Przedmiot spełniający cechy zabytku archeologicznego, to każdy przedmiot, który może przetrwać w ziemi, lub w wodzie, co do którego policja, WKZ, prokurator może dochodzić, czy Ty, czy ktoś inny, kiedy i gdzie wydobył go z gruntu, lub spod wody. :)

Frank, tyle się ludzie głowią nad definicją ( układanie ich nie jest proste, wymaga dobrego wykształcenia wiedzy, logiki itp) a Ty ująłeś sedno sprawy w sposób tak oczywisty :h Taka definicja utnie wszelkie dywagacje które do tej pory powodowane były jakimiś nieścisłościami :D Myślę, że powinna być przedstawiona przy najbliższych rozmowach Eksploratorów ze Stroną rządową. Nareszcie by był jakiś konstruktywny wkład z szansą na konsensus. :666

Nie ma takiego pojęcia. Ustawa literalnie wyróżnia pojęcie zabytek i pojecie zabytek archeologiczny. To co napisałeś jest sztandarowym przykładem próby nadinterpretacji ustawy o ochronie zabytków stosowanej przez "ekspertów" na sali sądowej.
Jak dodamy do tej ekwilibrystyki prawnej brak ramy czasowej dla definicji zabytku archeologicznego, to mogłoby się okazać, ze za grzebanie w śmietniku z czasów późnego Gomułki lub wczesnego Gierka i wydobycie skorodowanej monety 10 zł można dostać wyrok więzienia.

Zdzicho, ja to odebrałem nie jako interpretację ze strony Franka, ale propozycję spójnej jednoznacznej definicji na miarę naszej rzeczywistości :D

Gdyby taka definicja znalazła się w ustawie, to następnym logicznym krokiem jest delegalizacja posiadania wykrywaczy, bo skoro wszystko jest zabytkiem archeologicznym....
Co bardziej rozumni archeolodzy już teraz zwracają uwagę na problemy praktyczne związane z ustawowymi definicjami. Nie wiadomo co robić z tonami skorup i innych śmieci wydobywanych przy okazji wykopalisk. Muzea pełnie i nie chcą przyjmować, a wywalić na śmietnik nie można, bo zawsze znajdzie się jakiś idiota, który stwierdzi, że popełniono przestępstwo wywalając rzeczy, których zachowanie leży w interesie społecznym.

Rzeczy, których nie są w stanie magazynować, a zachowanie ich leży w interesie społecznym, przekazać społeczeństwu, konkretnie zainteresowanym jego członkom. Społeczeństwo tak pojmowane będzie potrafiło zadbać o swój interes lepiej niż siła najemna którą opłaca, często marnotrawiąca dobra i fundusze społeczne, często działająca wbrew interesowi społecznemu. :h

Nie można przekazać w ręce prywatne, bo prawo stanowi, ze zabytki archeologiczne są własnością państwa :h
Swego czasu na forum TPZN była fajna dyskusja pt. Co robią muzea http://forum.tpzn.pl/index.php/topic,11428.0.html
Warto poczytać.

Oczywiście by to wymagało wielu zmian, u podstaw których by musiały być zmiany prawa, jeśli ono źle stanowi.

No i ślicznie. Wróciliśmy na stronę 4 tego wątku gdzie o konieczności zmiany prawa napisałem :D

Chcieć to se można. :D