Zeliwomuffin napisał(a):
Podejrzewam ze na 99% broni są jakieś "głowy". Także na tej która jest od 50 lat w kolekcjach ;) Ten 1% to zapewne karabiny z Francji ;)
Szczerze ? przyjąłbym odwrotne proporcje, szczegolnie biorac pod uwage statystyki ile sztuk amunicji potrzebne bylo do ukatrupienia jednego zolnierza ( nie pamietam konkretow ale np Kochanski podaje dość astronomiczne wartości) ......... jedyna bron jakiej mozemy byc niemal pewni ze kogos z niej ubito to karabiny maszynowe, bo te miały konkretny przemiał.
Lipek to o czym piszesz to juz melodia przeszlosci, parabelka owszem mogla by byc uzyta w celach przestepczych bo jest do niej jeszcze osiagalna amunicja, ale wiekszosc broni ktora chcielibysmy miec w kolekcjach zazwyczaj ma spore problemy z nabojami ( wiem cos o tym bo sam mam takie egzemplarze), inna sprawa ze za takie cos lapia sie amatorzy, wspołczesnej lewej broni z przemytu ze wschodu i poludnia jest od groma, mało kto bedzie ryzykowal skok czy inny kiling z egzemplarzem ktory nie wiadomo czy w krytycznym momencie nie odmowi posłuszenstwa, trzeba pamietac ze owszem ta parabelka wyglada po wierzchu przyzwoicie ale nie znamy stanu lufy, sprezyn, itp ergo ja nie mialbym raczej wiekszych dylematów w przypadku takiego znaleziska.