Fakt, że ten ratusz straszy podobnie jak kilka innych budynków w centrum miasteczka, ale to właśnie efekt takiego myślenia, że stare zamienimy na nowoczesne w imię rozwoju. Tak rozumiano rozwój w latach 60-tych :nicnie Teraz jest ostatni moment aby ratować małe miasteczka przed ruiną albo zalewem "nowoczesności. Przejechaliśmy się ostatnio do Kamiennej Góry- Chełmsko Śląskie/domy tkaczy/-Krzeszów/mauzoleum Piastów Ślaskich/. Od patrzenia zęby bolą. Jaka ochrona krajobrazu, jaka ochrona układów architektonicznych. Albo wszystko popada w ruinę, albo wszędzie wciska się ten powiew nowoczesności w postaci tych koszmarnych baraków Biedronek i Dino, albo paskudnych, pasujących jak pięść do oka domków jednorodzinnych. Jak sobie porównuję te obrazki z prowincją włoską albo francuską, to żal. Tam jakoś wszystko do siebie pasuje. Ktoś pilnuje aby w urokliwej wsi lub miasteczku nie powstał jakiś architektoniczny potworek. U nas kurde demokracja :h
Co do Centralnego, to uznaję opinię fachowców: cyt. za: https://www.rp.pl/Warszawa/190729618-Dw ... tkiem.html

Naprawdę zdzicho podzielasz opinię "fahofcuf", że budowla z lat 1972-76 jest cennym zabytkiem z I połowy XX wieku? No cóż, gratuluję. Jacy fachowcy takie opinie :lol
Za "moich czasów", za takie głupoty by się z podstawówki nie wyszło, zanim by się nie zmądrzało. Teraz takie głupoty waląc można i profesorem być, i ministrem... :666 O tempora, o mores :ups:

Nie napisałem, że podzielam, a uznaję.
Mimo niejednokrotnie zadziwiająco szybkich karier naukowych w ostatnich latach pozostało u mnie dużo szacunku dla tytułów naukowych. Swój doktorat niestety przerwałem, ale wiem ile pracy kosztuje zdobycie doktoratu, habilitacji i profesury. Jest takie powiedzenie, że Polacy doskonale znają się na wszystkim tylko nie na tym czym się zajmują. Stąd wszyscy jesteśmy lekarzami, ekonomistami i architektami :)
W związku z tym, ze tak lekceważąco wypowiedziałeś się o osobach, które podjęły decyzje w sprawie "Centralnego" pozwolę sobie zapytać o Twoje kompetencje. Jaki jest Twój dorobek naukowy, że dezawuujesz dorobek innych ludzi ?
Takie dyskusje jak o "Centralnym" toczą się i toczyły w całej Polsce. U mnie w Zielonej Górze też przy okazji uznania za zabytek budynku KW PZPR https://www.google.com/search?q=budynek ... NYFjJdABaM:

Nie posiadam szczególnego dorobku naukowego, ale uważam, że do tego co napisałem, nie jest potrzebny jakiś spektakularny "dorobek". A Ty zdzicho, historykiem jesteś?

Zdzicho, obawiam się że w dzisiejszych czasach stopnie naukowe tak się zdewaluowały, że głupio się na nie powoływać. Ja uważam, że często ludzie bez tytułów naukowych posiadają dużo głębszą wiedzę w swoich dziedzinach niż doktorzy, czy tym bardziej profesorowie. Przykładem jest kilku naszych forumowych kolegów.

Dworzec kolejowy, co nie zostało tu zauważone to specyficzna budowla pod którą znajduje się spora infrastruktura kolejowa z którą jest związany. W przypadku wspomnianej starówki nie ma takiego problemu. Wiadomo że transport nieustannie się rozwija i takie obiekty jak dworce muszą też się dostosowywać do aktualnych wymogów. Nie przeniesiemy podziemnych torów gdzie indziej niestety. Dlatego uważam że wpisanie tego dworca do rejestru zabytków ma bardziej na celu zapewnienie pracy kolegom ( nadzory, opinie, zgody) niż zachowanie budowli dla przyszłych pokoleń, podobnie jak w przypadku rekordu świata w ilości stanowisk archeo na 1 km kwadratowy.

Zdzicho, przeczytałem jeszcze raz Twoją odpowiedź i teraz jestem pewien. Nie zrozumiałeś mojego wpisu i do czego odnosiła się ironia, a to przecież aż w oczy kłuje :D

W sprawach gustu nie ma dyskusji. Osobiscie nie odnajduje piekna w socrealizmie, moim zdaniem przesycony jest prostota, topornoscia i mialkoscia aczkolwiek rozumiem, ze komus moze sie podobac wlasnie to co innym sie nie podoba. Pochylam sie tez nad trudem niektorych tworcow na sile kaleczacych wlasny talent.
Paradoksem przestrzeni w ktorej sie tu poruszamy jest to, ze aby cos ocalic, zachowac, uznac dzisiaj musi to byc koniecznie zabytkiem.
Moze nalezaloby wyodrebnic jakies inne instytucje, stosowac inne nazewnictwo cos w rodzaju pomnika, bo skoro stary szescsetletni dab moze byc pomnikiem przyrody wiec i dworzec moglby byc pomnikiem architektury nazwijmy to "brzydkiej", bez wciagania go na liste zabytkow. Ktos wspomnial, ze mamy w Polsce czterysta tysiecy stanowisk archeo , zabytkow wiec pewnie mamy niepoliczalna ilosc i stale ich przybywa. Jest tu jakis sens? Wszyscy jestesmy zabytkami az chcialoby sie powiedziec...

Wpis do rejestru to poważny problem dla właściciela, każdy nawet najmniejszy remont staje się wtedy problemem, wszystko trzeba uzgadniać z WKZ, przy czym obostrzenia materiałowe i wykonawcze ze strony WKZ istotnie potrafią zwielokrotnić koszty remontu. Ewenementem są przypadki, gdzie wpisuje się do rejestru budynek na wniosek właściciela.

Tak, zdzicho jest (był) nauczycielem historii.

Tak.

Nie można generalizować. Z dużym niepokojem obserwuję przedkładanie wiedzy internetowej nad wiedzę uniwersytecką.

Zgoda. Jedno nie przeczy drugiemu.

Przecież tu nie chodzi o to czy coś nam się podoba czy nie. Zostawiamy dla przyszłych pokoleń najbardziej charakterystyczne ślady naszej epoki.

Współczesne wykorzystanie zabytków we współpracy z WKZ.

A dworzec Wrocław Główny wybudowany w 1855-57 i przebudowany na początku XX wieku radzi sobie całkiem dobrze :)

Jako historyk zgadzasz się zdzicho, że dworzec z lat 1972- 76 jest cennym zabytkiem z I połowy XX weku? :roll:

:lol: Lata lecą i wzrok już nie sokoli. Nie zauważyłem błędu podobnie jak korektor wydania internetowego tej gazety. Poszukaj, to pewnie znajdziesz jeszcze błędy interpunkcyjne w mojej pisaninie. Będziesz mógł napisać, że belfer w stanie spoczynku nie stawia przecinków. A myślałem, że dyskutujemy poważnie....

Właśnie nie jestem pewien, czy błąd korekty. Wątpię, czytając różne artykuły prasowe, czy jeszcze coś tak zbędnego jak korekta w ogóle istnieje. Niepotrzebne generowanie kosztów, Natomiast bardziej bym stawiał, że to wierny cytat z wypowiedzi pani G. :z
Generalnie nie neguję potrzeby zachowania dla potomnych obiektów architektonicznych będących szczególnie ważnymi ze względów artystycznych czy historycznych. Czy jednak ten obiekt szczególnie spełnia te kryteria? Bo że bunkry budowane z ofiar społeczeństwa na taką ochronę w uznaniu pani G nie zasługują, to już wiemy. :h