W sumie jedno i drugie to też reżyserowana eksploracja z penetracją i nawet kreciki też mają podobne. :D

Garnek z monetami był dość plytko zakopany na polu uprawnym. Dziwne , jak dla mnie ze przez tyle lat żaden pług nieporozciagal ich na większą odległość. :ups: . Film został wyemitowany w czasie jak najbardziej sprzyjającym do kopania w terenie. Prowokacja? :h

Nie wiadomo co z monetami znalezionymi przez rolnika w latach 70-tych. Być może chłopina będzie miał nieprzyjemności.

Jesteś tu od lipca 2015, z pierwszą wypowiedzią ze stycznia 2016. Może już czas na kilka zdań podrzędnie złożonych a nie ciągle jakieś "monosylaby"?
PS. Nie pasuje mi za bardzo, że moją wypowiedź o chodzeniu po zasianym potraktowałeś jako "głupie spostrzeżenie".

Ja osobiście mam bardzo mieszane odczucia co do tego pierwszego odcinka, za dużo wyreżyserowanego aktorstwa, sytuacji, niesamowitych splotów wydarzeń i samych sukcesów. Znalezienie skarbu boratynek, golda, rzymskich fibul w ciągu zaledwie dwóch dni, pełnych przyjaźnie nastawionych rolników przywożących znajdki i ochoczo opowiadających o tym, gdzie i co można znaleźć jeszcze, ociera się o poziom "pamiętników z wakacji" W.g mnie program daje za dużo fałszywej nadziei, i nie oddaje codzienności naszej pasji, miesięcy czekania na ew. pozwolenia, 95% sygnałów które są śmieciami, polmosami, odłamkami (no chyba że tylko ja tak mam) i ludzi którzy widząc mnie na polu i to ugorze to daj Boże żeby z rurką ganiał a nie dzwonił po smutnych panów. Jednak są też pozytywy- Dr. hab Marek Florek - bardzo ważna wypowiedź cyt. "należy pogratulować poszukiwaczom, mała szansa aby archeolodzy trafili i znaleźli te zabytki. Na pewno serial przełoży się też na większe zainteresowanie naszą pasją a przy okazji, więcej osób dowie się jak chore jest nasze prawo w kwestii legalności poszukiwań. Ja jestem przekonany, że serial przyniesie nam więcej dobrego niż złego w kwestii zmiany prawa.

P.S oczywiście chodzenie po obsianym jest NIEDOPUSZCZALNE, zakładam że na pewno mieli pozwolenie na szukanie na zasianym ale mogli zaznaczyć, że tego robić nie wolno (widocznie scena rolnika z rurką była ważniejsza)

Ta troche lipa ale i tak się miło ogląda :) rolnik z rurką był mega wiargodny:)

A tak poważnie, to w tych już wystarczająco ciężkich dla detektorystów czasach, emisja takiego serialu pozostawi nam jeszcze większe szambo. :666

Ciekawe czy przez ten program wzrośnie policji wykrywalność ? Mam wrażenie że wielu jest młodych nieświadomych którzy na takich boratynkach popłyną :D

Film dość słaby :? ludzie chodzą z wykrywaczami po kilka lat i same śmieci znajdują a tu proszę dwa dni i jakie skarby :ups:



Ps. Polak nie głupi po co iść do pracy jak można kupić wykrywacz i szukać po polach i znajdować złote dukaty i sprzedawać za 1000 zł , przekaz filmu jest tragiczny :n


Aha chodzenie po obsianym to brak szacunku dla Rolnika i jego pracy :n :n :n

Nie ma takiej kasy za którą można przed kamerą zrobić z siebie wariata i ludziom wciskać farmazony. Społeczeństwo już bardziej edukowane jest i kitu nie kupuje. Chyba, że to filmy dla tych co wykrywacza w ręku nie mieli i z domu wychodzą tylko do pracy i na zakupy. Nic mądrego z oglądania tych bajek nie wyniesiecie. Z tych wszystkich tematycznych opowieści co szły w mediach to mi najfajniej oglądało się filmy Stojaka .

Co Ty Sowa....Społeczeństwo już bardziej edukowane jest? :ups: Ciekawe stwierdzenie w czasach panującej od wielu lat debilizacji społeczeństwa :lol: A ludzi, którzy przed kamerą robią z siebie wariata, za różne pieniądze albo i żadne, i wciskają ludziom farmazony, można oglądać codziennie :h

Masz rację Ryjec. Niestety masz rację. Pisząc to miałem na myśli tylko swoich znajomych od poszukiwań.

Tak jak napisałem wcześniej to jest serial typu "Dlaczego ja?", mój dziadek wierzy w te ich historie, więc znajdą się tacy co uwierzą w brednie z "Misji Skarb". Mam tylko nadzieję, że nie napiętnują w kolejnych odcinkach poszukiwaczy, którzy chodzą po polach bez pozwolenia WKZ.... bo czytając zapowiedzi typu: mam pewne obawy. Po za tym widziałem naocznie w działaniu stowarzyszenie "Sakwa".... i nikt tam nie biegał z jakimiś sznurkami i sprawozdaniami... po prostu "dziki tłum" wleciał na wioskowe pola, przeczesał okolicę i pół wiadra śmieci oddał do pobliskiego muzeum z którym do dziś pewnie się konserwator się nie uporał...

A czym się różnią i czy mają odmienną wartość (np dla nauki) przypadkowe odkrycia legalne od przypadkowych nielegalnych ? Cecha przypadkowości zachodzi zawsze, bez względu na to jak szukamy więc jeżeli to przypadkowe znalezisko oddajemy to zawsze powinna być nagroda. Bez obligatoryjności nagrody oddanie skarbu nie wchodzi w grę, dlatego też ci złodzieje wprowadzili pojęcie "poszukiwania legalne" i "nielegalne". Nad "legalnymi" mają pozorną kontrolę w swoim mniemaniu i możliwość przywłaszczenia nie swojego znaleziska, bo częstokroć w tych legalnych uczestniczy szpicel z archeo.

I ta Faustyna z 141 pne, ogólnie lipa straszna :n
Paradokument w stylu "ukryta prawda"