A jeszcze kilka lat temu tak to wyglądało :) :https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=62&t=107466&p=648430

Może wtedy problem zdawał się jeszcze nie na tyle poważny by się nad nim pochylić i by zdecydowanie odpowiadać na ataki i fałszywe zarzuty, ale jak widać z dzisiejszej perspektywy zostało to skutecznie wykorzystane, oni nie mają żadnych skrupułów.

To i tak nie miałoby żadnego znaczenia Frank.
Oni byli przygotowani dużo wcześniej.
Jakieś 10 - 12 lat temu udało mi się wejść na forum stysza, i zacząć zadawać trudne pytania ...
Ja i tak byłem jedynie wspomagającym - w awangardzie byli inni Koledzy, którzy to rozpoczęli .
Oj działo się wtedy, działo ... :666
Jedyny efekt, to żeśmy dziadom trochę krwi napsuli - a i tak swoje zrobili.
Już wtedy mieli rozpisany ''plan-konspekt'' odnośnie poszukiwaczy.

Obszczekujący poszukiwaczy Stysz i Filimer i inni niedorobieni pyszczący niby archeolodzy nigdy nic nie znaczyli i na nic nie mieli wpływu, dzisiaj to już zapomniana historia. :)

No nie wiem Frank czy tak do końca ich ujadanie pozostało beż echa ...
Tu się z Tobą nie zgodzę ...

Poszukiwacze nie są tzw."problemem". Problemem jest podejście- niektórych poszukiwaczy- do rzeczy przez nich znajdowanych.
Handel, kolekcjonowanie rzeczy znalezionych jest problemem.
Jakakolwiek nie podobać się może moje twierdzenie, to jednak znaleziska nie są własnością poszukiwacza. Pamiętajmy o tym i nie zapominajmy o jednym... Historia jest niesprzedawalna.

Wiemy,wiemy Marcinie. Są własnością Najjaśniejszej Rzeczpospolitej,której jedynymi przedstawicielami w tej materii są "Z Bożej Łaski" archeologowie,mędrcy najsławniejsi. Tobie ,Marcinie,czołem bijemy zaś, za wskazanie co jest naszą własnością,a co nie :h :h

hahahaha
kilgore lepiej bym tego nie ujal...


Marcin.Chwat
czyli, ze humus jest niewazny, wazne kto go sprzedaje i kolekcjonuje
napiz cos jeszcze! swietnie sie to czyta hahaha

Jakim problemem jest kolekcjonowanie własnych znalezionych przedmiotów nie majacych wartośći naukowej np łuski skorupy po amunicji klamry i inne pozostałości militarne. Jaki ma sens zwlekanie do muzeum tego wszystkiego składowanie w magazynach kto poniesie tego koszty nikt tych przedmiotów nie opracuje oczyści nie wyeksponuje. Lepiej niech będą w obiegu prywatnym przynajmniej nie ulegną zniszczeniu nie pójdą do huty jako wsad.

Takie mądrości zostaną lepiej docenione na forum netkobiety.pl , tutaj swołocz może się na nich nie poznać :lol:

No jest problemem, bo oni ( tzn archeo) nic z tego nie mają :666

Mnie też ''nie podobać się'' twoje twierdzenie - idź spać ...

Marcin Chwat

No proszę a niektórzy mają inne zdanie na ten temat a co śmieszniejsze albo i dla niektórych straszniejsze w niektórych państwach to jest prawo które stanowi że ten kto znalazł cenną rzecz jest jej właścicielem a państwo ma prawo ją od niego odkupić w pierwszej kolejności a nie mu ją ukraść jak w niektórych dziczach rękami swoich opryczników i jeszcze zrobić z niego przestępcę .

Na jakiej podstawie tak twierdzisz?, pytam z ciekawości bo w takiej UK to jakoś nie maja z tym problemu.

Jakakolwiek nie podobać się może moje twierdzenie, to jednak znaleziska nie są własnością poszukiwacza---to wg.tego WYKOPANE !!! ziemniaki,buraki ect ...nie sa wlasnoscia rolnika??? :x :x