W takim razie czytamy różne fora, bo ja na żadnym nie spotkałem się z postulatami, aby poszukiwacze mogli kopać wszędzie, bez zgody władz i właścicieli terenu. Nawet w liberalnej Anglii tak to nie wygląda.

Wbrew pozorom u nas nie jest najgorzej. We wtorek brałem udział w Instytucie Archeologii UW w warsztatach dla archeologów i studentów archeo z całej Europy. Temat dotyczył różnych modeli współpracy archeo - detektoryści. Gdybyście posłuchali archeologów i studentów z Grecji, Hiszpanii czy Szwecji to byście się mocno zdziwili. Jeden z profesorów z Krety zgłasza rocznie do sądu ok. 100 spraw przeciwko poszukiwaczom :)

Polscy archeolodzy są w dużej mierze naprawdę otwarci na współpracę, ale na pewni nie na zasadzie "kop gdzie chcesz i zgłaszaj co chcesz".

Co niektorzy, albo byli, albo maja talenta, aby zostac ORMO-wcem B+

Mam te same skojarzenia :zb

Lipek bardzo mnie ucieszył twój post.Każdy powinien wiedzieć,jak wygląda kwestia poszukiwań w innych krajach.O współpracy z archeologami wielokrotnie pisałem na forum na przykładzie lubuskiego i Stowarzyszenia Nadodrze,a i czytałem o takiej współpracy na tym i innych forach.Piękna sprawa dla prawdziwych pasjonatów historii.
Co do postulatów,to niestety taka jest rzeczywistość.Jak napiszesz,ze poszukiwacz powinien mieć zgodę na penetracje terenu,to zostaniesz ormowcem tak jak ja :hahaha
Uważam również,że powinien istnieć obowiązek zgłaszania znalezisk dla lepszego poznania historii naszego kraju.Kol.elnio podjął swego czasu taka próbę: viewtopic.php?f=59&t=5277 i ciekawe artykuły powstały: viewtopic.php?f=4&t=10424&start=30
Myślę również,że po takiej rejestracji znaleziska w większości/chyba,ze szczególnie cenne dla historii naszego kraju/powinny pozostać w rękach znalazcy.Nie ma sensu aby muzea przechowywały tony skorup czy tysiące pospolitych monet.