Dokładnie tak. Nie wierzę w bajkę o jakimś donosie. Facet sam chciał tam pokopać, zajechał na miejsce i zobaczył konkurencję.
Gdyby ktoś miał donieść to by zadzownił na 997/112, a nie do konkretnego policjanta.

Tak czy siak chłop ma pod górę,ja jednak oświadczam uroczyście że około 20 listopada po powrocie do Polski uderzam szukać zagubionego lemiesza sąsiada :666 ,i w nosie mam zdanie :cop .

Tak sobie czytam, i sądzę że każda forma delatorstwa(tym bardziej pozasłużbowa) jest najwyższym objawem zbydlęcenia istoty ludzkiej.

Wiem. Tylko,że to jest tak śmieszne :D Ktoś z Kurzeszyna zawiadomił kolegę ,że chodzi koleś z wykrywką. A ten mimo wolnego pojechał ,żeby to sprawdzić. Ale akcja. :lol:
Ale tak zupełnie serio. Nie wiem czy pamiętasz Drucik te rozmowy o tym,że policjanci sami z siebie nie wykonują takich akcji i raczej omijają poszukiwaczy obojętnie? Otóż najwyraźniej nie. Przecież skoro nie był na służbie to znaczy,że nie było zgłoszenia oficjalnego . Musiał to być jakiś znajomy, sąsiad itp. Co byś zrobił jako policjant? Bo ja bym powiedział,żeby zadzwonił do dyżurnego bo muszę jechać z matką do lekarza, odebrać dziecko z przedszkola czy coś podobnego. A ten policjant chciał złapać gościa z wykrywką na polu więc to zrobił i koniec kropka. Tak samo nie można być pewnym chodząc z pozwoleniem,że nie przyjdą do Ciebie smutni panowie o 6 rano i nie zabiorą Ci tego co tam masz. Taka jest nasza smutna rzeczywistość obecnie ,bez owijania w bawełnę. :oops: Albo było tak jak napisał Lipek. Czyli kompletny szajs.

To że chciał złapać tego gościa to jasne, a motywów mógł mieć sporo, to również jasne. Osobiście obstawiał bym wpływ pogadanek/artykułów o złodziejach dziedzictwa i takich tam, ale to i tak nieistotne. Wygląda na to, że w tamtych okolicach łapanie detektorystów stało się rodzajem hobby wśród policjantów - miejmy nadzieję, że to się nie rozprzestrzeni.

Bo Szanowny Kolega jest z dawnych czasów jak mniemam ...
Teraz staję się to cnotą i obywatelską postawą - może jakieś medale, dyplomy albo puchary będą wręczać ( trzeba rysia zapytać co przytulił )

Nie ma znaczenia czy ktoś jest zgredem czy małolatem chodzi o zasady elementarne.

Wiem, wiem ... Pawlik Morozow szybko to załapał .
PS. ''nasz'' rysio w przeciwieństwie do swojego Idola młodziakiem nie jest ...

- SYNDROM UBOLA

Taaa ....namierzył ...... :lol: przylazł kutafon ze swoja piszczałka pokopac i zobaczył konkurencje .... taki scenariusz jak tu go wczesniej opisano, jest najbardziej prawdopodobny

Może jest nawet na tym forum i należy do PZE??? Kto wie jak bardzo wziął sobie do serca prelekcje o dziedzictwie narodowym i współpracy z ministerstwem...

Teraz koleś powinien zeznać że te wszystkie fanty które ma w domu trafił na terenie tej budowy :666

A co on tam może mieć pośród tych 300 monet, zapewne wszystkie trafią do piwnicy czyt. śmietnika jakiegoś muzeum...

Ciekawe cz takim gierojem by był gdyby go po służbie ktoś poinformował, że 4 karkòw w bmw stoi na zakazie zatrzymywani i postoju lub na miejscu dla inwalidy...

Zdjęcia tych ''zabytków'' które znależli u chłopa. Co za szpadel do kopania.
http://www.lodzka.policja.gov.pl/ld/inf ... lenia.html