Nazwali to destruktami, więc sugestia wydaje się oczywista, nic nie warte, do utylizacji. Na razie są to dowody w sprawie, a sprawa może ciągnąć się latami.
To chyba pierwszy w dziejach przypadek, że ktoś zostawia w lesie znalezionego visa, a policja szuka świadków nielegalnych poszukiwań.

roznie moglo byc
ktos sie przestraszyl, uciekl i nie wrocil.. jakis poczatkujacy - takze sie wystraszyl tego co znalazl.. lub wzieto tylko to czego szukano reszta im niepotrzebna w razie przypalu...

ja nie bardzo moge ogarnac na jakiej podstawie twierdzi sie, ze to wykopki i to z tego lasu..
bo mnie np. mozna tez w zasadzie zaskoczyc cos zakopujacego..
w sumie nie ma co komplkowac..

Tam nigdzie nie pada słowo VIS. Obstawiam cudowne przemienienie słowa VIS na słowo TT.

Jednak pada, ale i tak ostatnie słowo należy do biegłego:

Gapiłem się na obrazki z wypiekami na twarzy i przegapiłem.
Czyli się nie podmieni na TT.

Nie wiem czemu, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że te graty zostały znalezione z pierwotnym właścicielem.

Też mi to przeleciało przez głowę jako pierwsze wrażenie i to by wyjaśniało dlaczego ktoś tego nie zabrał. Druga teoria to zwierzaki rozkopały oficera. Obstawiam dziki, bo te mają dobry węch.

Jeśli dziki, to przypadkiem. Po co by miały akurat grzebać w umarlaku? Profitów dla nich zero.

Jest to możliwe, mógł zostać przysypany w okopie, lub ziemiance, mógł utonąć w bagnie. Pistolet, lornetka, kompas to za cenny sprzęt by pogrzebać go z poległym i nie te czasy kiedy wojownika wyposażano na drogę w zaświaty.

A ja te foty widziałem jakieś 10 lat temu i ani miejsce ani okoliczność się ni uja nie zgrywają.
Jakiegoś ziomka z tamtych okolic zwinęli i z czesania kompa fotkę wyjelii.
Teraz szukają jelenia a może akurat
Q fotka to po prostu ilustracja.

Dziki mają super węch. Ja kilka razy spotkałem się z tym że dziki coś wyryły, może przypadek, może jednak coś im smakowicie pachniało, skóra z pokrowca od VIS, lornetki?

Na razie conajwyżej PRZEDMIOTY ZABEZPIECZONE DO POSTĘPOWANIA. Nie wszystko jest dowodami w sprawie, to nie jest jak typowy bełkot dziennikarski, byle co i już dowód w sprawie. KPK opisuje kiedy coś staje się dowodem w sprawie itd.

Sprawa na lata? A skąd. Jak nikt się nie zgłosi albo nie "strzeli z ucha" to na umorzenie po miesiącu. Klasyk!

To już ciągną od maja.

Niekoniecznie prowadzą sprawę od maja. Pewnie zdjęcie na kompie było wprowadzone w maju i stąd te podejrzenia.

Rzeczywiście mogli wyciągnąć to z czyjegoś kompa, czy smartfona.
Fotka mogła mieć dane EXIF, datę i pozycję z GPSa.