W tym momencie nie, ale jeśli zostanie uznany winnym?!, to wtedy może tak się stać.

Ale to chyba jeszcze nie jest zabronione (?).

Lepiej! Jednym zapłacą a innym zabiorą i wsadzą do więzienia!!!

Przecież komuś już zabrali łużycką urnę z półki, bo jakiś nawiedzony archeolog wypatrzył ją na zdjęciu w magazynie o projektowaniu wnętrz.

Żyjemy w bolszewickim kraju, gdzie rządzą bolszewiccy urzędnicy wspierani przez bezwolny aparat przymusu. Przychodzi mi do głowy tylko jedno rozwiązanie tego stanu rzeczy...

Lipek, trafią na kogoś dla kogo kolekcja była całym życiem i będzie nieszczęście.

Prędzej czy póżniej do tego dojdzie, że ktoś nie wytrzyma. Mnie tylko zastanawia co myśli sobie taki urzędas, gdy patrzy na swoją facjatę w lustrze.

Więc może zróbcie krok do przodu i zamiast jątrzenia ran zdobytych, postarajcie się o zapobiegnięcie kolejnych.

Cóż za mądre stwierdzenie. Co proponujesz? Zakopać, czy zamurować?

:?
Mam ochotę wyłączyć na chwilę cenzurę na forum i krótko wypowiedzieć się co naprawdę może być niegrzeczne.

Piotr nie ma się co dziwić. Ten co to napisał wie w czym rzecz i jaka jest rzeczywistość w organach. Nie każdy może biegle liczyć do kilku tysięcy. I tutaj ciśnie się na usta zagadka- ilu milicjantów potrzeba żeby policzyć np 3 tysiące woreczków strunowych.

Przy takiej akcji warto mieć świadka, albo kamerę bo nie ma zakazu nagrywania funkcjonariusza. Potem zgłoszenie naruszenia procedur. Z nimi można walczyć tylko i wyłącznie zgodnie z ich procedurami, ćwiczyłem to na własnej skórze.

Ten Zimmerman ...tęga głowa

A ja powiem za Ferdkiem Kiepskim: "Chamstwo w państwie"
Pozdrawiam

Jestem tego samego zdania, co Filip : trafią kiedyś na starszego, chorego na serce człowieka i jak im fiknie podczas likwidacji całego swojego życia, to pewnie mu spluwę włożą do ręki i postrzelą, żeby wyglądało, że niespełna rozumu kolekcjoner bronił zrabowanych przez siebie zabytków i precjozów. Bo w innym przypadku mieliby spore ??? nieprzyjemności. Ale kto zabroni robić porządku w stylu głębokiego PRL-u ?

I jeszcze jedno :
Ponoć w jego sprawie pracownik służb konserwatorskich miał stwierdzić, że nie wolno posiadać starych monet.

Jeżeli takie zdanie wypowiedział faktycznie ktoś odpowiadający za konserwację zabytków, to można zrozumieć, że do każdego numizmatyka, który ma w zbiorach monety, dajmy na to rzymskie albo krzyżackie itp, może w niedługim czasie zapukać Załoga G z pismem od prokuratora w celu rekwizycji zbioru. Czasami zastanawiam, w jakim matrixie żyję. I , niestety, konstatuję, że pod pewnymi względami, za komuny było normalniej. Jak działałeś w tzw. "drugim obiegu", to wiedziałeś, na co się decydujesz i że możesz dostać "pajdę". A dziś możesz dostać pajdę "za friko" i jeszcze zniszczą Ci to, co budowałeś przez całe życie, naiwnie wierząc, że działasz w zgodzie z prawem. Smuteczek.