Sęk w tym, iż w owej "unii" (i w reszcie cywilizowanych krajów) takie armatnie łuski robią na bazarach,
i w sklepach z antykami jako wazony... u nas się je detonuje na poligonie w związku z walką z terroryzmem?
Sr.a.nie w banie!
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Jak już pisałem - zapytajcie się jakiegoś sapera z patrolu
co mają z tych "niebezpiecznych" wyjazdów, i jak one się liczą do emerytury. Sęk w tym, iż wyjazd aby się liczył, musi być "niebezpieczny", a jak się wraca po pustemu to... tyle.

Szkoda tylko iż robią to kosztem innych, dlaczego owa gablotka w Izbie Pamięci Bohaterów Ziemi Opatowskiej
nie mogła istnieć sobie dalej?
Jeśli nawet był tam jakiś jeden cały nabój strzelecki? to dlaczego nie zabrano tylko tego? bo co? bo by śmiesznie wyglądało w TV? Żenada i tyle...

Pozdrawiam.

Ten pocisk na ostatnim zdjęciu to czołgowy? Ppanc? od T-55, T-72 czy starszy?

Witam,



Starszy, np. T-34/76 - choć strzelało tym jeszcze kilka armat -II wojenny, w tej wersji bardzo rzadki.

Pozdrawiam.

dzięki bo trafiłem taki i nie wiem czy opłaca sie do elektrolizy wrzucać... myslałem, że jakaś współczesna cholera... :)

Jeśli ktoś BEZPODSTAWNIE wzywa służby saperskie,KAT,pogotowie i inne służby to robi to na własny rachunek.
Kolego Loslau zrób test wezwij KAT i saperów że ktoś posiada MW a prawda jest inna ciężko Ci będzie do emerytury nazbierać na chlebek.Jeśli masz naprawdę coś wspólnego z patrolem saperskim to dobrze wiesz że nawet jeśli łuska ma pełny zapłonnik to regulamin zabrania wykręcania go,zabiera się całość.
Co do pocisku rdzeniowego 76,2mm też nie masz racji,dzwoni chłopina że leży coś na drodze i wygląda jak pocisk.Policja zabezpiecza teren do czasu przyjazdu saperów.Chłopcy twierdzą że to nic groźnego,zostawiają go na drodze ;-) dopiero byłby dym,nawet w BBC by o tym mówili,zabrali i odstawili w kąt.A media dorabiają sobie swoje teorie,co by mieli do pisania?wezwali saperów do kawałka "złomu"?żadna atrakcja.Nie oceniaj ludzi po wypowiedziach innych.Żaden saper nie wypowiedział się na temat tych przedmiotów.
Z pozdrowieniami Misiekcd
Temat do zamknięcia ,nic nowego nie wniesie.

To zrób inny test, zawiadom odpowiednie służby, że ktoś posiada MW, a we wskazanym miejcu będą tylko puste skorupy. Z nastawieniem takim jak z tego reportażu, wszystko też zabiorą.

Łuski 23 mm z WJa też miały sprawne zapłonniki? A co miały w sobie ppanc pociski z tego działka, poza stalowym rdzeniem?



Dym to jest wtedy, jak ktoś komuś patrzy na ręce, a czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, jak mawia stare powiedzenie. O ile moooże ten pocisk został zniszczony, to aby uwierzyć w to samo w przypadku tych klamotów ze szkoły, trzeba być misiem o bardzo małym rozumku.


To tak jakby leży w gestii moderatora a nie Twojej.

Ciekaw jestem czy jeżeli saperzy zniszczą niegroźne eksponaty, czyli w pełni wartościowe przedmioty to jest to złamanie prawa, czy nie :roll:

Witam,



Trudno powiedzieć, ale raczej nie - a już na pewno nie podczas oczyszczania terenu - oni tam w armii mają swoje wewnętrzne procedury, np. "podjąć i zniszczyć wszystko to co jest pochodzenia wojskowego". (I tak np x lat temu w Bornem wysadzano amunicję szkolną, przekroje, wystrzelone łuski a nawet "opakowania").

Gorzej jak trafi na czyjąś kolekcję... i gdy np. ktoś stwierdzi że amunicja DEKO jest "sprawna" (bo na przykład mimo iż jest pusta, to nie jest przecięta na pół :lol: ) i już mogą robić co chcą... i to jest właśnie najbardziej dla nas "kolekcjonerów" niebezpieczne...

Pozdrawiam

A jednak coś nowego wniesie.
No Panie generale Voucur śmiem twierdzić że z plutonu snajperów jesteś skoro po jakości tego reportażu i screenów jesteś w stanie poznać zbitą spłonkę 23 x 152 mm.
"...Może jak Ci wpadną do domu i zabiorą czajnik, termos i wazony do kwiatów celem "wysadzenia na poligonie", to zrozumiesz..."
-naprawdę żal mi Twojego czajnika,termosu i wazonu do kwiatów.Ja bym bronił do ostatniego tchu takich fantów,nie broniłeś to poleciało i nadal nie rozumiem ;) może to nie saperzy byli co wpadli i wysadzili?Bo inni wpadają (ktoś inny każe zabrać),a inni wysadzają.

Kolego Loslau podczas swojej długiej przygody z kolekcjonerstwem spotkałeś się wysadzeniem kolekcji amunicji deko?Ja nie,jeśli taka prawda to świat zwariował.Totalne extrim chyba zacznę zbierać znaczki.
Pozdrawiam

TAK

Ot, podczas przeszukania, "saper" stwierdził iż on ni ma obowiązku "zaglądania do środka". A "na oko" - wszystko jest sprawne. I nie mowa tutaj o skorodowanej stercie pocisków w piwnicy, tylko o czystych, polakierowanych i "dopieszczonych" eksponatach stojących w mieszkaniu.

Z kolei znowu na "moim" przeszukaniu, nie zakwestionowano ani nie zabrano do zdetonowania niczego...
jak widać panuje tutaj dowolność działań, zależna od "widzi misie" biegłego "pirotechnika" będącego na miejscu. I to jest problem.

Pozdrawiam

Nie muszę być snajperem, wystarczy że patrzę i rozumiem. A co do "wizyt" to miałem ich cztery, wszystkie zakończone "niepowodzeniem" służb - o ich przebiegu tudzież procedurach też co nieco wiem. Resztę myślę wyjaśniłem w PW.

Pozdrawiam!

Witam,

Kolejny kwiatek;

http://www.epoznan.pl/news-news-24376-U ... _niewybuch

"We wtorek, w trakcie prac budowlanych w okolicach ul. Mazowieckiej, znaleziono w ziemi niewybuch pocisku artyleryjskiego. Na miejsce wezwano saperów, którzy zabezpieczyli niebezpieczny przedmiot.
Pracownicy budowlani o znalezisku poinformowali Straż Miejską. Pocisk był wypełniony materiałem wybuchowym i przez to, mimo upływu lat, wciąż był bardzo niebezpieczny. Nawet najmniejsze uderzenie mogło spowodować detonację niewybuchu. Okazało się, że w przypadku eksplozji, pole rażenia odłamkami mogłoby wynieść nawet 1,5 kilometra.

Strażnicy miejscy ogrodzili taśmą teren, na którym znajdował się niewybuch. Wezwali również saperów i do czasu ich przyjazdu zabezpieczali teren. Saperzy wywieźli pocisk w bezpieczne miejsce.

Niewybuchy pochodzące z okresu II Wojny Światowej, które wciąż są znajdowane w ziemi, są wyjątkowo niebezpieczne. Nawet najmniejsze uderzenie może spowodować detonację. Powodem takiej wrażliwości pocisków na drgania jest postępująca korozja."

Nie no ja rozumiem że to jakieś niedouczone pseudo-pismaki piszą takie bzdety ale... ktoś im, chyba o tym wszystkim musiał na miejscu powiedzieć.

A oto ów groźny "niewybuch", który lekko trącony razi odłamkami na 1,5km!
Szkoda że nie ewakuowali ze 3 szpitali, i ze 2 szkoły...

Pozdrawiam.

Twój link Loslau nadaje się raczej do działu Humor i ... Rozrywka :)
Pogoń za neewsem przekroczyła granice absurdu.
Myślałem, że takie miejskie służby mają choćby jednodniowe szkolenie w temacie rozpoznawania zagrożeń.

JW

Sęk w tym, iż nic w tym śmiesznego.
Tym razem to były jakieś domki... ale gdyby to było osiedle? albo nie daj boże szpital gdzieś niedaleko?
Ci idioci wywalili by ludzi z mieszkań, do czasu aż nie zjawią się owi kolejni "SPECE". A tym jak wiadomo nie bardzo się
śpieszy... .
Wszystko to wina idiotycznych przepisów, które nadal nakazują podejmowanie i transportowanie tego typu złomu wojsku. Wojsku, które na lekcjach z rozpoznawania typów amunicji było chyba nieobecne, albo jeszcze "wczorajsze". Na zachodzie takie sprawy dawno przejęły prywatne firmy jak "explosive clearance group", z prawdziwymi wyszkolonymi specjalistami.



Miały mieć. Jakusz zorganizował nawet tego typu szkolenia np. dla strażników miejskich czy policji czy nawet geodetów...w celu nauki rozpoznawania przedmiotów potencjalnie niebezpiecznych. Pomysł oczywiście zdechł śmiercią naturalną - nie było skierowań, nie było chętnych... bo i po co? Jak widać nie potrzeba żadnych szkoleń :n
A że się wojo przejedzie do kawałka nawierconej rury? czemu nie? kolejny "niebezpieczny wyjazd" odfajkowany...
A i w gazecie znowu będziemy!

Pozdrawiam.

Odjąłbym ze strefy zagrożenia jakieś 1499 metrów .i tylko tyle iż nie widzę lotki z drugiej strony.....podejrzewam że spłonka mimo ,iż nie zbita wypalona do cna..strefa zagrożenia 0 .Lecz jak wszem i wobec wiadomo armia nasza poszukuje środków na własne cele "statutowe" więc nie zawaha się przed niczym :n