zmstr napisał(a):
Nie zakazami i nakazami się takie rzeczy załatwia, a uświadamianiem dobrych zachowań i budowaniem wyczucia smaku.
... czyli edukacją. Nie możesz dokonać jakiejkolwiek z opisanych przez Ciebie zmian, jeśli ludzi otaczać będzie chaos i pokraczna ohyda. Byłeś kiedyś w Beskidach? To co stało się w tych górach jest prawdziwym triumfem wolności. Jakiś człowiek kupił sobie "działkę na stoku" i postawił na niej domek. A kawałek dale zrobił to jego kolega. A potem jeszcze jeden. I jeszcze, i jeszcze. Każdy z nich miał do tego prawo. Na swoim stawiał, a przecież "ważne to je, co je moje". Teraz Beskidy to najpaskudniejsze góry jakie widziałem w życiu, zaśmiecone bezładnie rozrzuconymi po stokach, najróżniejszego rodzaju budami. Kiedy powstanie "Via Carpatia" to samo czeka Bieszczady. Chcesz tego? Jedynym wyjściem, aby tak się nie stało jest prawne uniemożliwienie ich dewastacji. Czyli zamordyzm, bo przecież tamtejsza ziemia ma właściciela, a właściciel głowę pełną pomysłów.
zmstr napisał(a):
Panowie, czegoś nie rozumiem. Krzyczycie, że ograniczana jest Wasza/nasza wolność z racji kagańca na detektoryzm, zaostrzeń prawa i że to co na własnej ziemi wykopane jest państwa, a powinno być Wasze/nasze. Z drugiej strony obruszacie się, że ktoś ma jaką taką wolność (pozorną, bo obostrzeń jest mnóstwo nawet co do kolorów dachu wg wytycznych gmin, miast, powiatów) i buduje to, co mu się podoba na jego własnej prywatnej ziemi. No to chcecie tej wolności czy nie?
Chcemy jasnych zasad, określenia co jest a co nie jest zabytkiem, ukrócenia samowoli urzędniczej. Ale nikt o zdrowych zmysłach nie żąda, aby badania archeologiczne na polach ornych prowadził rolnik do którego pole należy. Nie domagamy się prawa do rozkopywania stanowisk w oparciu o zezwolenie właściciela ziemi. A przecież jest to ewidentne ograniczenie prawa do dysponowania własnością.
Nie można tworzyć społeczeństwa nie uznając kompromisu.