Cytuj:
Pominę milczeniem fakt "internetowych kozaków", którzy ferują wyrokami bardzo hojnie, pozbawiając innych honoru, żeby w innej sekcji forum wyrażać paniczne obawy czy nie zostaną brutalnie zamordowani przez kleszcza, komary, względnie grupowo polujące wieczorami na ludzi dziki i o psychice tak delikatnej, że boją się ciszy, słyszą głosy i widzą nocne mary (nie odnoszę się rzecz jasna do nikogo personalnie). Hipokryzja? Jak najbardziej.
Prosze, co za głupie teksty. Rozumiem ze prawo do krytyki kogokolwiek ma tylko ktoś kto napisze w topicu o komarach: " A MI TO ZADNE ŚRODKI NA KOMARY NIE POTRZEBNE BO JA JESTEM TWARDZIELLL I MAM SKÓRĘ ZE STALI" a;bo "JAK WRZASNE TO DZIKI I WILKI SPIEPRZA NA MÓJ WIDOK' i wtedy "udowodnie" ze jestem forumowym twardzielem-robokopem i bede miał prawo wypowiedziec swoje zdanie w innych wątkach. Mówilem to juz koledze Voccurowi - nie odbierajmy prawa głosu tym którzy nigdy z niczym ekstremalnym nie mieli do czynienia bo to tanie popisywanie sie a teksty takie jak Twoje - żałosne.
Cytuj:
obiektywnego punktu widzenia rozkaz został wykonany. Jeżeli rozkaz został wykonany, to nie ma mowy o niesubordynacji, zdradzie i czym tam jeszcze byście chcieli rzucić. Smuci mnie, że tyle lat po "upadku" komuny pokutują jeszcze w ludziach propagandowe "nauki" i malowanie czarno-białej historii z wyraźnym podziałem dobre-złe.
komentuje a nawet nie przeczyta wszystkiego i ze zrozumieniem. Nikt nie zarzuca zdrady i niesubordynacji, wprost nazwałem żołnierzy bohaterami za ich osiagniecie a moment kapitulacji (dobrany metoda kompromisu miedzy Dąbrowskim a Sucharskim) - idealny. Czego Ty wiec właściwe chcesz?
Cytuj:
Widzisz, znów nie postarałeś się przeczytać tego co napisałem ze zrozumieniem. Mówię mianowicie o śmierci 7 członków załogi, którzy zginęli w dniach 2-7 września, a mianowicie (za Wikipedią, bo najwygodniej i można bez problemu sprawdzić):
Pominę juz to ze wikipedia to kiepskie źródło ale nawet jezeli śmierc tych 7 czlonków załogi nie wpłyneła bezpośrednio na Niemców to czas który wydłużył bitwe powodował wieksze straty wsrod Niemców. Gdyby skapitulowano 2 wrzesnia to nie dość ze Niemców zginęłoby o wiele mniej, to przejeliby nasze zapasy, nieuszkodzoną placówke (w razie ataku aliantów trzebaby ją ponownie odbijać) i oszczedzili swoje zasoby, nie wspomne o związanej armii i obniżeniu morale wroga którego propaganda karmiła frazesami ze wszystko pójdzie gładko i łatwo. (Swoja droga nasza propaganda niestety zrobiła to samo co wpływało negatywnie na upór żołnierzy - po co ryzykowac jak sojusznicy i tak wygraja za nas wojne)
Ludzie zastanówcie się, straty które ponieśli nasi żołnierze są śmieszne zarówno w porównaniu do dużych strat jakie zadano wrogowi wtedy jak i poźniejszego piekła okupacyjnego, którego jakby nasi żołnierze byli świadomi to kazdy walczyłby do ostatniej kropli krwi (od razu zaznaczam ze ja tego nie wymagam, ale stwierdzam na podstawie tego co było 1920 roku kiedy kazdy zdajac sobie sprawe z tego czym jest nadciagajacy bolszewizm - walczył z fanatycznym wrecz uporem) - w końcu Niemcy chcieli wymazać nasz naród nie tylko z mapy świata ale i fizycznie go zniszczyć.
Cytuj:
Oczywiście, komunikat o tym, że Westerplatte się broni, był podawany przez radio. Możliwe że miało to swój jakiś wydźwięk zwiększający morale walczących żołnierzy w głębi kraju - o ile mieli dostęp do radia. Ten wpływ jest jednak niemierzalny, można go nie doceniać lub przeceniać, ale nie da się go wykazać w żadnych liczbach i np. powiedzieć, że dzięki obronie Westerplatte reszta WP biła się o 36,7 % lepiej
Ja myśle ze zarówno obrona Warszawy jak i Westerplatte miała jakiś wpływ na morale wojska, ale nie przeceniałbym go - w koncu decyzje o kapitulacji podejmowali dowodcy na podstawie jakis tam przesłanek a nie żołnierze na bazie tego ze chca dalej wojować bo usłyszeli ze westerplatte sie broni.
Cytuj:
Nie będę się co do tego upierał, choć pewne źródła wskazują na to, że Sucharski wiedział o braku jakiejkolwiek możliwości fizycznej pomocy WST już na kilka godzin przed wybuchem wojny - został o tym powiadomiony w rozmowie telefonicznej (póki jeszcze ta łączność była). Czytałem o tym w którejś z publikacji, niestety na obecną chwilę nie jestem w stanie podać tego źródła, dlatego powtarzam - nie upieram się przy tym.
Ja też gdzieś o tym czytałem, ale podsumowując - uważam ze dowodcy podjeli słuszną decyzje o oporze do momentu w którym generował on wieksze straty u wroga niż u nas.