Taaa, czyli monety XIX czy XX wieczne też można tak traktować?

Kol.Marcik ale rozmawiamy o czymś co już od dawna istnieje i się świetnie sprawdza, PAS https://finds.org.uk/ ,mówimy tu oczywiście o przedmiotach których są setki i tysiące lub nawet miliony oraz w strefie chumusu który w obecnych czasach za kilkadziesąt lat nawet ze stebra zrobi destrukt,przeczytaj najpierw dokładnie do czego pijemy bo cmentarzyska,inne ważne obiekty absolutnie nie są w centrum dyskusji gdyż kopanie tam również uważam za karygodne.I nie mów o nowych technologiach które być może będą w przyszłości bo do tego czasu albo małe pojedyńcze obiekty znikną albo obcy nas wcześniej najadą przekazać owe technologie :ups:
I proszę nie mów o stuletnich fotografiach i innych bzdetach bo to nie argument,w tych czasach opracowania robi się w kilku formach więc to nie problem.

Zdzicho nie porównuj " zielonej piękności" do monety rzymskiej,których na terenie Polski rozsianych jest mnóstwo i których rozkład na mapie niczego nowego nie wnosi. Jeszcze skarb takich monet coś nowego może powiedzieć,ale pojedyncza to" marneszanse". :D
Że nie wspomnę o monetach nowożytnych,bo to w ogóle w przypadku pojedynczych egzemplarzy niczego nowego do nauki nie wnosi i nie ma sensu w ogóle się tym zajmować.

Sokratesowi przypisuje się powiedzenie :"Wiem,ze nic nie wiem". Ja to rozumiem tak,że dla człowieka małej wiedzy wszystko jest jasne,jest przekonany,ze wszystko wie.Tylko człowiek o dużej wiedzy potrafi zdać sobie sprawę z tego,że wie niewiele.
A teraz poczytaj sobie o dokonaniach naszego forumowego kolegi Elnio na ten przykład/post kolegi sandezyta/: viewtopic.php?f=4&t=10424&start=30
Naprawdę wiesz wszystko na temat cyrkulacji pieniądza na ziemiach polskich,o zasięgu terytorialnym mennictwa różnych władców?Wiesz jak długo były w obiegu monety poszczególnych królów Polski?Co wiesz o prawie Kopernika i jak przebiegał ten proces w różnych okresach historycznych na ziemiach polskich?
Mam nadzieję,że dostrzeżesz związek tych pytań z informacjami o miejscu znalezienia monety.
I na tym zakończę,bo tam gdzie sprawy oczywiste nie ma miejsca na jałową dyskusję

Czymś naturalnym jest migracja, przedmiotów wytworzonych przez człowieka, to trwa nieprzerwanie od dziesiątków tysięcy lat, trwa dzisiaj i będzie nadal trwała, a o mniej lub bardziej prawdopodobnych kontekstach większości znalezisk można snuć tylko domysły i przypuszczenia.

:roll: Archeolog: https://tiny.pl/th8kl

Zdzicho daruj sobie Sokratesa i ten belferski ton. Nie tylko Ty chodziłeś do szkoły,zapewniam. Jeśli jednak Ci brakuje nauczania to trenuj na dzieciach,wnukach a nie kolegach z forum. Nie czepiam się absolutnie Twojej wiedzy,żeby była jasność w temacie. Jednak jestem na tyle stary i wystarczająco długo się uczyłem,żeby nie słuchać już takich tekstów ok?
Co do opracowania elnio to nie martw się znam je całkiem dobrze, też mam internet. :) Trochę jednak chyba daleko odbiegamy od archeologii? Nie sądzisz? Przedstawione badanie autor sam skromnie nazywa" naukowym" i w gruncie rzeczy słusznie . Przedstawia bowiem pewną statystykę,którą jak sam podkreśla zawdzięczamy w głównej mierze znaleziskom poszukiwaczy. A co na to prof. Urbańczyk? Mała sprzeczność z tym co mówi. Cieszę się,że autor (elnio) nie wymyśla na tej podstawie żadnych teorii . I żebyśmy się dobrze zrozumieli . Nie jestem barbarzyńcą bynajmniej i naprawdę bardzo lubię odkrycia archeologiczne. Jednak odpowiedzi na swoje pytania ( pytania w głównej mierze statystyczne)),szukaj nie wśród odkryć archeologów a wśród znalezisk kolegów. I w sumie fajnie byłoby, jakby takie osoby jak Urbańczyk ,zrozumieli ten wkład poszukiwaczy w naukę.

Tak po krótce koledzy bo nie ma co przeciągać tego w nieskończoność,rzeczony i tak wynoszony pod niebiosa KONTEKST to tylko puste słowo,takie samo jak PRAWO,raz działa,raz nie,często jest w tym racja a często wybujała fantazja,wszystko w zależności od osobnika który widzi to tak a nie inaczej,konia z rzędem temu kto w sposób naukowy będzie potrafił choć w 90 procentach opisać cały kontekst wtórny przedmiotu w strefie chumusu by dojść do zasadniczego ,by w efekcie końcowym uzyskać choć 80 procent pewności swoich słów z poprzedniego bez żadnej istniejącej literatury,fizycznie nie ma takiej opcji bez względu na obecne i nawet przyszłe możliwości.Archeologia jest nauką nie filozofią a prawdziwy kontekst wydobytego przedmiotu to są niezbite fakty a nie przypuszczenia. :h

Jakuba.Masz taką manierę kierowania dyskusji na manowce i ad personam czego nie lubię i piszę naprawdę po raz ostatni.
Napisałeś:
-Z pojedynczej monety znalezionej przez wykrywacz niewiele można wywnioskować
-których na terenie Polski rozsianych jest mnóstwo i których rozkład na mapie niczego nowego nie wnosi
-Że nie wspomnę o monetach nowożytnych,bo to w ogóle w przypadku pojedynczych egzemplarzy niczego nowego do nauki nie wnosi i nie ma sensu w ogóle się tym zajmować.
Starałem się najdelikatniej jak umiem wykazać,że jesteś w błędzie wskazując ad hoc do czego takie informacje mogą się przydać.Przykład mapy kolegi Elnio pokazuje,ze suma takich pojedynczych znalezisk wiele nam mówi o poziomie rozwoju gospodarczego określonego terenu,osadnictwie itp.A więc,to nie tylko statystyka,a historia gospodarcza.
A to wszystko powyżej związane jest z kontekstem miejsca znalezienia,który również obśmiałeś.A tak się składa,że cytowani poszukiwacz i archeolog mają na ten temat identyczne zdanie i słusznie
I zauważ,że ani słowem w moich postach nie odnosiłem się do Twojego tonu dyskutowania,nie proponowałem Ci abyś trenował dzieci czy wnuki.Miłego wieczoru

O właściwym kontekście szkoda nawet mówić, można zapomnieć, to pojęcie już dawno zostało zdewaluowane przez program AZP ze swoimi absurdalnie idiotycznymi kryteriami, gdzie znalezione na weryfikowanym obszarze dwa kawałki nawet nowożytnej ceramiki mają wskazywać na ślad osadniczy, a cztery kawałki na osadę.

*Dwa kapsle to budka z piwem, cztery to browar, dwa kawałki węgla dawny skład opałowy, a cztery to już kopalnia. :D

frank :1

Kuriozalnym jet fakt że przy tworzeniu mapy AZP płacono za KAŻDE zgłoszone stanowisko. Za stanowisko uznawano np. miejsce gdzie znaleziono 4ry skorupy.

Frank :1

"*Dwa kapsle to budka z piwem, cztery to browar, dwa kawałki węgla dawny skład opałowy, a cztery to już kopalnia. "
Ahahahahahaa jednak warto czasem zajrzeć na forum PS.

Takie dorabianie przez archeo znaczenia własnemu środowisku, własnej pracy, badaniom a właściwie własnym przypuszczeniom, (bo jeśli mowa o tym zdemonizowanym kontekscie to wiele z tych kontekstów jest tylko przypuszczeniem i to nieweryfikowalnym), takie wynoszenie się ponad wszelkie inne potrzeby społeczne to modna kiedyś i dziś tendencja grupowania sie w kastach.
Dziś rozmnożony do granic absurdu byt archeo za wszelką cenę chce wmówić społeczeństu, że ich wydumane opracowania, przykładowo, na temat znalezionej w polu sprzączki od buta nadzorcy polnego sprzed stukilkudziesieciu lat są ważniejsze od innych ludzkich potrzeb. Mogą te opracowania stać się przyczyną pozbawienia wolności mało spolegliwego łazika z piszczałka. Mogą wstrzymać innemu uprawę włąsnej ziemi. Może ta żądża obnażenia kontekstu zamierzchłych czasow być ponad wszystko ważniejsza nawet niż rozwoj już istiejącej cywilizacji.
Nie ma już żadnych granic ekspansji nawiedzonych badaczy. Jak ja czytam jaką to niepowetowaną stratą są te zagrabione przez poszukiwaczy moniaki to taki żal mnie ogarnia, że mam ochotę iść i zakopać powrotnie wszystko co kiedykolwiek wykopałem jak leci i gdzie popadnie. Wszak i tak o tym nikt nie wie a i tak będzie to tworzyło jakiś kontekst, nad którym oślinią się nawiedzeni z miotełką i pędzelkiem. Ale też i refleksja nowa mnie natychmiast nachodzi, że skoro na te ich dumania nie ma żadnego wpływu to, że oracze przeciągnęli pługami skarby na przestrzeni dziejów o nawet kilometry, to dlaczegóż w ogóle im te skarby są potrzebne do dumania nad kontekstem. Przecież można a zwłaszcza dzisiaj w dobie rabunkowego detektoryzmu z całą pewnością założyć, że w miejscu w którym dziś nic nie ma - kiedyś coś było tylko zostało wydłubane ale kontekst przecież pozostał i jego ujawnienie zależne jest tylko jak zawsze od wyobraźni i nawiedzenia naukowca spod znaku szpachelki.
Panowie archeolodzy. Oprocz głodu wiedzy o pochodzeniu boratynek na mojego wujka polu są jeszcze, kina teatry, koncerty wybierzcie sie od czasu do czasu ochłońcie nie zabijajcie nas... śmiechem!

Godłem archeo powinien byc Uroboros - goście sa mistrzami w zjadaniu wlasnego ogona :P

Demagogia zawsze znajduje poklask :nicnie
dr archeologii Wojciech Wróblewski przychylny poszukiwaczom cytat z najnowszego wątku viewtopic.php?f=63&t=197487
"Archeologiczne zabytki metalowe (m.in. monety, ozdoby, elementy uzbrojenia) stanowią wartość samą w sobie. Zaklasyfikowane przez specjalistów pod względem typu, chronologii czy przynależności kulturowej mogą stać się podstawą dalszych, pogłębionych studiów. Pod jednym wszakże warunkiem: musimy znać ich lokalizację. Na podstawie tych informacji odpowiednio pogrupowane zabytki – zarówno te unikatowe, jak i występujące powszechnie – mogą być kartowane (tzw. metoda zonograficzna), a tworzone w ten sposób mapy stają się kapitalnym, uzupełniającym źródłem informacji np. na temat dynamiki kontaktów międzykulturowych."