nie prowadzi a kończy się zawsze tak samo;
najpierw pyskówka, wulgaryzmy, personalne wycieczki, a w finale na wątku i tak zawiśnie kłódka i tyle będzie z (może i ciekawej) dyskusji, bo ktoś tam nie mógł się powstrzymać.

Pozdrawiam, i mam nadzieje iż jakiś mod będzie miał ten wątek na oku, zwłaszcza iż ponoć w regulaminie mamy coś na ten temat ustalone.

długi jesteś kretynem

Licencja na poszukiwanie zabytków.Bardzo ładnie brzmi i pewnie jeszcze lepiej by wyglądało w realu to pozwolenie przypięte w formie identyfikatora do licencjonowanego poszukiwacza.
Tylko kto i na jakich warunkach tę licencję by otrzymywał ? Czy taka reglamentacja spowoduje,że nieuczciwi staną się uczciwymi bądź porzucą to zajęcie,bo uczciwością się brzydzą? Czy licencja spowoduje , że znaleziska będą własnością poszukiwacza? Czy licencja zagwarantuje poszukiwaczowi , że po oddaniu do WKZ 3 znalezionych złotych monet rano nie będzie przeszukanka? Etc.
Nie w licencji problem,a w tym , że jako społeczeństwo jesteśmy tacy jacy jesteśmy i potrzeba wielu pokoleń by nasze niedoskonałości zastąpić wartościami,ktore w innych krajach powodują zaufanie państwa do obywatela i vice versa.

A skąd te przyszłe pokolenia mają brać przykład skoro teraz już jest mnóstwo buractwa i braku poszanowania cudzej własności?
Chodzi mi o wchodzenie na obsiane, zielone, zostawianie kraterów śmieci, itd.

Może w Londynie tak jest, ale w Londynie (jak i w całej uk) podczas IIwś "walk naziemnych" nie było, co za tym idzie nie ma tam pierdyliona ton wszelakich niewybuchów i broni w glebie. Czyli co, do "licencji" kurs saperski za 2500 pln? u kogo?
Proponuję zejść na ziemię z tymi licencjami, legitymacjami, itp. pierdołami, temat wałkowany sto razy.

Pozdrawiam,