Nareszcie ktoś bohatersko odważył się powiedzieć wstydliwie skrywaną prawdę! Ta cała nagonka na poszukiwaczy, akcje Pandora, wizyty o 6 nad ranem i gromy ciskane przez archeologów to wina przebrzydłych Żydów! Oni to podstępnie czychają na moje boratynki, kopiejki i całkiem pokaźny zbiór polmosów! Brawo!

Varo, może nie należy przeceniać wpływów nacji na "Ż" na naszą rzeczywistość, ale nie można nie doceniać :666

No ja ciebie proszę, kolego.Teoria spisków żydowskich to jedna z najgłupszych koncepcji obecnych w życiu publicznym. A że naród to zaradny... No cóż, jest z czego brać przykład. I tak trochę offtopowo: polecam lekturę "Nadziei" Hermana Wouka.

A że naród to zaradny....więc...nie można nie doceniać. No ja ciebie proszę, kolego Nietajenko, gdzie ja teorię spiskową snuję :?

Przepraszam kolego Ryjec. Błędnie odczytałem Twoje intencje. :)

Na przestrzeni wieków na terenie naszego kraju różnego rodzaju depozyty (od kosztowności po dowody zbrodni) mogli skrywać Niemcy, Żydzi, Polacy, wojska niemieckie, służby specjalne, przestępcy i praktycznie każdy z wymienionych mógłby mieć interes w eliminacji poszukiwań zabytków w tym z użyciem detektorów metali.
Nie dla ochrony dziedzictwa, a między innymi dla ukrytych depozytów, do gry wkroczyli właśnie archeolodzy, też się im marzą ukryte skarby, jak te dwa ze Środy Śląskiej, pierwszy - kosztowności ukryte przez bankiera żydowskiego w połowie XIVw., drugi - ukryta przez kupca biżuteria podczas II wojny światowej.

W kraju chyba jakaś bieda bo nie słychać o jakiś ciekawych fantach znalezionych przez archeologów a tyle przecież mamy stanowisk archeologicznych. Ciągle tylko jakieś skorupy gliniane znajdują a gdzie to złoto.

W kieszeniach.

Tak to już bywa, jak ktoś znajduje portfel to też najczęściej pusty, bez kasy. :)

Ostatni coś znaleźli. Mówią o złotym pierścieniu ( ale nikt go nie widział). Dlaczego nie mogą pokazać zdjęć?
https://dzienniknaukowy.pl/aktualnosci/ ... a-mazowszu

Może jubiler się z kopią nie wyrobił ...

W sumie pasuje do tematu o drugim dnie poszukiwaczy.
Coś co oficjalnie zostanie znalezione i jeszcze nie zostało pokazane, trafia w szufladę: Sprzedali i kopię robią, by coś pokazać.
Jak poszukiwacz coś znajdzie i odda, to szuflada: Powinien nagrodę dostać, albo równowartość...
A jeśli zatrzyma dla siebie, to kolejna szuflada: Skoro nikt nic nie wie, to nikogo nie boli.

Przepraszam za to co napisałem. ;)

Bo najważniejszy jest kontekst a nie jakiś tam złoty pierścień.

Oni lubią szukać skarbów i zabytków, ale cudzych domach. To znaczy taki mają zamiar a zawsze tylko śmieci im się trafiają.

Ty szukasz(jeśli szukasz) w czyim "domu" ?