Teraz jest niedziela, 21 września 2025, 06:06

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 11:02 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
A i nie pomyślałeś, Adek, że w ogóle całej sprawy by nie było, gdyby zamiast wydawać 100 tys. zł na akcję "Zbieracze" od razu przeznaczono tę sumę na zabezpieczenie poligonu, jego ochronę lub kompleksowe przeszukanie przez saperów?
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 11:12 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Ciąg dalszy akcji "Zbieracze" w GW:

http://wyborcza.pl/1,76842,8260442,_Age ... bomby.html

Wysiada przed marketem w Wałczu. Tajniacy dają mu 200 zł za dwa ładunki lotnicze. - Gdyby wpadły w ręce szaleńca, wysadziłyby poznański Okrąglak i Stary Browar - mówi prokurator


Mirosław Lis, sołtys Nadarzyc, wracał rowerem z pracy, gdy policjant z kałasznikowem machnął mu przed nosem lizakiem. Wziął dokumenty, obejrzał i kazał jechać dalej. Za zakrętem stał drugi patrol.

29 kwietnia 2009 r. w samo południe liczące ok. 200 mieszkańców Nadarzyce otoczyło 200 policjantów, antyterrorystów i wojskowych żandarmów. Prokuratura nazwała tę akcję "największą operacją policyjną w Wielkopolsce w ostatnich latach".

Mamusiu, nie wiem za co

Nadarzyce nie wyglądają jak wielkopolska wieś. Są biedne, pokryte dziurami, głęboko ukryte wśród lasów otaczających pobliskie Borne Sulinowo. Z jednej strony poligon lotniczy, z drugiej przepastne lasy i bagna. Domki małe, poniemieckie: czerwona cegła, omszała dachówka. Latem zatrzymują się tu przy sklepie z piwem ciągnący do Bornego fani militariów. Zimą można umrzeć z nudy. Do powiatowego Wałcza ponad 40 km lasami, do gminy w Jastrowiu - 20 km przez pustkowia. Dwa autobusy na dobę.

Rencistka Krystyna G. smażyła rybę, kiedy na podwórko wjechały dwa radiowozy z facetami po cywilnemu. - Centralne Biuro Śledcze - przedstawili się. Szukali jej synów - Adama i Grzegorza. Ale Adam z siostrą i ojcem byli na szparagach w Niemczech. A Grzegorz wziął kanister, dwie dychy i poszedł do kolegi kupić ropę. Do lasu, na zrąb, miał jechać.

Ci z CBŚ zapytali, jak Grzegorz wygląda. - Wysoki, w czarnej koszulce, blondyn, włosy kręcone - powiedziała matka.

Złapali go na ulicy. Skuli kajdankami, wrzucili do suki i wrócili do domu. Mówił: - Mamusiu, nie wiem za co... Krystyna G. więcej nie pamięta, bo zasłabła.

Strach pomyśleć o terrorystach

Przesłuchania skończyły się o trzeciej w nocy. Nazajutrz wielkopolska policja z prokuraturą ogłosiły, że zatrzymano dziesięciu niezwykle groźnych handlarzy materiałami wybuchowymi. Prokurator Andrzej Laskowski ze ściągawki na biurku dyktował dziennikarzom, że znaleziono: 856 zapalników do bomb, 56 pocisków artyleryjskich, granaty moździerzowe i ręczne, 18 bomb lotniczych P50, a także 10 kg heksogenu i trotylu, które w połączeniu tworzą zabójczą mieszankę.

Laskowski nie miał wątpliwości, komu ten arsenał służył: bomby kupowali przestępcy z całej Polski, nawet z zagranicy, potrzebne im były do załatwiania porachunków.

- Ale gdyby te ładunki wpadły w ręce jakiegoś szaleńca - mówił prokurator - to wysadziłyby i poznański Okrąglak, i Stary Browar, i wszystko w pobliżu. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby dostali je terroryści!

Lipiec 2010 r.

Oficer CBŚ z Poznania zaciąga się papierosem.

- No, co mam panu powiedzieć? To nie był wcale taki wielki sukces.

Z niewypałów żyła cała wieś

Poligon koło Nadarzyc najpierw należał do pułku w Pile, potem do dywizji, a w latach 70. mianowano go centralnym poligonem lotniczym. Ppłk Mariusz Dusza grzecznie odpowiada, że nie zdradzi, ile bomb tu spada co roku, bo to przecież tajemnica. Ludzie mówią, że jak zrzucają "pięćsetki" 10 km od wsi, to szyby w oknach lecą. Stanisław G. okna wstawiał trzy razy, a w końcu zabił dyktą.

- Plastiki niedobre, co prawda nie wylecą, ale od wybuchów się wypaczają.

Jeszcze 20 lat temu wokół Bornego Sulinowa pełno było żołnierzy sowieckich. Cholera wie, co w ziemi zostawili.

- Jak miejscowi raz rozpalili w lesie ognisko, to jedna bomba wyleciała w niebo, a druga po ziemi - facetowi między nogami. Inna opowieść: w ogródku wędzili świniaka i nagle tak pierdyknęło, że wszyscy na tyłek przysiedli.

Ale dzięki poligonowi żyła cała wieś. Ludzie zbierali niewybuchy i rozcinali je w szopach. Tyle lat nikt ich nie ścigał! Czasem tylko wojskowi kogoś pogonili, ale na unikanie żandarmerii też są sposoby, odkąd pojawiły się komórki. Złom sprzedawali w skupie po 25-30 groszy od kilograma.

Kryptonim "Zbieracze"

Afera zaczęła się cztery lata temu, kiedy na warszawskiej Pradze zatrzymano niejakiego Piotra J. Miał w domu pistolet maszynowy scorpion i ładunek z bomby lotniczej P50. To radziecka bomba ćwiczebna, długa na blisko metr, ważąca ponad 50 kg. Takie bomby zrzucają w trakcie ćwiczeń wojskowe samoloty na poligonie w Nadarzycach.

Ppłk Dusza zasłania się tajemnicą i nie chce powiedzieć, czy ten ładunek miał jakieś oznaczenie, które wiązało go z Nadarzycami. Prawdą jest, że na taki pomysł wpadło Centralne Biuro Śledcze.

Rozpoczęło operację specjalną pod kryptonimem "Zbieracze". Cel: rozbicie zorganizowanej grupy przestępczej handlującej materiałami wybuchowymi.

Wszystko, co dotyczy tej operacji, objęte jest klauzulą "ściśle tajne".

Wołają na niego "Agent Tomek"

Jeden z oficerów poznańskiego zarządu CBŚ opowiada, że Nadarzyce to bardzo hermetyczne środowisko, wszyscy się tam znają i gdy pojawia się ktoś obcy, od razu wie o tym cała wieś. Trzeba więc było zrezygnować z wysyłania tajniaków, by rozmawiali z ludźmi, bo tylko spłoszyliby handlarzy bombami. Jedna informacja zdawała się pewna - przynajmniej taka obowiązuje teraz wersja. Osobą, która zwozi bomby z poligonu, żeby potem je sprzedać, jest Dawid K., ksywa "Kapusta". 25-latek, bez pracy, żyje ze zbierania złomu i dorywczych prac za granicą. CBŚ podsłuchuje więc "Kapustę". A ten opowiada kumplom o dziewczynach, o kłopotach z rodzicami. O bombach ani słowa.

CBŚ rozpoczyna zatem grę.

W Nadarzycach nikt nie widział filmu "Donnie Brasco", w którym Johnny Depp jako agent FBI w ściśle tajnej operacji przenika do mafijnych struktur i pomaga w ich rozbiciu. To autentyczna historia z lat 70. W Nadarzycach wszyscy znają agenta Tomka z CBA. Na "Kapustę" wołają teraz "Agent Tomek", choć nie rozpracowywał, ale był rozpracowywany.

Budzę się, a w kieszeni pięćset

Oficer CBŚ zdradza, że do Nadarzyc pojechali funkcjonariusze z fałszywą tożsamością. Podobno było tak: policjant i policjantka zjawili się we wsi jako turyści i wynajęli pokój w gospodarstwie. Nie jest pewne, gdzie poznali "Kapustę", ale wszystko wskazuje, że na rybach. Zaczęło się od luźnej rozmowy, później był wypad na piwo, goście stawiali.

Dawid chwalił się kumplom nowymi znajomymi. Opowiadał, że raz budzi się po imprezie, a w kieszeni ma 500 zł. Nikt nie chciał mu wierzyć. "Dawid, wulgaryzm, tak dobrze to nikt nie ma" - mówili koledzy.

Synowie Krystyny G. też przyjaźnili się z Dawidem. Kobieta uważa, że chłopaka zgubiła łatwowierność. Inni mieszkańcy Nadarzyc plotkują, że nowi znajomi podrzucili Dawidowi te pięć stów, a potem kazali oddać. Szantażowali go. Jak nie miał pieniędzy, kazali skombinować bomby.

Oficer CBŚ - mój rozmówca - twierdzi, że nielegalnej prowokacji na pewno nie było. To Dawid musiał zaproponować, że sprzeda bomby.

Jak było? Dawid i jego rodzina nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Ojciec przegania z podwórka, siostra, która sprzedaje w sklepie, milczy.

Wysokoenergetyczne materiały w środku

Wiem, że to działająca pod przykryciem para umówiła Dawida na spotkanie z podstawionymi policjantami, którzy chcieli kupić materiały wybuchowe.

Pierwsza transakcja: 5 lutego 2009 r. Dawid prosi młodszego kolegę - Adama G. - by zawiózł go do apteki w Wałczu. Chce kupić leki dla ojca. Do bagażnika wrzuca czarną sportową torbę. Wysiada na parkingu przed marketem. Za dwie bomby lotnicze tajniacy dają mu 200 zł. Przekazują od razu saperom. Według nich obie zawierały "wysokoenergetyczne materiały wybuchowe pochodzenia wojskowego".

Dwa tygodnie później, znowu w Wałczu, Dawid sprzedaje policjantom pięć bomb za 1000 zł.

W połowie marca następne pięć - tym razem za 600 zł.
Dawida zawsze wozi Adam, który jeździ do dziewczyny w Wałczu. Odbiera ją ze szkoły i zawozi do domu. Adam twierdzi, że nic o bombach nie wiedział. Raz Dawid dał mu pieniądze, ale to podobno dług. Mimo to prokuratura oskarża Adama o współudział. W aktach ma ksywę "Złotko".

We wsi nikt nie wie, kto to "Złotko", bo Adam to "Cycu". Dlatego, bo raz pochwalił się chłopakom, że bardzo długo, do siedmiu lat, ssał matczyną pierś.

Ostatnia akcja "Kapusty": Adam wyczuwa, że Dawid handluje bombami i za czwartym razem odmawia podwiezienia. Dawid zabiera więc kolejne pięć bomb i tym razem jedzie do Wałcza z kolegami Piotrkiem i Zbyszkiem. Gdy przekazuje ładunek, wyskakują antyterroryści. Rzucają całą trójkę na ziemię. Robią zdjęcia i film, który pokazuje telewizja.

Potem policja otacza kordonem Nadarzyce i szuka.

U każdego coś znaleźli

Efekty megarewizji:

* W domu Krzysztofa D. (22-latek po podstawówce, bezrobotny) - 150 gram materiałów wybuchowych.

* U Marcina i Zbigniewa K. (34 i 28 lat, też bezrobotni po podstawówce) - naboje i proch strzelniczy.

* U Piotra M. (52-letni rencista) i Bartosza M. (29-letni mechanik po zawodówce) - dwa pociski moździerzowe i jeden artyleryjski.

* U Krzysztofa K. (45 lat, bezrobotny) - 38 nabojów.

* U Michała S. (19-letni uczeń zawodówki) - dwa granaty i walec trotylu.

* U Tomasza P. (36-letni właściciel skupu złomu, sklepu i baru) - 17 zapalników i 56 pocisków artyleryjskich.

* U wspomnianych już Adama, Grzegorza i Stanisława G. - 860 zapalników, dziewięć pocisków artyleryjskich, trzy bomby lotnicze, sześć ładunków miotających.

W Nadarzycach do dzisiaj nie wiedzą, dlaczego policja wybrała akurat te domy.

- U każdego by coś znaleźli - mówią. - Może trzy domy byłyby czyste.

Za handel bombami przed sądem stają tylko Dawid K. "Kapusta" i Adam G. "Cycu". Pierwszy szybko wychodzi na wolność, do wszystkiego się przyznał. Drugi siedzi osiem miesięcy, milczy, w końcu go puszczają. Wkrótce mają zapaść wyroki.

Pozostali zatrzymani będą odpowiadać za nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych. Choć prokurator Laskowski zapewnia, że operacja "Zbieracze" zakończyła się sukcesem, przyznaje, że nie udało się udowodnić, by ktokolwiek we wsi sprzedawał bomby warszawskim przestępcom. Jedynymi kupcami byli podstawieni policjanci. Większość złapanych to niegroźni zbieracze. Oficer CBŚ przyznaje, że kiedy zaczynano tajną operację, liczono na znacznie więcej. Ile wydano? Jego zdaniem niewiele, najwyżej 100 tys. zł.

Mieszkańcy Nadarzyc mają żal do policjantów, że stawiali piwo Dawidowi i zagadywali o bomby. - Przecież dzisiejsza młodzież jest podatna na zło - mówią. Mają też żal, że media zrobiły z nich handlarzy związanych z mafią.

- Gdyby była praca, nikt by nie zbierał tego złomu.

Najbardziej żal, że po aferze nikt już nie wejdzie na poligon, bo wojsko zatrudniło ochroniarzy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 11:45 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 16 lutego 2006, 06:10
Posty: 2784
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Witam,

Gdyby te 100tys. wydać na walkę z bezrobociem w tym regionie - może z czasem ludzie przestali by kopać po poligonach...
Ale po co - prościej podpuścić kilku, obiecać pieniądze, a przestępcy sami się znajdą; przecież "jeść trzeba" - i w końcu jakieś efekty "medialne" dla policji też będą. Bo jak wiadomo - z "efektywnością" u nich zawsze kiepsko. Można powiedzieć iż nawet :cop pomogli regionowi w walce z bezrobociem i biedą - kilku bezrobotnych, dzięki tej operacji już zniknęło z regionu na kilka lat.

Mnie najbardziej rozbawił tekst iż taka "dziura" miała zaopatrywać grupy przestępcze z zachodu. Tak jakby "tam" mieli z tym problem. Oni zaopatrują się bezpośrednio u "producenta".

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 12:07 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Jeszcze nie zniknęli:

"Za handel bombami przed sądem stają tylko Dawid K. "Kapusta" i Adam G. "Cycu". Pierwszy szybko wychodzi na wolność, do wszystkiego się przyznał. Drugi siedzi osiem miesięcy, milczy, w końcu go puszczają. Wkrótce mają zapaść wyroki. "

Ja mam nadzieję,że ktoś się weźmie też za tych gliniarzy, bo cała akcja wynikła z zupełnie niepotwierdzonego i nie wiadomo skąd w ogóle wziętego przypuszczenia, iż materiał wybuchowy znaleziony 2 lata temu w Warszawie pochodził z Nadarzyc. Podpuszczanie ludzi i wręcz nakłanianie ich do przestępstwa, zwłaszcza gdy chodzi o bezrobotnych z zabitej dechami wioski, to wyraz pogardy dla ludzi. Coraz więcej tej pogardy w wykonaniu władz wszelkiego szczebla i sortu w tym kraju. Na każdym kroku. I to mnie osobiście wkurza bardziej niż te wyrzucone w błoto 100 tys. A aplauz dla pomyślunku rodem z Misia (a gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!!!) sprawia, że tracę powoli nadzieję, że ten zidiociały kraj kiedykolwiek znormalnieje .
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 13:31 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): środa, 9 kwietnia 2008, 12:37
Posty: 653
Cytuj:
Rencistka Krystyna G. smażyła rybę, kiedy na podwórko wjechały dwa radiowozy z facetami po cywilnemu.


Cytuj:
Inna opowieść: w ogródku wędzili świniaka i nagle tak pierdyknęło, że wszyscy na tyłek przysiedli.


Jak dla mnie, to artykuły okraszone takimi opisami tracą na wiarygodnośći. Tania sensacja i tyle. Na niskim poziomie w dodatku. Na całym świecie służby organizują tego typu działania. I też z różnymi skutkami. A może jednak coś na rzeczy było, skoro uzyskano tyle przedmiotów? Niech połowa z nich faktycznie jest niebezpieczna, to i tak dużo. Ja w ogóle nie rozumiem, jak można żałować baranów, którzy sprzedają (nieważne komu) materiały wybuchowe ? I jeszcze piszecie, że na taką akcję 100 tyś. to za dużo? Może i za dużo, ale dla porównania akcje CBA kosztują po kilka milionów, a efekt z tego żaden. A za 100 tyś, to można sobie kupić auto, albo wyremontować mieszkanie, a nie likwidować bezrobocie w regionie, albo ochraniać rozległy teren. To zupełnie inne pułapy finansowe.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 13:59 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): niedziela, 15 października 2006, 12:00
Posty: 700
Lokalizacja: Niederschlesien
najbardziej szkoda tych nie więcej niż 100 tyś zł, za taką kase można byłoby zrobić coś pożytecznego- a tak wszystko poszło się je....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 14:49 
Offline
Starszy Kapral
Starszy Kapral

Dołączył(a): poniedziałek, 12 października 2009, 16:40
Posty: 38
Lokalizacja: Roman Empire
arturborat napisał(a):
Jeszcze nie zniknęli:
Ja mam nadzieję,że ktoś się weźmie też za tych gliniarzy, bo cała akcja wynikła z zupełnie niepotwierdzonego i nie wiadomo skąd w ogóle wziętego przypuszczenia, iż materiał wybuchowy znaleziony 2 lata temu w Warszawie pochodził z Nadarzyc. Podpuszczanie ludzi i wręcz nakłanianie ich do przestępstwa, zwłaszcza gdy chodzi o bezrobotnych z zabitej dechami wioski, to wyraz pogardy dla ludzi.
Artur


Artur nie wazne co ktoś zrobił z piszczałką to zawsze doszukujesz sie teorii spiskowych, probujac argumentować że wiekszosc takich spraw to mistyfikacja mediów, organów ścigania itp.

Skad Ty mozesz wiedziec co Policja ustaliła w czasie śledztwa i jakie maja dowody? Co ma do tego bezrobocie? Po co te populistyczne hasła? To że bezrobotny to znaczy że ma wieksze prawo do handlowania materiałami wybuchowymi i bycia przestępcą? Brakuje mi jeszcze standardowego hasla typu: ,,To z moich podatków".

Dopóki nie nasze srodowisko nie odetnie sie wyraźnie od tego typu sytuacji i nie potępi ich doputy będziemy tu gdzie jestesmy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 15:00 
Offline
Starszy Kapral
Starszy Kapral

Dołączył(a): poniedziałek, 12 października 2009, 16:40
Posty: 38
Lokalizacja: Roman Empire
a moze pojscie na piwo to nie prowkoacja tylko chęć wyciągniecia wiekszej ilosci informacji takze o innych osobach i miejscu skladowania? Poczekajmy na wyrok sądu, jesli bedzie uniewinnienie zwracam honor :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 16:47 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): środa, 9 kwietnia 2008, 12:37
Posty: 653
A z innych źródeł (poznan.naszemiasto.pl):

Cytuj:
29 kwietnia, po dwóch latach śledztwa, CBŚ postanowił przeprowadzić obławę na handlarzy materiałami wybuchowymi. Do Nadarzyc wysłano prawdziwą armię - 200 policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, szkolone psy i śmigłowiec. Tyle z oficjalnych komunikatów policji. Takiej armii nigdy nie wysłano na Wołomin czy Pruszków. Nawet w Magdalence policjantów było mniej.


Ale też:
Cytuj:
Miał ze sobą torbę, a w niej 10 kilogramów trotylu (TNT) i heksogenu (RDX),


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 17:41 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
@ taganka: "Rencistka Krystyna G. smażyła rybę, kiedy na podwórko wjechały dwa radiowozy z facetami po cywilnemu.

Cytat:
Inna opowieść: w ogródku wędzili świniaka i nagle tak pierdyknęło, że wszyscy na tyłek przysiedli.

Jak dla mnie, to artykuły okraszone takimi opisami tracą na wiarygodnośći. Tania sensacja i tyle. Na niskim poziomie w dodatku. Na całym świecie służby organizują tego typu działania. I też z różnymi skutkami."

Co tu jest na niskim poziomie? Smażenie ryb czy wędzenie świniaka? To po prostu część reportażu oddająca koloryt lokalny. Czepiasz się poza tym jakichś drugorzędnych drobiazgów rozmywając dyskusję i odwracając uwagę od sedna. Tak, na całym świecie przeprowadza się podobne akcje. Z różnym skutkiem. Ale na całym świecie, gdy skutek jest odwrotny od zamierzonego, albo założeni akacji są do d... - to po tej d.. dostają służby. Prowokacja, zwłaszcza na tak dużą skalę, to narzędzie na progu praworządności, ocierające się o podżeganie do popełnienia przestępstwa, którego używać powinno się w ostateczności, po dogłębnym zbadania sprawy, w wyjątkowych okolicznościach, gdy chodzi o bezpieczeństwo kraju i przy bardzo solidnych poszlakach wskazujących podejrzanego. To nie są standardowe działania operacyjne służące zdobywaniu informacji. Policjanci po prostu uczestniczą w przestępstwie, aranżują je i kreują. A tutaj podsłuchiwano telefon chłopaka dłuższy czas i nie było żadnych podstaw do całej akcji. Dla ciebie pewnie normalną sprawę byłoby wydanie 100 tys.zł także na prowokację, która ma na celu znaleźć osobnika, który przechodzi przez jezdnię w niedozwolony miejscu...Ładna policjantka mogłaby np. udawać ranną i machać ręką wzywając pomoc po drugiej stronie ulicy. A zaczajonych w krzakach 200 antyterrorystów załatwiłoby resztę.


@ Adek: "Artur nie wazne co ktoś zrobił z piszczałką to zawsze doszukujesz sie teorii spiskowych, probujac argumentować że wiekszosc takich spraw to mistyfikacja mediów, organów ścigania itp.

Skad Ty mozesz wiedziec co Policja ustaliła w czasie śledztwa i jakie maja dowody? Co ma do tego bezrobocie? Po co te populistyczne hasła? To że bezrobotny to znaczy że ma wieksze prawo do handlowania materiałami wybuchowymi i bycia przestępcą? Brakuje mi jeszcze standardowego hasla typu: ,,To z moich podatków". "

Adek, chyba przeoczyłeś wypowiedź prokuratora:

Choć prokurator Laskowski zapewnia, że operacja "Zbieracze" zakończyła się sukcesem, przyznaje, że nie udało się udowodnić, by ktokolwiek we wsi sprzedawał bomby warszawskim przestępcom. Jedynymi kupcami byli podstawieni policjanci. Większość złapanych to niegroźni zbieracze. Oficer CBŚ przyznaje, że kiedy zaczynano tajną operację, liczono na znacznie więcej. Ile wydano? Jego zdaniem niewiele, najwyżej 100 tys. zł"

??????????

Tak, to z moich podatków i wcale mi się to nie podoba. Wciąż jeszcze nie możesz zrozumieć, że ten chłopak nie handlował żadnymi materiałami wybuchowymi, a przestępcę za 100 tys. zrobiła z niego policja? I bezrobocie ma tutaj znaczenie. Bo gdyby próbowali nakłaniać do takich rzeczy ludzi choćby z innego miasteczka,mających pracę i żyjących w miarę normalnie, to pewnie w ogóle nic by nie wskórali. Straszne to jest to, że w Polsce są rejony tak biedne i zaniedbane, że ludzie dla 200 zł gotowi są igrać ze swoim życiem i wydłubywać trotyl z jakichś zardzewiałych pocisków. Którzy mają pecha mieszkać w kraju źle zorganizowanym, rządzonym układami, w kraju gdzie wciśniętymi do getta zaniedbanej prowincji ludźmi nikt się już poważnienie interesuje i nie jest w stanie stworzyć mechanizmów, które pozwoliłyby im wyjść na prostą. Bo niestety nie wszystko w naszych rękach, nie można być kowalem własnego losu, gdy kuźnia - państwo w którym żyjemy, jednym nie skąpi narzędzi do pracy i rozwoju, a innych pozostawia z gołymi rękami. I że tych ludzi jeszcze się gnoi takimi prowokacjami. Ale tobie to pewnie lata. Może wyślij jeszcze kartkę do CBŚ z gratulacjami?
Artur
PS. Nie zajmuję się tropieniem teorii spiskowych. A jednak ten materiał pokazuje,że takimi teoriami żyją nasze służby. Wszak akcja w założeniu miała rozbić "zorganizowaną grupę przestępczą parającą się handlem materiami wybuchowymi i zaopatrującą polski i europejski świat przestępczy". Pewnie takie grupy istnieją, ale to że zamiast nich rozbito "grupę kombinującą pod sklepem, jak zorganizować parę złotych na życie i flachę" świadczy fatalnie o naszych służbach. Jeśli w tobie jednak ta akcja umocniła poczucie bezpieczeństwa, to cóż, gratuluję samopoczucia i wiary w ten system oraz jego stróżów...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 18:56 
Offline
Starszy Kapral
Starszy Kapral

Dołączył(a): poniedziałek, 12 października 2009, 16:40
Posty: 38
Lokalizacja: Roman Empire
nic we mnie nie umocniła, o bezpieczenstwo swoj dbam sam.

Potrafie też czytać fakty:


Wypowiedź prokuratora co znaleziono w trakcie przeszukań:

,,856 zapalników do bomb, 56 pocisków artyleryjskich, granaty moździerzowe i ręczne, 18 bomb lotniczych P50, a także 10 kg heksogenu i trotylu, które w połączeniu tworzą zabójczą mieszankę.

Laskowski nie miał wątpliwości, komu ten arsenał służył: bomby kupowali przestępcy z całej Polski, nawet z zagranicy, potrzebne im były do załatwiania porachunków.
"

Dla mnie to wystarczajaca informacja i fakt. I bez znaczenia dla mnie jest to czy zrobil to biedny Zbysio na bezrobociu, czy Kazio który jest taki dobry, bo zawsze sie mowi dzien dobry i kocha swoja mame. Nie dziala to na mnie.

Wystarczy ze ktoś to zabiera do domu to dla mnie jest idiotą, a w momencie jak jeszcze odsprzedaje należy mu sie wieloletnia czapa.

I nie zrzucaj tego na karb biedoty proszę Cię, mam rodzine w bieszczadach, żyją na skraju nędzy, i nikt nie wpada na takie swietne pomysly.

Co innego jest sciganie kogos z piszczałką bo zbiera monety a co innego zbieranie i hadel materiałami niewybuchowymi, chyba zatarły Ci sie troche granice :)

z pozdrowieniami
adek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 19:11 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Przeczucia prokuratora Laskowskiego jakoś nie znalazły potwierdzenia w dowodach, co sam przyznał, cytowałem Ci to wcześniej. Może chłopaki w Nadarzycach takie sprytne, że spece z CBŚ sami musieli im organizować kupców ze swojego grona? Kto wie...

@: "Co innego jest sciganie kogos z piszczałką bo zbiera monety a co innego zbieranie i hadel materiałami niewybuchowymi, chyba zatarły Ci sie troche granic"

Granicą, bez względu na to czy sprawa dotyczy monet czy materiałów wybuchowych, jest dla mnie zdrowy rozsądek. Zabieranie do domu niewypałów to rzeczywiście nie najmądrzejszy pomysł, ale gdy sprzedaż złomu jest głównym źródłem utrzymania, to cóż... Patriotycznie byłoby co prawda zapić się tam wszystkim na śmierć i przestać być tym samym wyrzutem sumienia dla prężnie rozwijającego się kraju, ale instynkt przetrwania jest widać silniejszy i od patriotyzmu, i od strachu przed śmiercią od niewypału. Przekroczeniem granicy zdrowego rozsądku jest jednak przypisywanie wszystkim, którzy taki złom zbierają łatki handlarzy kooperujących z przestępczym światem i wydawanie na odzyskanie takich gratów 100 tys. zł.

@: "I nie zrzucaj tego na karb biedoty proszę Cię, mam rodzine w bieszczadach, żyją na skraju nędzy, i nikt nie wpada na takie swietne pomysly."

Jasne, to z dobrobytu cała wioska szuka ekscytujących wrażeń i ryje na poligonie.... Bo przecież:

"- U każdego by coś znaleźli - mówią. - Może trzy domy byłyby czyste."

A w Nadarzycach mieszka 300 osób, czyli jakieś 100 chałup:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nadarzyce_ ... otowski%29


Twojej rodzinie z Bieszczad życzę, aby CBŚ nigdy w tamtych stronach nie uskuteczniała akcji mających na celu rozbicie jakichkolwiek grup. Jak przyjdzie im do głowy zlikwidować międzynarodową szajkę polującą na żubry to gotowi są upić pierwszych lepszych bidoków, których wytypowano bo np.kiedyś odstraszali żubry petardami z pola, a w podsłuchanych rozmowach telefonicznych padło zdanie "Te pi..lone żubry znowu w szkodę wlezą i ziemniaki nam całe zbuchtują, co my zimą jeść będziemy?!!" dać im do ręki fuzję,pomóc wycelować i nacisnąć spust, żebyś mógł spać bez obaw o pogłowie tych szlachetnych ziwerząt
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 22:39 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 20 listopada 2005, 22:05
Posty: 346
Lokalizacja: Warszawa
Jaki kraj tacy terroryści. Jacy terroryści tacy i policjanci. Gdyby nie to, że jest to smutne, to byłoby wesołe. Polska tragikomedia. W Polsce, czyli nigdzie... :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 23:03 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): czwartek, 19 stycznia 2006, 16:00
Posty: 864
Kiedy był ostatnio jakiś zamach bombowy w Polsce? Bo można dojść do wniosku, że całe te zapasy trotylu eksportują do Iraku bądź Afganistanu... :jump


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 23:31 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Ten gość,który dzisiaj próbował się zamachnąć rozbrojonym granatem F1 na krzyż na Krakowskim Przedmieściu mógł mieć coś wspólnego z Nadarzycami....
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL